Produkcja, dystrybucja oraz konsumpcja wina była bardzo dobrze rozwinięta od początku powstania zakonu krzyżackiego, którego historia sięga końca XII wieku. Początkowa siedziba zakonu – Ziemia Święta, a w szczególności teren Górnej Galilei (obecnie, północne pogranicze Izraela) – obfitowała w okalające zamki i warownie winnice. Wraz z europejską ekspansją zakon krzyżacki dotarł natomiast na tereny nadbałtyckie. Znamy to z historii – na zaproszenie Konrada Mazowieckiego miał się zająć chrystianizacją oraz walkami z plemionami Prusów.
Mimo iż zakon krzyżacki kojarzymy przede wszystkim z bitwą pod Grunwaldem, tak naprawdę bracia zakonni gościli tu ponad trzy wieki. W tym czasie podbili Prusy, ziemie litewskie oraz polskie. Na zajętych terenach przez nich terenach powstawały i funkcjonowały natomiast winnice. Winorośl uprawiano wokół Torunia, okalając całe miasto; na terenie Zamku Malborskiego – niewielka winnica produkująca wino przede wszystkim na potrzeby liturgiczne. Należy pamiętać, iż Malbork był głównym ośrodkiem konsumpcyjnym. Na dwór Wielkiego Mistrza sprowadzono najznakomitsze produkty. Winnice powstały również w Królewcu i Elblągu, gdzie uprawę zlokalizowaną na terenach działek miejskich oddano do dyspozycji mieszczan.
Jakimi winami raczyli się Krzyżacy?

W tamtym okresie wino było domeną warstw wyższych – od mieszczaństwa, poprzez rycerstwo, aż do możnowładców i duchowieństwa. Nie znaczy to jednak, że najniższa warstwa społeczna nie miała dostępu do tego trunku. Często wynagrodzenie za pracę następowało w postaci bochna chleba oraz racji wina. Zazwyczaj było to jednak półwino (mieszane z wodą w proporcji 50 na 50).
Poza lokalną produkcją na potrzeby konwentów wino było również importowane. Import w dużej mierze zależał jednak od siły ówczesnych szlaków handlowych. Z jednej strony wino z różnych części Europy płynęło do Gdańska. Z drugiej natomiast trafiało na tereny pruskie poprzez szalki południowe, między innymi przez Kraków. Niezależnie jednak skąd pochodził import (Alzacja, Lotaryngia, Burgundia), na stołach konwentów w dużej mierze gościły wina reńskie. Co ciekawe, według regulacji (a w zasadzie instrukcji "Rostok 1417") zakładano, iż "wino reńskie ma być takie, jak je Pan Bóg stworzył". Chodziło o to, by obyło się bez dosładzania i dodawania jakichkolwiek przypraw. Dodatkowo importowana beczka musiała być zaplombowana. Należy również wspomnieć, że za beczkę dobrego wina w połowie XV wieku trzeba było zapłacić równowartość dzisiejszego dobrego samochodu.
Do uprawy winorośli przyczynił się w okresie średniowiecza również klimat, który był wówczas bardziej przyjazny. Kres uprawy winorośli oraz produkcji wina na terenie księstwa braci zakonnych nadszedł wraz z tak zwaną małą epoką lodowcową (połowa XVI w.). Jeszcze wcześniej, podczas wojny trzynastoletniej (1453-1466), w trakcie odwrotu nakazano spalenie winnic oraz przedmieść Torunia przed przybyciem Kazimierzem Jagiellończykiem. Dodatkowo wojny polsko-szwedzkie praktycznie do końca uniemożliwiły uprawianie tam winorośli. Co prawda w XIX wieku podejmowano jeszcze próby upraw, jednakże brak doświadczenia spowodował, że sadzonki zdziczały i projekt został wstrzymany. Warto również napomknąć o Biskupach Warmińskich i ich związkach z winiarstwem, jednakże ten rozdział historii opiszę w odrębnym artykule.
Warmińska Winnica – powrót do historii średniowiecza

Na dawnych ziemiach pruskich, obecnie nazywanych Warmią i Mazurami, znajduje się miejsce, w którym dokłada się wszelkich starań, aby wskrzesić średniowieczne tradycje uprawy winorośli. Zajmuje się tym gospodarstwo agroturystyczne Warmińska Winnica zlokalizowane nieopodal Olsztyna, ale z dala od zgiełku wielkomiejskiego oraz wszelkich asfaltowych arterii. Położone w magicznym miejscu, okolone przepięknymi krajobrazami gospodarstwo powraca tradycjami do okresu, kiedy wino na tych terenach odgrywało znaczącą rolę.

Pomysł utworzenia winnicy przy gospodarstwie agroturystycznym powstał wyłącznie po to, by pokazać odwiedzającym gościom, że w trudnym północnym klimacie można założyć winnicę i czerpać z jej zbiorów. Historyczna nazwa Herkus Monte odnosi się do imienia wodza pruskiego plemienia, który walczył z Krzyżakami. Bitwa pod Lubawą, jaką stoczył w 1263, uchodzi za jedną z największych porażek wojsk krzyżackich w trakcie podboju Prus. Ten niekomercyjny koncept wytwarzania wina powstał, by wskrzesić i powrócić do średniowiecznych tradycji uprawy winorośli na tych terenach. W pewien sposób stał się też atrakcją dla odwiedzających gospodarstwo agroturystyczne.
Do dyspozycji gości Warmińska Winnica oferuje wspaniałe, w pełni wyposażone apartamenty, dom gościnny oraz drewniane domki. Znajduje się tu również w pełni wyposażone zaplecze gastronomiczne i sala kominkowa wraz z bilardem. Otoczony płotem olbrzymi areał oferuje gościom także pole golfowe, zarybione stawy, paleniska, plac zabaw oraz prywatną plażę z hamakami nad brzegiem jeziora. Gdyby jednak tego było mało, dostępne jest jacuzzi z widokiem na winnicę. A wszystko to w swoistych, nastrojowych i rodzinnych klimatach.
Wina Herkus Monte powstają tylko i wyłącznie ze szczepów hybrydowych, które – choć z wielkim trudem – starają się oprzeć panującym na Warmii i Mazurach warunkom klimatycznym. Tutaj powstają cuvée w wersji czerwonej oraz białej.
A jak smakują wina z dawnych ziem zakonu krzyżackiego? Wina cieszą się dużą aprobatą wśród gości odwiedzających gospodarstwo agroturystyczne. Moje butelki natomiast leżakują i dojrzewają w piwnicy, aby w odpowiednim momencie ukazać pełen charakter warmińsko-mazurskich winnic.

W artykule wykorzystano materiały z webinaru "Krzyżacy i wino" autorstwa Macieja Badowicza