Globalne marki nie mają łatwego zadania, jeśli chodzi o utrzymanie swojej renomy. Masowa produkcja niemal zawsze utożsamiana jest z zaprzedaniem ideałów. Te jednak wciąż są silne w należącej do koncernu Diageo whisky Johnnie Walker. Poza najpopularniejszymi Red Label i Black Label firma stara się wypuszczać także bardziej wyrafinowane produkty. Nie tak dawno powołano do życia między innymi Jane Walker, stworzoną z myślą o miłośniczkach wody życia. Teraz marka wypuści na rynek limitowane John Walker Masters’ Edition – pierwszą pięćdziesięcioletnią whisky w swej ofercie.
Pięćdziesięcioletnie whisky są bardzo rzadkie. Whisky w tym wieku mają niewiarygodny charakter, ale potrzeba ogromnych umiejętności, aby odkryć ich smak, a następnie zrównoważyć go tak, by smakosze mogli naprawdę ten efekt docenić. – John Williams, globalny dyrektor marki Johnnie Walker
Stworzenie John Walker Masters’ Edition wymagało wiele pracy i doświadczenia największych ekspertów. Na szczęście od niemal czterdziestu lat w firmie pracuje Jim Beveridge – jeden z najwybitniejszych mistrzów blendingu. Jest on szóstą osobą, która piastuje to stanowisko, w sięgającej XIX wieku historii marki Johnnie Walker. Świadomość własnej roli i trzymanie pieczy nad zawartością firmowych magazynów skutkuje jednak wyjątkowymi pomysłami!

Nie ma wątpliwości, że w przypadku John Walker Masters’ Edition te umiejętności okazały się bardzo przydatne. Beveridge i jego zaufani pomocnicy musieli bowiem wzbić się na wyżyny swojego rzemiosła. Do pełni sukcesu potrzeba było jednak wyjątkowych nut smakowych, które w nieoczekiwany sposób będą ze sobą współgrać. Na szczęście do dyspozycji mieli jednak prawdziwe unikaty, które tylko czekały na swój wielki moment.
Jim Beveridge wspomina, że wykorzystane przy John Walker Masters’ Edition beczki wyselekcjonowano już dwadzieścia lat temu! Podczas przeglądania zasobów znaleziono bowiem sporo wyjątkowych okazów. Cennych i niepowtarzalnych whisky, które postanowiono odłożyć na bok “na specjalną okazję” i pozwolić im nadal dojrzewać w swoich beczkach.
Naszym celem było złożenie hołdu mistrzom, którzy opracowali te whisky dziesiątki lat temu. Myślę, że stworzenie John Walker Masters’ Edition można uznać za udane wykonanie tego zadania. – Jim Beveridge, mistrz blendingu marki Johnnie Walker
Hołd dotyczył oczywiście niewielki, dziś często zapomnianych mistrzów szkockiej whisky, ale nie można zapominać o założycielu firmy. Właśnie dlatego podjęto decyzję, że do skomponowania pięćdziesięcioletniej John Walker Masters’ Edition wyselekcjonowane zostaną whisky jedynie z tych destylarni, które działały już za życia Johna Walker, czyli w latach 1805-1857. Ostatecznie postawiono na beczki z sześciu źródeł. Trzy z nich zawierały single malty z Blair Athol, Glen Albyn i Glenury Royal, trzy kolejne whisky zbożową z Caledonian, Cambus i Port Dundas. Tylko pierwsza z tych destylarni wciąż istnieje, co jeszcze mocniej podnosi rangę John Walker Masters’ Edition.

Każda kropla tej whisky została wybrana ręcznie z jednych z najbardziej wartościowych i najcenniejszych beczek whisky słodowej i zbożowej, jakie znaleźliśmy w naszych zasobach. – Jim Beveridge, twórca John Walker Masters’ Edition