Trudno o bardziej polski międzynarodowy konkurs architektoniczny niż organizowane od 2006 roku eVolo Skyscraper Competition. Polacy regularnie są tam doceniani – zdobywają wyróżnienia, a nawet wygrywają. Wystarczy wspomnieć choćby o projektach Damiana Granosika, Jakuba Kulisy i Piotra Pańczyka (Skyshelter.zip, 2018); Pawła Lipińskiego i Mateusza Frankowskiego (Mashambas, 2017) czy ekipie BOMP Architecture (Essence, 2015) – a to jedynie zwycięskie pomysły. Miejsc na niższych stopniach podium i wyróżnień także nam nie brakuje, co może oczywiście jedynie cieszyć.
Najbardziej futurystyczny spośród konkursów architektonicznych?
Organizatorzy eVolo Skyscraper Competition przed uczestnikami stawiają tylko jeden cel: patrzeć w przyszłość. Projekty konkursowe nie mają zdobywać serc branży deweloperskiej, zachwycać fanów designu czy przyciągać uwagę potencjalnych mieszkańców. Głównym celem przedsięwzięcia jest bowiem wybieganie w przyszłość i próba rozwiązywania problemów, jakie czają się tam na ludzkość. Nic więc dziwnego, że większość pomysłów jest niezwykle futurystyczna i zdaje się wręcz niemożliwa do realizacji... Jeszcze.
Zrównoważone budownictwo jest oczywiście w cenie, ale w stale rozrastających się miastach coraz istotniejsza jest także funkcjonalność. Wieżowce – ze względu na stosunek powierzchni użytkowej do zajmowanej przestrzeni na ziemi – są więc wdzięcznym tematem dla architektów zafascynowanych futuryzmem. Pozwalają snuć wizje budynków samowystarczalnych, które nie tylko zapewnią schronienie, ale i wyżywią swoich mieszkańców; oczyszczą dla nich powietrze bądź sprawią, że wysokościowiec stanie błyskawicznie w miejscu, gdzie jest potrzebny. Dobór tematu jest zależny jedynie od fantazji twórców – w tegorocznej edycji królowały natomiast zmiany klimatu, kataklizmy i problemy z produkcją żywności.
eVolo Skyscraper Competition 2022 wygrał... zmieniacz pogody
Ciekawym pomysłem podzielili się Koreańczycy z Południa. Kim Gyeong Jeung, Min Yeong Gi i Yu Sang Gu zaprojektowali CCS – Climate Control Skyscraper. Według autorów budynek mógłby przeciwdziałać największym problemom klimatycznym – generować chmury deszczowe z wody morskiej, by napoić spragnioną ziemię w miejscach występowania suszy; pochłaniać chmury burzowe tam, gdzie opady są zbyt wysokie i grożą podtopieniami oraz powodziami; a także odbijać promienie słoneczne na terenach, gdzie jest ich zdecydowanie zbyt wiele. Ich innowacyjny, choć wyjątkowo mocno osadzony w fantastyce naukowej, pomysł zyskał aprobatę jury i zajął I miejsce.
Na II miejscu eVolo Skyscraper Competition 2022 uplasowali się Chińczycy w składzie: Wang Jue, Zhang Qian, Zhang Changsheng, Li Muchun i Xu Jing. Ich pomysł jedna nawet bardziej fantastyczny, uznali bowiem, że problemy nadmorskich państw w rejonach o podwyższonej aktywności tektonicznej rozwiąże tworzenie miast na palach. Tak powstał Tsunami Park Skyscraper. Pomysł przypomina wizje znane z literatury fantastycznonaukowej, choć warto napomknąć, że lokatorami tego typu budowli bywali raczej bogacze – skojarzenia nie są więc najlepsze. Niemniej – sam pomysł ucieczki od fal tsunami, zdaniem jury, zasłużył na docenienie.
Polacy – znowu – na podium
Michał Spólnik i Marcin Kitala wzięli na tapet zupełnie inny problem, choć w pewnym stopniu powiązany ze zmianami klimatycznymi. Polacy zadali sobie pytanie: czy świat będzie w stanie się wyżywić? Jak zresztą zauważyli, kwestia ta jest niemałym paradoksem współczesności. Nigdy w historii ludzkości nie produkowano tak wiele żywności, jak obecnie, a mimo to problem głodu na świecie stale się zwiększa. Rozwiązaniem mogłyby stać się wieżowce rolne takie jak New Spring wspomnianych autorów, który w eVolo Skyscraper Competition 2022 zajął III miejsce.
Bryła ich budynku przypomina kłos zboża, jednak zdecydowanie ważniejsze jest to, co mieści się w poszczególnych plewach. Te w rzeczywistości są modułami, które mogłyby odpowiadać niezależnie za produkcję rozmaitych roślin, a nawet zwierząt. Projektanci podkreślili zresztą, że różnorodność zdaje się dziś kluczowym elementem, którego brakuje w tradycyjnej produkcji rolnej. Standardowe uprawy zostały bowiem mocno zunifikowane, by jak najlepiej zaspokajać potrzeby branży spożywczej, ale niekoniecznie konsumentów. To zaś wpływa na zubażanie diety, ziemi, a także zwiększa podatność masowych upraw na choroby.