Przed kilkoma dniami świat obiegła informacja, iż najbardziej znana hollywoodzka (była) para rozpoczyna kolejną sądową batalię. Aktor w ubiegły czwartek złożył pozew przeciwko swojej byłej żonie. Przedmiotem sporu jest sprzedaż udziałów francuskiej winnicy, którą wspólnie zakupili w 2008 roku. Prowansalska posiadłość Miraval znajduje się w wiosce Correns w południowo-wschodniej części Francji i leży na areale czterystu hektarów, z czego około trzydziestu czterech hektarów przeznaczono pod uprawę winorośli.
Miraval to również siedemnastowieczny zamek z trzydziestoma pięcioma pokojami i studiem nagraniowym. Niegdyś korzystali z niego Pink Floyd, Sting, Sade czy Cranberries, nagrywając swoje piosenki. Posiadłość zakupiona została przez byłe małżeństwo za około sześćdziesiąt milionów dolarów. Winnica od razu stała się natomiast pasją Pitta. Gwiazdor włożył w nią dużo serca, a pod jego kierownictwem Château Miraval stała się znanym i cenionym producentem różowego wina.
Château Miraval raz łączy, raz dzieli
To właśnie tam najchętniej oglądana para świata wzięła w 2014 roku ślub. Szczęście nie trwało jednak zbyt długo i po zaledwie dwóch latach małżeństwo rozpadło się, pozostawiając do podziału majątek wart około czterystu, pięciuset milionów dolarów. Oczywiście jego część ulokowano również w nieruchomościach. Poza bataliami sądowymi dotyczącymi opieki nad dziećmi Pitta i Jolie czeka teraz kolejny, sensacyjny spór. Zakupione w 2008 roku Château Miraval było ich wspólną inwestycją, lecz udział Brada wynosił 60% (36 mln), natomiast Angeliny 40% (24 mln). Do tego para ustaliła, iż nie sprzeda udziałów bez zgody drugiej strony.
Tej ostatniej obietnicy, podobnie jak małżeńskiej przysięgi, nie udało się jednak dotrzymać. Pod koniec ubiegłego roku Angelina – bez konsultacji z Bradem – sprzedała swoje udziały. Nabywcą okazała się zarejestrowana w Luksemburgu spółka Tenute del Mondo będąca częścią Stoli Group. To producent napojów spirytusowych należący do Jurija Sheflera, rosyjskiego oligarchy.
Prawnicy aktora oświadczyli, iż transakcja została skrupulatnie zaplanowana. Swój rozwój winiarnia zawdzięcza w całości Bradowi, który zaangażował w to przedsięwzięcie mnóstwo czasu i pieniędzy. Angelina, sprzedając swoje udziały, uniemożliwiła mu natomiast sprawne prowadzenia winiarni. Rzekomo Pani Smith poinformowała na piśmie Pana Smitha o swoim postanowieniu, pisząc: „podjęłam decyzję z ciężkim sercem”. Pozew sugeruje jednak, że było inaczej. Rozprawa ma się odbyć niebawem.
