Tamale to trzecie co do wielkości miasto Ghany, którego populacja szybko się zwiększa. Wynika to między innymi z gwałtownego rozwoju kraju, który w ciągu ostatniej dekady stał się jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek świata. Niestety sukces gospodarczy w tym regionie niełatwo jest przełożyć na zmiany społeczne. Rozrost miasta ma charakter mocno wernakularny – Magdalena Górecka może to jednak zmienić.
Tamale czeka
Horyzontalne, niczym nieskrępowane poszerzanie terenów mieszkalnych jest problematyczne. Jeśli dodamy do tego ograniczenia budżetowe, otrzymamy obraz stereotypowej wioski afrykańskiej – a nie tego spodziewają się ludzie, którzy chcieliby w Tamale zainwestować. Prowadzone przez Magdalenę Górecką studio może jednak proces uporządkować, z jednej strony wyciągają rękę do Zachodu, z drugiej zaś wspierając lokalną społeczność. Architektka w Ghanie znalazła swój trzeci dom.
Polka specjalizuje się w obiektach użyteczności publicznej – doświadczenie zawodowe zdobywała między innymi w uznanej rotterdamskiej pracowni MVRDV. Jest absolwentką wiedeńskiego Uniwersytetu Sztuki Stosowanej, gdzie obecnie wykłada w laboratorium [APPLIED] Foreign Affairs. Naucza tam futurystycznego podejścia do przestrzeni publicznej, decentralizując pozycję człowieka w ekosystemie. Gościnnie prowadzi też zajęcia na Politechnice Federalnej (ETH) w Zurychu. Ostatnie dwa lata mocno odmieniły jej karierę.
W 2019 roku Górecka wraz z uczelnianym zespołem zaprojektowała targ w ghańskiej Guabulidze, który przyniósł jej spory rozgłos zwłaszcza w Afryce. W 2020 Architecture MasterPrize w Los Angeles uznał ją za Odkrycie roku, w 2021 otrzymała natomiast szereg nagród – jej projekt dotarł też do finału konkursu na najlepszy budynek ArchDaily. Wtedy też założyła swoje własne studio modelsoffbeauty, skupiając się na pracy w Afryce Subsaharyjskiej.
W Europie praca architekta polega na siedzeniu przy czystym biurku w idealnej temperaturze i produkowaniu rysunków. W Ghanie nie wszyscy rozumieją rzuty. Tworzyłam fizyczne makiety i pytałam wykonawców, czy potrafią coś takiego zrobić, odmierzyć nieortogonalny kształt. Praca w Ghanie polega głównie na rozmowie, a ta oznacza bardzo bliski kontakt.
– Magdalena Górecka w wywiadzie dla miesięcznika "Architektura" (2020)
Minimalizm w wydaniu afrykańskim
W tym samym wywiadzie Górecka opowiadała o Akrze – naprawdę ciekawie rozwijającej się stolicy Ghany. Lata mijają, a przepaść między tym miastem a resztą kraju wciąż jest jednak ogromna – komunikacja to nie jedyny problem. Przede wszystkim architektce przyszło walczyć z bylejakością budownictwa na peryferiach Tamale. W jakimś sensie jej misja pokazuje, że można – a nawet trzeba – korzystać z dóbr cywilizacyjnego rozwoju, by poprawiać byt ludzi. Nie oznacza to jednak zerwania z lokalnymi tradycjami.
Inwestorzy Tamale Mini-Living mocno zresztą nalegali, by jej projekt adaptował styl rodzimej zabudowy. Pokłosiem tego jest między innymi wykorzystanie typologii wyspy, która jest dość popularną metodą organizacji zabudowy mieszkalnej w tej części świata. Poszczególne budynki tworzą swoiste oazy – w ich centrum toczy się życie prywatne, a w kierunku obrzeży pojawiają się otwarte i półotwarte przestrzenie. Nowoczesne budynki minimalistycznego osiedla będą dzięki temu ciekawą ofertą zarówno dla ghańskiej społeczności, jak i zagranicznych gości.
Siedem takich wysp będzie składać się na osiedle. W jego sercu pojawi się natomiast pasaż z restauracją, barem, recepcją i siłownią TamaleFit, która jest jednym z inwestorów. Mieszkania – łącznie dziewiętnaście – będą przeznaczone pod najem krótkoterminowy (maksymalnie rok). Projektując Tamale Mini-Living, przygotowano ich trzy odmienne typy. Mowa o mieszkaniu introwertyka, które posiada ukryte patio; mieszkaniu ekstrawertyka z platformą łączącą je z przestrzenią publiczną; a także mieszkaniu kompaktowym, które zajmuje najmniejszą powierzchnię przyziemia, ale jest dwupoziomowe.
Afryka niejedno ma imię
Tamale leży na pograniczu sawanny i sahelu – to niezwykle istotne, klimat i okoliczny ekosystem muszą bowiem zostać w projekcie uwzględnione. Magdalena Górecka podkreśla przy tym, że jej minimalistyczne osiedle ma w jak najmniejszym stopniu wykorzystywać sztuczne rozwiązania choćby w zakresie regulacji temperatury. W Tamale Mini-Living znajdziemy sporo funkcjonalnych rozwiązań, które mają odpowiedzieć na lokalne problemy.
Ciekawa jest już sama technologia, którą postanowiono wykorzystać do budowy. Ściany powstaną z lanej ziemi (poured earth), czyli lokalnego odpowiednika betonu – technologicznie podobnego, choć zawierający większy procent gleby w mieszance. Mury mają natomiast liczyć aż osiemdziesiąt centymetrów szerokości, by wspomóc ochronę przed palącym słońcem Afryki. Wykorzystana zostanie także naturalna cyrkulacja powietrza, by wnętrza mieszkań dawały wytchnienie. Z zewnątrz zobaczymy lamele okienne i pergole wykonane z lokalnych odmian mahoniu i drzewa tekowego.
Pergole mają oczywiście dawać cień, ale też być miejscem spotkań czy wspólnych ćwiczeń i wyciszenia. Wieczorami fitness i joga mają być natomiast uprawiane na dachach. Teren wokół zabudowań zostanie obsadzony drzewami takimi jak baobaby, akacje czy neem, ale też roślinami, których część ma znaczenie w gastronomii. Liście moringi czy kwiaty hibiskusa także mają lądować na dachach, by po ususzeniu zasilić działającą na osiedlu restaurację.