News will be here
Miyanomori (proj. Kengo Kuma and Associates), fot. Kawasumi-Kobayashi Kenji

Każdy z topowych architektów ma swój charakterystyczny styl, który – nawet w różnorodnych projektach – zdradza tożsamość autora. Jest jednak tylko jedna osoba, której nazwisko przychodzi na myśl o drewnianych budownictwie, a kompleks Miyanomori to jego najnowsza realizacja.

Autorem Miyanomori jest oczywiście Kengo Kuma – jeden z najsłynniejszych japońskich architektów naszych czasów. Choć kolejni klienci stawiają jego pracownię przed rozmaitymi wyzwaniami, nie ma takiego projektu, którego zdaniem Kumy nie dałoby się wykonać z drewna. Dzięki temu architekt próbuje na nowo zbliżyć nas do natury, ale też kultywuje tradycje budowlane swojej ojczyzny. Tym razem w poszukiwaniu drewnianego Miyanomori udajemy się do Sapporo.

Jak w lesie

Miyanomori, Kengo Kuma and Associates, Kawasumi-Kobayashi Kenji
Miyanomori (proj. Kengo Kuma and Associates), fot. Kawasumi-Kobayashi Kenji

Już samo położenie kompleksu mieszkalnego może zachwycać – wzniesiono go bowiem wśród drzew, u podnóża góry Okura. Drewniane wykończenie sprawia zatem, że domy wtapiają się w otoczenie. To możliwe dzięki stworzeniu przez Kengo Kumę projektu tarasowego, który łagodnie wspina się wraz ze zboczem, zamiast wieżowca. Bez wątpienia Miyanomori zyskuje dzięki temu własną tożsamość, jednocześnie nie wyrywając mieszkańców z naturalnego otoczenia. Konstrukcja tarasowa ma jednak także wiele innych zalet.

Miyanomori, Kengo Kuma and Associates, Kawasumi-Kobayashi Kenji
Widok z kompleksu Miyanomori na panoramę Sapporo, fot. Kawasumi-Kobayashi Kenji

Wśród nich możemy wymienić lepszą wentylację i większą ilość światła docierającą do każdego z piętnastu domów, ale przede wszystkim panoramiczny widok na Sapporo dostępny dla każdego w podobnym zakresie – nie zaś jedynie tym ulokowanym wyżej. Drewno jest tu wszechobecne. Odgrywa też istotną rolę konstrukcyjną. KKAA zdecydowała się bowiem na zaimplementowanie w swoim projekcie techniki szalunkowej typowej dla murów oporowych oraz tam. Jednocześnie mamy tu do czynienia z zupełnie nową metodą łączenia drewna z betonem.

Miyanomori to też efekt ciekawych spostrzeżeń Kengo Kumy

Wnętrze kompleksu Miyanomori (proj. Kengo Kuma and Associates), fot. Kawasumi-Kobayashi Kenji

Warto podkreślić, że mówimy o kompleksie złożonym z piętnastu domów – nie mieszkań. Celem architekta było jednak zatarcie różnic między tymi typami domostw. Z jednej strony mieszkańcy Miyanomori zyskają bowiem wolność i własną przestrzeń niczym w domu, a z drugiej nie będą odizolowani. Staną się natomiast elementem mikrospołeczności, która w domyśle ma sprawić, że poczują się tam jak w domu. Kengo Kuma ma przy tym pewność, że oferowane w Miyanomori przestrzenie nie są przesadzone. Jak wspomina:

Zwykle mieszkania są jak duże pudła, przez co trudno jest żyjącym w nich ludziom poczuć się jak w domu. Wierzę jednak, że właśnie to udało nam się osiągnąć w nowym projekcie. To jak zbiór mniejszych domów będących częściami wielkiej willi, ale skupionych na koncepcji jednostki i dający człowiekowi możliwość ukazania własnego ja.

– Kengo Kuma

Projekt kompleksu Miyanomori został doceniony między innymi w konkursie Good Design Award 2022.

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.

News will be here