Biosphere – „domek na drzewie” od Bjarkego Ingelsa

Duńskie studio BIG prowadzone przez Bjarkego Ingelsa nie od dziś promuje zielone idee w architekturze – trudno natomiast o coś bardziej "zielonego" od domku na drzewie, będącego zarazem schronieniem dla trzystu pięćdziesięciu ptasich rodzin!

Na pierwszy rzut oka Biosphere to bardziej gromada karmników niż właśnie domek na drzewie. Sferyczna struktura otoczona budkami, w których schronienie mogą znaleźć ptaki, wcale nie kojarzy się z miejscem, w którym można by zamieszkać, a raczej z instalacją artystyczną czy inicjatywą ekologiczną. Po części projekt ten jest jednak każdą z tych rzeczy, choć w pierwszej kolejności – domkiem na drzewie.Przyjemne z pożytecznymBiosphere, fot. Bjarke Ingels Group/TreehotelInicjatywa, w której ramach stworzono Biosphere, jest godnym pochwały i naśladownictwa przedsięwzięciem. To projekt komercyjny zrealizowany na zlecenie Treehotelu, który miłośnicy glampingu mogą kojarzyć. Należące do tej firmy pokoje to kilka samodzielnych domków oferujących podróżnym niepowtarzalne doświadczenia. Ich projekty nie po raz pierwszy zresztą przykuwają uwagę mediów. Tworzone we współpracy z topowymi skandynawskimi pracowniami architektonicznymi, zachwycają i wywołują niepohamowaną chęć odwiedzenia północnej Szwecji.Eksperymentalne pokoje/domki zlokalizowane w lesie nieopodal wioski Harads (region Norrbotten) oferują niebywałą bliskość natury, ale i same w sobie zapewniają wyjątkowe doznania. Każdy z nich jest inny, Biosphere zdaje się jednak przebijać wszystko, co dotąd miał do zaoferowania Treehotel. Projekt doskonale zresztą podkreśla oddanie Bjarkego Ingelsa zielonej architekturze!Fot. Bjarke Ingels Group/TreehotelDo zawieszonego w koronach drzew Biosphere prowadzi podwieszany pomost, który powoli opada od domku w kierunku ziemi. Wnętrza są minimalistyczne, a powierzchnia trzydziestu czterech metrów kwadratowych sprawia, że z pewnością nie poczujemy się w nich klaustrofobicznie. Spora w tym zasługa przeszklony powierzchni oferujących widok w zasięgu trzystu sześćdziesięciu stopni. Łączymy się zatem z lasem, choć dzielą nas od niego solidne, potrójne szyby i palisada zwieńczona karmnikami, które zapewniają prywatność.Biosphere – miejsce do życia nie tylko dla ludzi, ale i zwierzątFot. Bjarke Ingels Group/TreehotelWłaśnie owe karmniki, których jest aż trzysta pięćdziesiąt, stanowią największy wyróżnik domku. Z zewnątrz eksperymentalna konstrukcja przypomina instalację artystyczną, wewnątrz jest natomiast wygodnym, zapewniającym komfort i umożliwiającym wyciszenie się miejscem. Domki dla ptaków nie mają jednak funkcji ozdobnej, a praktyczne zastosowanie! To efekt współpracy z Ulfem Öhmanem – przewodniczącym Stowarzyszenia Ornitologicznego regionu Norrbotten.Działacz zdradza, że na skutek działań leśników szwedzkie lasy są… zbyt zdrowe. Brak naturalnie powstających w drzewach dziupli sprawia natomiast, że lokalne ptactwo traci miejsca lęgowe, a przez to jego populacja spada. Nie mniejszym problemem jest też dostępność pożywienia. Na skutek zmian klimatu wylęg robactwa stanowiącego główne źródło pożywienia ptaków następuje zdecydowanie wcześniej, przez co wykarmienie młodych staje się trudniejsze.Fot. Bjarke Ingels Group/TreehotelReprezentowane przez Öhmana stowarzyszenie ma nadzieję, że inicjatywa Treehotelu przynajmniej odrobinę zahamuje tendencję spadkową. Jednocześnie ornitolog podkreśla, że Biosphere powinna stanowić wzór do naśladowania. Karmnik to szansa dla ptasiej rodziny – liczy się więc każde działanie, które będzie promować tego typu inicjatywy. Nie powinno zaś dziwić, że pomysł podchwycił jeden z głównych ideologów Nowego Europejskiego Bauhausu.Fot. Bjarke Ingels Group/TreehotelZdjęcie u góry strony: Biosphere widziane z lotu ptaka, fot. Bjarke Ingels Group/Treehotel