Młode bohaterki "Yellowjackets" (twórcy: Ashley Lyle i Bart Nickerson, 2021-) fot. Showtime

Pewne seriale biorą widzów z zaskoczenia. Początkowo wydają się lekką produkcją na spokojne wieczory, a ostatecznie są trzymającą w napięciu historią, która łączy w sobie kilka gatunków. Co więcej, każdy z tych elementów działa zadziwiająco dobrze i w połączeniu dają nam one serial, który bardzo chce się oglądać.

Gdy przyjrzymy się fabule serialu “Yellowjackets”, na pozór można odnieść wrażenie, że już gdzieś coś takiego widzieliśmy. Otóż damska drużyna piłki nożnej jednego z liceów leci samolotem na zawody. Niestety po drodze samolot ulega katastrofie i rozbija się gdzieś w dziczy, daleko od cywilizacji. Osoby, które przetrwały, będą musiały jakoś sobie poradzić nie tylko z trudnymi warunkami, ale również z głodem i świadomością, że nie wiadomo, czy uda im się przetrwać i jeszcze kiedyś zobaczyć bliskich.

Jeśli czytają to osoby, które pamiętają serial “Zagubieni”, to na pewno widzą tu pewien wspólny mianownik. Zwłaszcza że w serialu pojawiają się pewne, nazwijmy to nadprzyrodzone, elementy, które również mogą przypominać kultową pozycję od ABC. Pewne podobieństwa oczywiście są, ale nie można napisać, że “Yellowjackets” to powtórka z rozrywki. Zdecydowanie nie.

Dwie linie czasowe w “Yellowjackets”

Christina Ricci, Melanie Lynskey, Juliette Lewis, Tawny Cypress, Yellowjackets, Ashley Lyle, Bart Nickerson, Showtime
Christina Ricci, Melanie Lynskey, Juliette Lewis i Tawny Cypress w “Yellowjackets” (twórcy: Ashley Lyle i Bart Nickerson, 2021-), fot. Showtime

Widzowie od razu wiedzą, że bohaterkom udało się przetrwać – przynajmniej kilku z nich. Serial bowiem ukazuje nam dwie linie czasowe: obserwujemy, co dzieje się z młodymi dziewczynami po katastrofie, oraz dwadzieścia pięć lat później, kiedy są już dorosłe, a niektóre z nich mają rodziny i muszą walczyć z trudnościami dnia codziennego.

Taki zabieg nie jest niczym oryginalnym, ale tutaj znakomicie się sprawdza, zwłaszcza kiedy serial ogłada się z tygodnia na tydzień, ponieważ pozwala to po kolei odkrywać pewne elementy układanki. A te są tutaj naprawdę ciekawe i każdy odcinek może nam przynieść nieoczekiwany zwrot akcji – zarówno kiedy obserwujemy bohaterki jako nastolatki, jak i dorosłe kobiety.

Młode bohaterki “Yellowjackets” (2021-), fot. Showtime

Bardzo ciekawa wygląda też obsada serialu. Oczywiście najbardziej w oczy rzucają się aktorki, które wcielają się w dorosłe bohaterki. Zobaczymy tu bowiem Melanie Lynskey (“Dwóch i pół”, “The Last of Us”), Juliette Lewis czy Christinę Ricci (jej bohaterka jest tu szczególnie ciekawa i niejednowymiarowa).

W drugiej linii czasowej również pojawia się kilka znakomitych aktorek. Niektóre z nich nie są jeszcze można dobrze znane publiczności, ale na ekranie pokazują, że może się to niebawem zmienić. Natomiast w drugim sezonie pojawiają się między innymi Lauren Ambrose znana z “Sześciu stóp pod ziemią” czy Elijah Wood.

Radzenie sobie z traumą

Kadr z serialu “Yellowjackets” (2021-), fot. Showtime

Serial opowiada przede wszystkim o radzeniu sobie z traumą. Jest to ostatnio dość ciekawy i często poruszany wątek w rozmaitych produkcjach, ale to też dlatego, że jest ważny. Bohaterki, które obserwujemy dwadzieścia pięć lat po katastrofie, wciąż muszą sobie radzić z wydarzeniami, które je spotkały, kiedy żyły w dziczy. Dla widzów jest to o tyle ciekawe, że choć karty są powoli odsłaniane, to nawet po dwóch sezonach nie wiemy wszystkiego, co te bohaterki tam spotkało.

W gruncie rzeczy nie wiemy nawet, jak zostały uratowane. Wiadomo jednak, że nie wszystkim udał się powrócić do cywilizacji. To historia różnych charakterów i postaci, z których każda inaczej radzi sobie z demonami przeszłości. Demonami, które wciąż powracają i bardzo ciężko jest się od nich uwolnić. Widoczne jest to przede wszystkim w drugim sezonie, kiedy to dawne wydarzenia na nowo próbują opanować życia głównych bohaterek.

Gatunki i inspiracje

(L-R): Steven Krueger as Ben Scott, Samantha Hanratty as Teen Misty, Jasmin Savoy Brown as Teen Taissa, Sophie NŽlisse as Teen Shauna, Ella Purnell as Teen Jackie and Sophie Thatcher as Teen Natalie in YELLOWJACKETS.  Photo credit: Brendan Meadows/SHOWTIME.
Młodzi bohaterowie “Yellowjackets” (2021-), fot. Showtime

To, co w tym serialu naprawdę zachwyca, to połączenie kilku gatunków. Mamy tu bowiem dramat, serial młodzieżowy i horror. Czuć tutaj również inspiracje różnymi dziełami kultury, zaczynając od wspomnianych “Zagubionych”, a kończąc na “Władcy much” Williama Goldinga. Całość ogłada się naprawdę z zapartym tchem, bo nigdy nie wiemy, co może nas spotkać w kolejnym odcinku. Twórcy bardzo zgrabnie pokazują nam kolejne elementy układanki w taki sposób, że nie możemy odkryć jeszcze pełnego obrazu.

“Yellowjackets“ w Polsce możemy oglądać w serwisie Canal+ online – dostępne są tam już pełne dwa dotychczasowe sezony. Dla wielbicieli nieoczywistych produkcji jest to pozycja obowiązkowa.

Jan Urbanowicz

Jan Urbanowicz

Kinem jestem zafascynowany niemalże od kołyski, a przygody z nim zaczynałem od starych westernów i musicali z lat pięćdziesiątych. Kocham animacje Disneya, amerykańską popkulturę, "Gwiezdne wojny" i "Powrót do przyszłości". W filmach uwielbiam, że mogę spoglądać na świat z czyjejś perspektywy. Od wielu lat tworzę i współprowadzę podcasty o tematyce filmowej.