News will be here
Christo ostateczny, czyli pośmiertne opakowanie Łuku Triumfalnego

Niesamowita historia Christo Wladimirowa Jawaszewa rozpoczęła się w niewielkim bułgarskim miasteczku – Gabrowie. Nie zagrzał tam jednak miejsca zbyt długo. Jako że wdał się w matkę, która pracowała w lokalnej akademii artystycznej, stosunkowo szybko odkrył swoje talenty i postanowił je rozwijać. W wieku osiemnastu lat wyjechał do Pragi, następnie do Wiednia, by kształcić się na kierunkach artystycznych. Ani myślał wracać do Bułgarii – wręcz przeciwnie, ciągnęło go na Zachód.

Christo, Jeanne-Claude, Christo and Jeanne-Claude Fondation
Christo na tle "Żelaznej Kurtyny" (1961-62) – jednej z pierwszy prac, jakie stworzyli z Jeanne-Claude, blokując jedną z paryskich ulic w proteście przeciw powstaniu Muru Berlińskiego, fot. Christo and Jeanne-Claude Fondation

Talent i wyobraźnia pozwoliły artyście wyrwać się z Europy Wschodniej. Z czasem został zresztą bezpaństwowcem – czy może raczej Obywatelem Świata – i choć ostatecznie osiadł w Stanach Zjednoczonych, jego serce na zawsze pokochało Paryż. To tam pod koniec lat 50. XX wieku Christo poznał Jeanne-Claude Denat de Guillebon. Oboje byli wówczas młodzi, lecz wiedzieli, że sztuka jest ich powołaniem. Co ciekawe, urodzili się dokładnie tego samego dnia – 13 czerwca 1935 roku. Najwidoczniej uznali to za znak. Przez kolejnych kilka dekad, aż do 2009 roku, gdy kobieta zmarła, byli nierozłączni, tworząc razem jako Christo & Jeanne-Claude.

Christo bezgranicznie kochał żonę, ale nie tylko do niej wzdychał w Paryżu

Christo, L’Arc de Triomphe, Wrapped, Sotheby's, Christo and Jeanne-Claude Fondation
Christo pracujący nad "L’Arc de Triomphe, Wrapped", fot. Sotheby's

Paryski okres w życiu Christo to też niezwykła fascynacja Łukiem Triumfalnym. Malował go niezliczoną ilość razy, lecz niespełnionym marzeniem pozostało... opakowanie jednego z symboli francuskiej stolicy. Osoby znające twórczość Christo & Jeanne-Claude wiedzą, że to właśnie za sprawą tego typu mocno symbolicznej twórczości duet zasłynął. Para miała na koncie między innymi zapakowanie Bundestagu w 1995 roku. Christo wielokrotnie powtarzał przy tym, że ich twórczość jest krzykiem wolności.

Gdyby nie wybuch pandemii, może udałoby mu się opakować Łuk Triumfalny w zeszłym roku przy okazji wystawy w Centrum Pompidou. Christo zmarł jednak 31 maja 2020 roku, ostatecznie nie mając okazji, by zrealizować wymarzony projekt. By uświadomić sobie, jak ważne było dla niego "L’Arc de Triomphe, Wrapped", warto wiedzieć, że artysta pracował nad tym przez sześćdziesiąt lat. Okazuje się jednak, że choć pośmiertnie, dzieło zostanie zrealizowane. Wszystko dzięki pieczołowitym planom, jakie Christo zostawił po sobie.

L’Arc de Triomphe, Wrapped, Sotheby's
"L’Arc de Triomphe, Wrapped", fot. Sotheby's

Dzięki współpracy domu aukcyjnego Sotheby's i Christo and Jeanne-Claude Fondation udało się przekonać władze miasta i przygotować ostateczne pożegnanie artysty. Tak, jak planował, budowlę pokryje srebrno-błękitna tkanina, która zostanie przewiązana czerwonymi linami. Do stworzenia pokrowca potrzeba 25 000 m2 materiału! Prace przygotowawcze ruszyły 16 lipca i są na żywo transmitowane na YouTubie. Koszt przedsięwzięcia, w całości pokryty przez fundację, wyniesie natomiast czternaście milionów euro.

Jak wspomniałem, w projekt zaangażował się także dom aukcyjny Sotheby's, który zaprasza na wystawę, a następnie licytację prac artysty. Wernisaż "The Final Christo" odbędzie się 17 września w Galerie Charpentier przy ul. Faubourg Saint-Honoré 76. Ekspozycja złożona z dwudziestu pięciu prac przybliży zwiedzającym historię fascynacji artysty Łukiem Triumfalnym i ukaże, w jaki sposób projekt był rozwijany przez dekady. Wystawę będzie można oglądać od 18 września do 3 października.

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.

News will be here