Kadr z filmu "Reality" (reż. Tina Satter, 2023), fot. M2Films

Na ekranach kin można oglądać już "Reality". To skromna produkcja z przełomową rolą Sydney Sweeney znaną z "Euforii" i "Pewnego razu w… Hollywood" Quentina Tarantino. Czy w roli pierwszoplanowej młoda aktorka wreszcie pokazała swój prawdziwy talent?

Pewnego razu w domu Reality Winner (Sydney Sweeney) pojawia się FBI. Agenci (Josh Hamilton i Marchánt Davis) zadają mnóstwo pytań i przeszukują kolejne pokoje, podczas gdy dziewczyna wygląda na totalnie zagubioną. Jej świat został wywrócony do góry nogami, kiedy w nudny dzień wracała z zakupów. Jej prozaiczne plany na resztę dnia (i życia) nagle poszły w odstawkę. Prawdopodobnie nie poprowadzi już zajęć z jogi ani nie pójdzie na trening crossfitu. Czy naprawdę dopuściła się zbrodni, o którą zostaje oskarżona? A może jest łatwą ofiarą, która nie potrafi się bronić, dlatego próbuje się przypisać jej czyny kogoś innego?

“Reality” – historia na faktach

Sydney Sweeney, Reality, Tina Satter, 2023, M2Films
Kadr z filmu “Reality” (reż. Tina Satter, 2023), fot. M2Films

Akcja “Reality” w reżyserii Tiny Satter rozgrywa się w zaledwie kilku pomieszczeniach, natomiast fabułę oparto na faktach. Scenariusz napisano na bazie transkrypcji przesłuchania bohaterki przez dwóch agentów FBI. Rozpisaną na trójkę aktorów historię trudno uznać za spektakularną, a jednocześnie całość opowiedziano tak, że przez półtorej godziny siedzi się na krawędzi fotela. Nic dziwnego, że polska przedpremiera na festiwalu Nowe Horyzonty spotkała się z ciepłym przyjęciem ze strony widzów.

“Reality” to skromny film, w którym reżyserce udaje się oszukać widza. To produkcja skupiona na bohaterce i jej emocjach, ale też pewnego rodzaju układanka, która pokazuje kolejne warstwy w następnych scenach. Widz wraz z agentami FBI powoli odkrywa prawdę stojącą za opowieścią Reality. Początkowo nie wiemy nawet, co sprowadza agentów do domu dziewczyny. Z każdą kolejną sceną ulega również zmianie nasz stosunek do bohaterów.

Tina Satter umiejętnie manipuluje oczekiwaniami i emocjami widza, na zmianę sprawiając, że współczuje on bohaterce jej filmu i zaskakują go nowe fakty, które wychodzą na jaw. Informacje, które najpierw bierzemy za pewnik, kilka scen później potrafią zostać podane w wątpliwość, a my przeskakujemy od jednej teorii do drugiej w ułamku sekundy. I gdy myślimy, że już wiemy, co tak naprawdę zaszło, historia Reality ponownie wycina nam psikusa. Tym bardziej że fikcyjność świata przedstawionego jest często wprost podkreślana przez zabiegi formalne. To one sprawiają, że ta oparta na faktach historia oddaje rzeczywistość przefiltrowaną przez biurokratyzm rządowej machiny nadzoru.

Kobieca perspektywa w świecie mężczyzn

Sydney Sweeney, Josh Hamilton, Marchánt Davis, Reality, Tina Satter, 2023, M2Films
Kadr z filmu “Reality”, fot. M2Films

Mimo że głównym tematem jest polityka (to przez nią Reality wpada w kłopoty), to można spojrzeć na film Satter również jako na zderzenie kobiecej perspektywy z autorytetem nieprzypadkowo reprezentowanym tu przez górujących nad bohaterką mężczyzn, którzy zadają masę niewygodnych pytań i tylko udają przyjaznych. Sweeney jest tak filmowana, że w towarzystwie agentów FBI zawsze wydaje się drobna i bezbronna. Mężczyźni zaś, choć być może tylko wykonują swoją pracę, porozumiewają się serią tajemniczych zdań, z których ani widz, ani bohaterka niewiele mogą wywnioskować, co tylko potęguje poczucie zagubienia i zaszczucia.

Na koniec warto podkreślić świetną rolę Sydney Sweeney. Aktorka znana z “Euforii” pokazuje na ekranie całe spektrum emocji w skromnej i wyciszonej roli, która jednak nie powinna pozostawić nikogo obojętnym. Kojarzona dotychczas głównie ze scen, które wymagają fizycznej odwagi, tutaj prezentuje talent aktorski nieograniczony jedynie do zgrabnej sylwetki. Drobne gesty, mimika, starannie dobierane słowa, urywane wypowiedzi, żarty na rozładowanie napięcia zderzone z kamiennymi obliczami rozmówców – wszystko tu próbuje przekonać FBI, że bohaterka jest niewinna i chętna do współpracy jak przystało na przykładną obywatelkę. Efekt, choć zamierzenie nie do końca udany (trudno nie zauważyć, jak dziewczyna się pląta i próbuje ukryć strach, co jest potwierdzeniem aktorskiego kunsztu Sweeney), jest zagrany fantastycznie i fascynujący. To jej rola uwiarygadnia całość i sprawia, że z takim przejęciem ogląda się “Reality”.

Jan Sławiński

Jan Sławiński

Absolwent Filmoznawstwa (I i II stopień) oraz Tekstów Kultury (II stopień) na Uniwersytecie Jagiellońskim. Publikuje w internecie, prasie specjalistycznej („Ekrany”, „Czas Literatury”, „Zeszyty Komiksowe”) oraz tomach zbiorowych („1000 filmów, które tworzą historię kina”, „Poszukiwacze zaginionych znaczeń”). Od ponad dziesięciu lat prowadzi autorskiego bloga jako Anonimowy Grzybiarz.