Najciekawsze filmy Sundance 2022 – co nas czeka w nadchodzących miesiącach

Miałem to szczęście, że w tym roku udało mi się otrzymać akredytację prasową na festiwal filmowy Sundance. Było to moje marzenie nie tylko jako widza, ale również osoby od ponad dekady zajmującej się tematem kina i popkultury. Można powiedzieć, że udział w tym festiwalu był moją Mekką. Co prawda jeszcze jest do spełnienia sen o pojechaniu na festiwal – w tym roku udział był zdalny – ale od czegoś trzeba zacząć, prawda?

Ostatnie półtora tygodnia to był intensywny czas. Uczestnicząc w festiwalach, lubię wyciskać z nich, ile się da, czyli oglądać tyle filmów, na ile mam sił. Okazało się jednak, że choć uczestnictwo zdalne może się wydawać o wiele łatwiejsze, to momentami trudno było pogodzić festiwal z codzienną pracą. Dlatego do seansów zasiadałem przede wszystkim popołudniami, nocami i weekendami. Pomimo tego, że udało mi się obejrzeć niewiele ponad dwadzieścia filmów, a chciałbym więcej, uważam, że to dobry wynik. Czy w tej puli znalazły się produkcje, na których wejście do kin warto czekać? Zdecydowanie! Poniżej krótka lista filmów, które zrobimy na mnie najlepsze wrażenie podczas tegorocznej edycji festiwalu w Sundance.

"Palm Trees and Power Lines" (reż. Jamie Dack)

Kadr z filmu "Palm Trees and Power Lines" (reż. Jamie Dack)

Nagrodzony za reżyserię w konkursie U.S. Dramatic film w reżyserii Jamie Dack opowiada o siedemnastoletniej dziewczynie imieniem Lea. Podczas przerwy wakacyjnej poznaje ona dwa raz starszego od siebie mężczyznę. Relacja sprawia, że Lea znajduje chęci do życia i wychodzi z codziennej rutyny. Okazuje się jednak, że jej nowy partner ma nieco inne intencje, niż mogłoby się wydawać. Film składający się z detali, mowy ciała, spojrzeń i drobnych gestów. Im bliżej finału, tym bardziej ogrania nas złość, że wszędzie może czaić się zło.

"Fresh" (reż. Mimi Cave)

Sebastian Stan i Daisy Edgar-Jones zabierają nas w romantyczną komedię, która tak naprawdę nią nie jest i staje się dość zabawnym horrorem. Połączenie "Dextera" z "Hannibalem", "American Psycho" i rom-komu. Świeże, zabawne i przerażające. To jeden z tych filmów, które dały mi wielką frajdę podczas seansu. "Fresh" pokazał też Daisy Edgar-Jones, której nie da się w tym wykonaniu nie kochać.

"Cha Cha Real Smooth" (reż. Cooper Raiff)

Kadr z filmu "Cha Cha Real Smooth" (reż. Cooper Raiff)

Chyba najbardziej sundance'owy film całego festiwalu Sundance. To przyjemne american indie, które od samego początku oferuje nam słodkie poczucie humoru, lekko zabarwione goryczką. Nic więc dziwnego, że film Coopera Raiffa zdobył nagrodę publiczności i jeszcze przed ogłoszeniem wyników został kupiony do dystrybucji przez Apple. To historia młodego chłopaka (Cooper Raiff), który zaraz po zakończeniu edukacji w college’u poznaje nieco starszą od siebie kobietę (Dakota Johnson) i jej kilkunastoletnią córkę. Mnie osobiście zabrakło tu tego czegoś, ale lekkości i dobrej zabawy temu filmowi odnowić nie potrafię.

"Blood" (reż. Bradley Rust Gray)

Bradley Rust Gray i jego opowieść o radzeniu sobie ze stratą i dawaniu szanse na ponowne zakochanie się. Nagrodzony Nagrodą Specjalną Jury Sundance za Bezkompromisową Wizję Artystyczną film zachwyca i chwyta za serce. Wdowa Chloe (wspaniała Carla Juri) przyjeżdża do Japonii, gdzie spotyka starego przyjaciela. Od tej pory spędzają ze sobą wiele czasu, a kobieta musi uporządkować pamięć po swoim zmarłym mężu i podjąć decyzję, czy jest już gotowa na dalsze życie. Bardzo spokojny film, potrafiący jednak uderzyć w odpowiednie nutki. Warto wspomnieć, że reżyser to przyjaciel Michelle Williams i jej osoba oraz strata Heatha Ledgera były inspiracją dla głównej bohaterki.

"Resurrection" (reż. Andrew Semans)

Kadr z filmu "Resurrection" (reż. Andrew Semans)

Rebecca Hall to bezapelacyjnie jedna z najlepszych aktorek swojego pokolenia. Po raz kolejny daje nam fenomenalny pokaz aktorstwa i dowód na to, że idealnie odnajduje się w kinie niepokoju. "Resurrection" to thriller psychologiczny o kobiecie, którą dopadają demony przeszłości. Mają one twarz Tima Rotha, którego występ – jak zwykle zresztą – jest dla mnie niezapomniany. Naprawdę gęste kino z zaskakującym finałem.

"Emergency" (reż. Carey Williams)

Kadr z filmu "Emergency" (reż. Carey Williams)

Nagrodzony za scenariusz film "Emergency" był jednym z pierwszych pokazów na tegorocznym festiwalu. Dwóch młodych Afroamerykanów planuje pożegnanie uczeni poprzez odwiedzenie kilku imprez w ciągu jednej nocy. Niestety, coś komplikuje ich plany. Od razu powiem, że to film, który musiał znaleźć się na liście moich ulubionych seansów. Lekkie, zabawne, świetnie zagrana, ale jednocześnie z dobrym przekazem. Film trafnie mówi o rasizmie i strachu przed policją, nie dominując przy tym fabuły. Jeżeli pojawi się w kinach lub w streamingu, koniecznie do zobaczenia!

"Good Luck to You, Leo Grande" (reż. Sophie Hyde)

Takiej Emmy Thompson jeszcze nie widzieliście. Aktorka wciela się w pięćdziesięciopięcioletnią wdowę, która postanawia spróbować tego, co przez całe życie było dla niej tajemnicą – ciekawego i podniecającego seksu. W tym celu umawia się w hotelu w tytułowym Leo Grandę, który jest mężczyzną pracującym seksualnie. Ich relacja przez cały film wchodzi na coraz wyższy poziom, wychodzący poza zwykłe cielesne doznania. Wspaniale poprowadzona historia o poszukiwaniu samoakceptacji i swojego miejsca. Idealna na Sundance.

"892" (reż. Abi Damaris Corbin)

Kadr z filmu "892" (reż. Abi Damaris Corbin)

Oparty na faktach film Abi Damaris Corbin opowiada o byłym żołnierzu, który podejmuje próbę powrócenia do cywilnego życia. "892" nagrodzono za obsadę. Nie ma co się dziwić, gdyż świetne role zagrali tu John Boyega, Nicole Beharie i Michael Kenneth Williams, którego był to ostatni film przed śmiercią. Zwłaszcza Boyega jest tu wybitny i daje się poznać aktorsko z innej strony niż do tej pory.

"Nanny" (reż. Nikyatu Jusu)

Tegoroczna nagroda Grand Jury. Nikyatu Jusu opowiada o Senegalce, która przyjeżdża do Nowego Jorku i zatrudnia się jako niania u bogatego małżeństwa. Bohaterka zbiera pieniądze na sprowadzenie do Stanów swojego syna. W roli głównej Anna Diop, a obok niej zobaczymy również Michelle Monaghan. Film Jusu zgrabnie opowiada o doświadczeniu imigranta, który fizycznie mieszka w jednym miejscu, ale jego serce znajduje się gdzie indziej. Jednoczesnej bardzo dobrze są tu wprowadzone elementy afrykańskiego folkloru, które nadają nieco niepokojący klimat grozy i horroru.

"Dual" (reż. Riley Stearns)

Kard z filmu "Dual" (reż. Riley Stearns)

Karen Gillan ("Strażnicy Galaktyki") oraz Aaron Paul ("Breaking Bad") i klonowanie. W niedalekiej przyszłości, kiedy ktoś dowiaduje się, że niedługo umrze, może stworzyć swojego klona. Będzie on miał na celu pocieszanie naszej rodziny, kiedy my odejdziemy z tego świata, i pomoc w przeżyciu straty. Jeśli jednak nie umrzemy, to czeka nas pojedynek z klonem – wszach nie może być na świecie dwóch takich samych osób. Genialna czarna komedia o zaletach i wadach (chyba głównie wadach) posiadania swojej własnej kopii.

"Navalny" (reż. Daniel Roher)

Na koniec film, którego osobiście nie zdążyłem obejrzeć, ale słyszałem o nic wiele dobrego. Dokument będący koprodukcją CNN i HBO o Aleksieju Nawalnym, który w 2020 roku został otruty i ledwo uszedł z życie. Film z narracją niczym w thrillerze opowiada o dochodzeniu do tego, kto podjął się zamachu na jego życie. Najprawdopodobniej "Navalny" ukaże się na HBO Max, więc koniecznie trzeba go wypatrywać.

To oczywiście nie wszystkie filmy, które udało mi się obejrzeć. Są to jednak te tytułu, które warto mieć w pamięci przy premierach w nadchodzących miesiącach. Sundance to jeden z najbardziej udanych dla mnie festiwali i jeśli się uda, chętnie wezmę w nim udział za rok. Warto również zerknąć na pełną listę zwycięzców festiwalu.

Zapraszam również do odcinka podcastu Inna Kultura, który jest w całości poświęcony festiwalowi Sundance.

Jan Urbanowicz

Jan Urbanowicz

Kinem jestem zafascynowany niemalże od kołyski, a przygody z nim zaczynałem od starych westernów i musicali z lat pięćdziesiątych. Kocham animacje Disneya, amerykańską popkulturę, "Gwiezdne wojny" i "Powrót do przyszłości". W filmach uwielbiam, że mogę spoglądać na świat z czyjejś perspektywy. Od wielu lat tworzę i współprowadzę podcasty o tematyce filmowej.