Do Świąt Bożego Narodzenia pozostało równo osiem dni. To najwyższy czas, aby powoli szykować się do planowania wigilijnego menu. W wielu domach świąteczny stół zapewne będzie się uginał pod dwunastoma wigilijnymi potrawami, ponieważ każdej trzeba spróbować, aby zapewnić sobie i najbliższym szczęście przez cały rok. W zależności od regionu polski i tradycji rodzinnych serwowane potrawy mogą się jednak różnić. Nie zabraknie z pewnością barszczu z uszkami, zupy grzybowej, smażonego karpia, karpia w galarecie, kapusty z grzybami, pierogów z kapustą i grzybami, śledzia w najróżniejszych postaciach, ryby po grecku oraz deserów, jak choćby rolada czy świąteczne pierniczki. A jakie wina podać do wigilijnych potraw?
Tutaj wybór jest nieograniczony. Oczywiście, kierując się pewnymi narzuconymi stereotypami, do świątecznej kolacji wybieramy z całą pewnością białe, wytrawne wina. Może tu królowa riesling, pinot gris, chardonnay, furmint czy rodzime hybrydy jak solaris, seyval blanc oraz hibernal. Ile podniebień, tyle wyborów. W dużej jednak mierze z wigilijnymi potrawami dobrze parują się wina o wysokiej kwasowości, takie jak riesling, pinot gris czy furmint. Równie dobrym wyborem będzie chardonnay, ale z chłodniejszych siedlisk, z dużą kwasowością, strukturą oraz potężnym kręgosłupem. Ja jednak na wigilijnym stole w tym roku postawię na tokajskie furminty, wybierając jedną z etykiet winiarni Kvaszinger zarządzanej obecnie przez László Kvaszingera.
Tradycja przodków w młodych rękach
Rodzina Kvaszingerów od wielu pokoleń sprawuje pieczę nad uprawą winogron oraz produkcją win w Tokaju. Historia rodu na tokajskiej ziemi sięga końca XIX wieku, kiedy to przodek László – obecnego właściciela – przybył z Prus na tereny Podgórza Tokajskiego. Ödön Kvaszinger, bo o nim mowa, zatrudnił się wtedy jako zarządca u miejscowego Barona Vay. W tym miejscu historia zaczyna natomiast obrastać w dwie legendy. Jedna z nich mówi, iż pradziadek Ödön odkupił winnicę za długi karciane Barona, druga zaś, bardzo podobna, iż winnicę otrzymał w dowód uznania za spłacenie długów Vay’a. Tak czy inaczej, w 1929 roku Kvaszingerowie zostali właścicielami czterohektarowej winnicy Hatalos położonej w bezpośrednim sąsiedztwie wsi Olaszliszka. Dziś kolejne już pokolenie kultywuje rodzinną tradycję. László Kvaszinger zarządza winnicami Hatalos i Meszes o łącznej powierzchni ośmiu i pół hektara upraw, produkując rocznie około czterdziestu tysięcy butelek.
Kvaszinger Furmint Superior 2018
Ta dość rzadka (niestety niedostępna jeszcze w Polsce) etykieta od Kvaszinger Borászat w dużej mierze kierowana jest na rynek brytyjski. W limitowanej edycji dostępna jest także w kraju producenta. Grona użyte do produkcji tego wina zostały zebrane z winnicy Hatalos. Następnie wino fermentowało oraz dojrzewało przez osiem miesięcy w beczkach z węgierskiego dębu (drugie użycie). Furmint Superior 2018 jest pełnym i strukturalnym winem z bogatymi aromatami cytrusów, dojrzałej brzoskwini oraz mineralną nutą. W ustach wino również emanuje egzotyką połączoną z dojrzałym jabłkiem, a wszystko to wkomponowane jest w dość sporą kwasowość.
Furmint Superior 2018 aż prowokuje do pairingu! W przedświątecznym klimacie łączę to wino z ręcznie robionymi, okraszonymi cebulą pierogami z kapustą i grzybami. Takie wino sprawdzi się doskonale także z większością wigilijnych potraw, aczkolwiek może wywołać delikatny dysonans na przykład z zupą grzybową.
Jeśli jednak nie będzie Wam dane zdobyć Superior 2018, to mam dobrą wiadomość. W polskiej szerokiej dystrybucji dostępne są dwie podstawowe etykiety od László Kvaszingera. Pierwszą etykietą jest Tokaji Muscat dry 2020 – bardzo lekki, zwiewny, oddający swym charakterem pozornie wysoką słodycz. Z kolei Tokaji Furmint dry 2020 jest winem bardzo aromatycznym i świeżym, z delikatną zadrą, która równie wspaniale, jednakże bardziej ożywczo, wkomponuje się w potrawy wigilijnego stołu.
