Wielkie korporacje rządzą światem, niejednokrotnie przyczyniając się do eksploatacji środowiska, w którym żyjemy. Mają one także swój udział w pogarszaniu naszego zdrowia przez produkty, które nam sprzedają. Niemniej jednak, to my – konsumenci, podejmujący codzienne małe decyzje mamy wpływ na to, czy nasze środowisko ulegnie nieodwracalnemu zniszczeniu.



Jak możesz wpłynąć na stan środowiska za 20 lat?
Ogranicz plastik
Plastikowe opakowania są wszechobecne i ciężko na dzień dzisiejszy całkowicie je wykluczyć. Niemniej jednak te, których używamy najczęściej, można zastąpić. Jednym z naszych „codziennych” produktów jest butelkowana woda. Możesz bez obaw zastąpić ją wodą z kranu. Wzbogacona o suplementy witaminowe i mineralne, a także dodatkowo oczyszczona przy użyciu filtrów nie ustąpi jakością tej ze sklepu.



Czysta woda dostępna jest w każdym miejscu, a koszt miesięczny butelkowanej wody, w przypadku wypijanych zalecanych 3 litrów dziennie wynosi około 120 złotych. Tę kwotę możecie przeznaczyć na karnet do fitness klubu.
Emituj mniej spalin
Co prawda ciężko o wiarygodne źródło informacji podające ilości zanieczyszczeń emitowanych przez silniki aut. Nie trzeba jednak szukać słupków i wykresów w sieci, aby poczuć smog w gorący dzień, stojąc w korku w centrum miasta. Wystarczy eksperymentalnie otworzyć okno w aucie i wyłączyć klimatyzację.



Zatem zamiast jechać do pracy lub galerii handlowej autem, wybierz rower, wycieczkę pieszą lub transport miejski (np. tramwaj lub metro). Oczywiście do produkcji elektryczności w naszym kraju używamy w większości paliw kopalnych. Jednakże wraz z wprowadzaniem nowych norm dotyczących emisji CO2, na przestrzeni lat zwiększy się wykorzystanie alternatywnych źródeł energii.
Korzyścią dla zdrowia jest to, co najistotniejsze – utrzymanie dobrej kondycji. Aktywność fizyczna i wydatkowanie energetyczne znacząco wzrasta przy rezygnacji z samochodu. Średnia dzienna częstość skurczów serca rośnie, tkanki dotleniają się, a całe ciało zaczyna pracować w prawidłowej dla siebie mechanice.
Ogranicz spożycie mięsa i postaw na roślinne źródła białka.
Hodowle bydła, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i Ameryce Południowej mają spory udział w emisji metanu do atmosfery. Metan działa jak 3 cząsteczki CO2, dlatego dla ocieplenia klimatu stanowi nawet większe zagrożenie niż dwutlenek węgla.



Ograniczenie spożycia czerwonego mięsa, a zwłaszcza tego, które często jest grillowane czy smażone (głównie wołowina) znacznie obniża wystąpienie raka jelita. Ponadto wraz z wykluczeniem tego produktu z diety, eliminowane są najczęściej szkodliwe i wysokokaloryczne tłuszcze wielonasycone. Alternatywnym źródłem białka mogą być np. warzywa strączkowe. Doskonale sprawdza się tu czerwona fasola, która zawiera 9g białka w 100g produktu.