Szef kuchni, podróżnik, dziennikarz i persona telewizyjna – to tylko część zawodów, jakimi w swoim sześćdziesięciodwuletnim życiu parał się Anthony Bourdain. Przede wszystkim jednak był niesamowitym gawędziarzem i duszą towarzystwa, ciesząc się olbrzymią popularnością nawet mimo ciętego języka. Ten swoisty bunt, który ciągle gdzieś w nim siedział, nadawał świeżość każdej rzecz, za jaką się zabierał. Nie powinno więc dziwić, że gdy w czerwcu 2018 roku świat obiegła informacja o jego śmierci, wiele osób bardzo tę stratę przeżyło. Wśród nich bez wątpienia była także Laurie Woolever – autorka książek kucharskich, a przy tym przyjaciółka i wieloletnia współpracowniczka Bourdaina.
Ostatni wspólny projekt

Woolever i Bourdain znali się od lat. Przez ponad dekadę współpracowali bardzo blisko, także nad jego ostatnią książką, której nie zdążył dokończyć przed śmiercią. Od czego jednak ma się przyjaciół? Zadanie nie było łatwe. Pisarka miała bowiem do dyspozycji jedynie nagranie z ich burzą mózgów na temat publikacji i strzępki materiałów. Zarys "World Travel: An Irreverent Guide" pochodzi więc od nieżyjącego już obieżyświata, część treści także. Laurie Woolever nie ukrywa jednak, że bardziej niż autorską książką, jest patchworkowym zbiorem jego luźnych przemyśleń – złożonych w bourdainowskim stylu.
"World Travel" to nietypowy – albo, jak mówi podtytuł, nonszalancki – przewodnik turystyczny. Dlaczego? Niewiele jest osób, które zwiedziły więcej zakątków świata niż Anthony Bourdain. On zaś, choć na potrzeby mediów, niejednokrotnie ukazywał nie tylko miejsca, ale i sedno lokalnych kultur. Właśnie o tym – w charakterystyczny, półżartobliwy, a półsarkastyczny sposób – miała opowiadać książka. Ostatecznie znajdziemy w niej rozdziały poświęcone czterdziestu trzem takim miejscom. Każdy, poza tekstem, okraszono ilustracjami autorstwa Wesley Allsbrook.
"World Travel: An Irreverent Guide" to pośmiertny pomnik pasjonata

Książka, jak podkreśla Laurie Woolever, przewodnikiem jest głównie z nazwy. Owszem, znajdziemy tam sporo praktycznych porad – gdzie się zatrzymać, co i gdzie jeść, jakie miejsca odwiedzić. Wszystko to jednak tylko pretekst do pokazania więzi Bourdaina z opisywanymi miejscami. Nie zabraknie przy tym ani osobistych historii, ani wrzutek o charakterze geopolitycznym. Taki efekt udało się uzyskać dzięki jego pokaźnemu dorobkowi.

Mając szkic w postaci nagrań burzy mózgów, Laurie Woolever przygotowała spis rozdziałów. By je zapełnić, sięgnęła natomiast po teksty i programy telewizyjne Anthony'ego, w których opowiadał o danych miejscach. Dodatkowo w powstaniu tego pośmiertnego dzieła udział wzięli przyjaciele i znajomy Bourdaina, w tym jego brak – Christopher. Ich teksty dopełniają "World Travel", rzucając dodatkowe światło na Tony'ego – jako zarazem współautora, jak i bohatera przewodnika.
I choć z zasady jestem przeciwnikiem pośmiertnych publikacji, w tym przypadku widzę sens – nie zaś chęć zarobienia na znanym nazwisku. Laurie Woolever ma bowiem olbrzymie doświadczenie w pracy z Bourdainem. W przeszłości pisali już razem książki kucharskie, choć na okładce widniało właśnie jego nazwisko. Proces kompletowania ich ostatniego wspólnego projektu jestem więc w stanie potraktować jako swoistą terapię rzeczywistej autorki książki. Utrata kogoś, z kim spędziło się tyle czasu, z pewnością mocno ją zabolała. W pewnym sensie zrobiła więc coś, co zapewne i tak robiła w jakimś stopniu, gdyby nie feralne wydarzenie z czerwca 2018. Teraz, gdy doprowadziła projekt do końca, z pewnością ruszy dalej.
Książka "World Travel: An Irreverent Guide" ukazała się nakładem nowojorskiego wydawnictwa Ecco. Do księgarń tytuł trafił 20 kwietnia – obecnie dostępny jest wyłącznie w oryginalnym języku, ale pewnie z czasem i na naszym rodzimym rynku ktoś tę pozycję wyda.
I choć zwłaszcza praktyczny aspekt przewodnika może znacząco stracić na aktualności na skutek pandemii – nie wiadomo bowiem, ile z opisanych miejsc przetrwa gospodarcze zawirowania – tytuł jest wart polecenia. Trochę historii i polityki, spora doza humoru, ale przede wszystkim wartość kulturowa pozostają tu bowiem niezmienne.
