W kinach możecie oglądać "Suzume" – nowy film twórcy bijącego wszelkie rekordy popularności "Your name". Makoto Shinkai od lat uznawany jest za następcę Hayao Miyazakiego, ale czy jego najnowsze anime to potwierdza?
Suzume jest nastolatką z małego miasteczka, którą wychowuje ciotka. Gdy pewnego dnia w drodze do szkoły spotyka tajemniczego chłopaka i postanawia za nim podążyć, jej życie ulega zmianie. Znajduje drzwi do innego wymiaru i będzie musiała stawić czoła temu, co kryje się po drugiej stronie. Temu, co próbuje przedostać się do naszego świata i go zniszczyć.
Kolejne anime od mistrza Makoto Shinkaia

Mimo że Makoto Shinkai uznawany jest za mistrza współczesnego anime i cieszy się międzynarodową popularnością, “Suzume” to jego pierwszy film w polskiej dystrybucji kinowej. “Your Name” japońskiego twórcy sprzed kilku lat jest jednym z trzech najchętniej oglądanych anime w historii na świecie, więc cieszy fakt, że jego nowy film trafi do szerokiej publiczności w naszym kraju. “Suzume” może być kolejnym sukcesem, bo mamy tu wszystkie elementy, za które publiczność pokochała filmy Makoto Shinkaia.
Ponownie wątki nadnaturalne mieszają się z codziennymi sprawami. Znów bohaterką jest nastolatka, a motorem napędowym fabuły pierwsze zauroczenie. Nastoletni romans miesza się z groteskowymi elementami (wystarczy bowiem wspomnieć, że towarzyszem Suzume jest… gadające krzesło). Melancholijny klimat i poetyckość stylu Shinkaia równoważone są przez spektakularne sceny akcji, jak również nienachalny humor. Mimo że tak jak w poprzednich swoich filmach Shinkai celebruje tu “niedzianie się” i oczekiwanie, to film ani przez moment nie nuży. Został precyzyjnie rozpisany narracyjnie, więc z pełnymi dramatyzmu momentami współgrają chwile na złapanie oddechu. Lecz nawet te pozornie nudne fragmenty potrafią zachwycić klimatem, który ewokuje dopracowana w najmniejszym szczególe warstwa wizualna animacji, czyli jedna z cech charakterystycznych animacji Japończyka.
“Suzume” to opowieść drogi ze współczesnej Japonii

Twórca “Suzume” często porównywany jest do Hayao Miyazakiego. Jednak o ile filmy studia Ghibli są nostalgiczne i zakorzenione w przeszłości, tak produkcje twórcy “Weathering with you” rozgrywają się współcześnie, a ich bohaterowie chętnie korzystają z nowinek technologicznych. Reżyser często zderza ze sobą wielkie miasto (najczęściej Tokio) i prowincjonalne miasteczka, gdzie życie płynie wolniej. W miłosne perypetie nastolatków wplata chętnie elementy paranormalne. W “Suzume” dostajemy “więcej tego samego”. Kto więc zna i lubi twórczość Shinkaia, ten powinien być zadowolony. To swoiste “Best of Shinkai” to również dobry moment, aby zacząć przygodę z tym animatorem.
Jednocześnie “Suzume” to film, który skrywa w sobie drugie dno – opowieść o radzeniu sobie z traumą i żałobą po śmierci osoby, którą zabrała klęska żywiołowa. Trudno przejść obojętnie obok warstwy emocjonalnej filmów Makoto Shinkaia i “Suzume” nie jest wyjątkiem. Porywa dobrze opowiedzianą fabułą, ale i zmusza do refleksji nad codziennością. Zwłaszcza w obliczu ogromnego robala z innego wymiaru, który chce pożreć świat. Warto mieć oczywiście na uwadze, że japońskie animacje cechuje specyficzny rodzaj pokazywania emocji, ale w filmach Makoto Shinkaia nie jest ona nigdy przerysowana do przesady. Nawet jeśli nie lubicie anime, to możecie dać szansę “Suzume”, jest to bowiem uniwersalna i przystępna w odbiorze opowieść, która potrafi wywołać szczere emocje.