
Jeśli mowa o promocji poprzez kalendarz, pierwszym przychodzącym do głowy przykładem jest firma Pirelli. Ich kalendarze mają miano kultowych, a tegoroczna edycja dodatkowo wywindowała je do rangi sztuki. Oczywiście inni także próbowali swoich sił na tym polu, ale dla mnie najdoskonalszym z przykładów pozostaje firma EIZO.
Ta nazwa pewnie mówi wam niewiele, ale gwarantuję, że kiedyś z jej rozpoznawalnością było gorzej. Japoński koncern EIZO Corporation specjalizuje się w produkcji specjalistycznych monitorów, stosowanych przede wszystkim w medycynie i lotnictwie. To sprawia, że EIZO znane jest w bardzo wąskich środowiskach branżowych, ale „X-Ray Pin-Up Calendar” był dla nich przełomowym ruchem.
Kalendarz został zaprojektowany w 2009 roku przez agencję reklamową Butter z Düsseldorfu. Niemcy mieli za zadanie wzmocnić rozpoznawalność EIZO wśród przedstawicieli branży medycznej na rodzimym rynku, ale pomysł okazał się znacznie bardziej nośny. Dlaczego?
Biorąc pod uwagę przeznaczenie kalendarza, marketingowcy postanowili zastąpić fotografie… zdjęciami rentgenowskimi. Oczywiście sprawia to, że charakteryzację modelek na Pin-Up Girls musimy przyjąć na wiarę, ale jakie to ma znaczenie? EIZO zyskało rozgłos, a zdjęcia z kalendarza wciąż są elementem gadżetów reklamowych firmy.
Niestety „X-Ray Pin-Up Calendar” nie doczekał się kolejnych edycji, jednak wieść o nim wraca viralowo każdego roku. I nie ma się czemu dziwić. W końcu można znaleźć masę kalendarzy z dziewczynami w negliżu, ale nie oszukujmy się – żadna z nich nie pokazuje tyle, co Pin-Up Girls zatrudnione przez EIZO.