W ostatnich dniach na wielu portalach, także politycznych, pojawiły się artykuły opisujące nowe zasady Akademii wobec kandydatów do Oscara. Duża ich część była jednak nieobiektywna, a nawet nierzetelna. Można natknąć się choćby na nagłówki w stylu: "Oscary tylko dla czarnoskórych, LGBT i kobiet". Tego typu stwierdzenia są natomiast nie tylko przesadzone, ale po prostu nieprawdziwe. O co właściwie chodzi z tymi nowymi zasadami, które tak bardzo wielu się nie spodobały?
Nie jest tajemnicą, że Akademia oraz jej nagrody muszą się zmienić. Od lat mówi się o tym, jak mocno faworyzowani są biali twórcy, a wśród nich przede wszystkim mężczyźni. Nie trzeba daleko szukać – do tej pory nagrodę za najlepszą reżyserię otrzymała tylko jedna kobieta: Kathryn Bigelow. To był rok 2009, a tym wyjątkowym filmem okazał się "The Hurt Locker. W pułapce wojny". Czy oznacza to, że przez blisko sto lat istnienia Akademii tylko ona jedna była na tyle dobra, by otrzymać nagrodę? Oczywiście, że nie. W całym przemyśle filmowym jest bardzo dużo niezwykle zdolnych reżyserek, które śmiało mogłyby dołączyć do grona osób nagrodzonych Oscarem. To samo tyczy się osób, które są przedstawicielami i przedstawicielkami mniejszości rasowych, etnicznych czy seksualnych w przemyśle filmowym. Właśnie dlatego Akademia postanowiła wprowadzić zmiany, które niejako wymuszą na studiach filmowych (warte podkreślenia) zwiększenie szans tych osób w branży.
Warunki dla Najlepszego filmu

Ostatnie lata pokazały, że coraz więcej osób domaga się równouprawnienia, ale też, że branża filmowa ma wciąż wiele niedoskonałości. Akcje #OscarsSoWhite czy #MeToo to tylko przykłady na to, że źle się dzieje. Niestety, sam rynek zmienia się dość powoli i Akademia postanowiła zabrać głos. Zapowiadane zmiany będą wprowadzane stopniowo od 2022 roku, by w 2024 całkowicie wejść w życie. Taki okres przejściowy jest potrzeby, by studia i wytwórnie mogły się odpowiednio to tych zmian przygotować. Aby film mógł walczyć o nominację – a później o statuetkę – w kategorii Najlepszy film, będzie musiał spełnić dwa z czterech poniższych standardów.
STANDARD A – REPREZENTACJA NA EKRANIE, TEMATY I MOTYWY NARRACYJNE
Żeby spełnić Standard A, trzeba dostosować się do jednego z poniższych kryteriów.
A1. Aktorzy pierwszoplanowi lub istotni aktorzy drugoplanowi
- Przynajmniej jeden z aktorów pierwszoplanowych lub istotnych aktorów drugoplanowych reprezentuje mniejszość rasową lub etniczną (Azjaci, Latynosi, Czarnoskórzy, Rdzenni Amerykanie, Afrykańczycy, Arabowie i inne grupy mniejszościowe).
A2. Ogólna obsada
- Przynajmniej 30% aktorów w drugoplanowych i epizodycznych rolach musi reprezentować co najmniej dwie spośród tych grup: kobiety, mniejszości rasowe, osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną, niedosłyszące.
A3. Główny wątek fabularny
- Główny wątek fabularny musi być związany z co najmniej jedną spośród tych grup: kobiety, mniejszości rasowe, osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną, niedosłyszące.
STANDARD B – EKIPY FILMOWE I ZESPOŁY TWÓRCZE
Żeby spełnić Standard B, trzeba dostosować się do jednego z poniższych kryteriów.
B1. Ekipa filmowa
- Casting, zdjęcia, muzyka, kostiumy, reżyseria, montaż, fryzury, charakteryzacja, produkcja, scenografia, dźwięk, efekty specjalne, scenariusz – co najmniej dwa z powyższych działów powinny być kierowane przez osoby z tych grup: kobiety, mniejszości rasowe, osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną, niedosłyszące.
- Casting, zdjęcia, muzyka, kostiumy, reżyseria, montaż, fryzury, charakteryzacja, produkcja, scenografia, dźwięk, efekty specjalne, scenariusz – co najmniej jeden z powyższych działów powinien być kierowany przez osoby reprezentujące mniejszość rasową lub etniczną (Azjaci, Latynosi, Czarnoskórzy, Rdzenni Amerykanie, Afrykańczycy, Arabowie i inne grupy mniejszościowe).
B2. Inne istotne role
- Co najmniej sześć osób niższego szczebla ekipy powinny reprezentować mniejszość rasową lub etniczną.
B3. Ogólny skład ekipy filmowej
- Co najmniej 30% całej ekipy filmowej powinny stanowić osoby z tych grup: kobiety, mniejszości rasowe, osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną, niedosłyszące.
STANDARD C – DOSTĘP DO PRZEMYSŁU I MOŻLIWOŚCI
Żeby spełnić Standard C, trzeba dostosować się do obu z poniższych kryteriów.
C1. Płatne praktyki i staże
- Duże studia i dystrybutorzy muszą mieć stały program płatnych staży w różnych działach skierowane do osób z tych grup: kobiety, mniejszości rasowe, osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną, głuchonieme.
- Małe studia i niezależni dystrybutorzy muszą mieć co najmniej dwie osoby na płatnych stażach reprezentujące którąś z grup: kobiety, mniejszości rasowe, osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną, głuchonieme.
C2. Możliwości szkoleniowe i rozwój umiejętności (ekipa filmowa)
- Studia, dystrybutorzy, firmy finansujące produkcję filmów muszą oferować programy szkoleń i rozwoju umiejętności osobom reprezentującym te grupy: kobiety, mniejszości rasowe, osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną, niedosłyszące.
STANDARD D – KOMUNIKACJA Z WIDOWNIĄ
- Studio lub firma producencka muszą mieć w zespołach zajmujących się reklamą, dystrybucją, PR-em osoby na kierowniczych stanowiskach, które reprezentują poniższe grupy: kobiety, mniejszości rasowe, osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną, niedosłyszące.
Co nowe zasady Akademii oznaczają w praktyce?

Mniej niż na pierwszy rzut oka mogłoby nam się wydawać. A już na pewno nie oznaczają tego, że Oscara otrzymają jedynie filmy o mniejszościach. Jak wspomniałem wcześniej, aby produkcja mógł ubiegać się o nominację dla Najlepszego filmu, musi spełniać dwa z powyższych standardów. Przy czym – to bardzo ważne – by spełniać dany standard, trzeba zastosować się do jednego z jego warunków (poza standardem C). W praktyce oznacza to, że film będzie musiał być zgodny z 2-3 warunkami.
O miano Najlepszego filmu (bo tylko tej kategorii dotyczą nowe zasady Akademii) stają najczęściej tylko nieliczne tytułu, biorące udział w oscarowym wyścigu. Większość z nich już dziś bez problemu spełnia nowe wytyczne lub naprawdę nie będzie dla nich problemem je spełnić. Zresztą, podobne zasady obowiązują od 2016 roku w przyznawaniu nagród BAFTA (brytyjskich Oscarów). Jakoś trudno mi zauważyć, by coś zmieniło się na gorsze. Ani nie zaczęliśmy oglądać filmów tylko o mniejszościach, ani nie zaobserwowaliśmy ograniczenia wolności twórczej. To, co teraz robi Akademia, to tylko próba ujednolicenia pewnych standardów pracy, które powinny obowiązywać od dawna. Przemysł filmowy to ogromna machina, a przy każdym filmie pracuje zawsze kilka tysięcy ludzi – wśród nich kobiety, przedstawicie mniejszości rasowych czy etnicznych.
Czy filmy będą dyskryminowane?
Oczywiście wbrew faktom pojawiło się wiele opinii, jakoby teraz filmy miały być dyskryminowane. Sugerowano na przykład, że obraz, w którym na ekranie widzimy tylko heteroseksualnych białych mężczyzn, a fabuła nie posiada żadnego wątku dotyczącego mniejszości, nie będzie mógł ubiegać się o nagrodę dla Najlepszego filmu. Nawet pobieżna lektura wytycznych rozwiewa jednak jakiekolwiek wątpliwości. Taka produkcja, owszem, nie spełni żadne z trzech kryteriów standardu A. Ma jednak możliwość, by spełnić któreś z sześciu kryteriów w pozostałych standardach.
Powiem więcej! Bez większych problemów w walce o Oscara według nowych wytycznych mógłby się ubiegać niemal każdy większy film w Polsce. Wytyczne dotyczą również takich mniejszości, jak osoby z niepełnosprawnością fizyczną, intelektualną lub osoby niedosłyszące. Czy takie osoby pracują w Polsce przy filmach? Na pewno tak. Tym bardziej będzie można je znaleźć przy filmach amerykańskich. Dodatkowo nie chodzi tylko o osoby, które pracują bezpośrednio na planie. To także osoby pracujące przy reklamie, PR czy dystrybucji. Warto jeszcze wspomnieć, że w jednym ze standardów chodzi o płatne staże i dostęp do nich... Czyli o to, żeby ludzie, którzy chcą pracować przy filmach, ale nie mają jeszcze doświadczenia, mogli je zdobywać, dostając jednocześnie za to pieniądze. Czy to coś złego i czy jakkolwiek różni się to od sytuacji w innych branżach? Absolutnie nie.
Wiele hałasu o nic

Wbrew wielu głosom nowe zasady Akademii nie są próbą wpłynięcia na to, o czym i jakie będą filmy w przyszłości. To próba wyrównania szans w przemyśle, który od dziesięcioleci jest zawłaszczony przez jedną grupę – w większości przez białych mężczyzn. Równe szanse dla wszystkich powinny być wszędzie. Jeśli chodzi o świat filmu, to wyrównanie tychże szans i ich wydźwięk powinien do nas bić nie tylko z ekranu, ale przede wszystkim z zaplecza. Patrząc na listę filmów nominowanych w kategorii Najlepszy film można mieć pewność, że praktycznie każdy z nich załapałby się na nominację według nowych standardów.
Jak to wszystko wyjdzie w praktyce? Czas pokaże. Akademia już kilka razy wprowadzała pewne zasady, a później się z nich wycofywała lub niekoniecznie były one przestrzegane. Ważne jednak, że próbują coś zmienić. Okres do 2024 udowodni nam, czy spełnienie wytycznych będzie jakimś problemem dla wytwórni. Biorąc jednak pod uwagę, że zawsze jest grupa filmów tworzonych pod Oscary, studia będą chciały je spełnić, by mieć szanse na statuetkę.