News will be here
Okładka albumu komiksowego "Błękit w zieleni" (Anand Radhakrishnan, Ram Venkatesan), fot. Wydawnictwo KBOOM

Image Comics może być kojarzone z wielkimi komiksowymi hitami pokroju serii takich jak "Invincible" czy "Żywe trupy", jednak często oferuje również bardziej intymne historie. Jedną z nich jest "Błękit w zieleni", która ukazała się po polsku dzięki wydawnictwu KBOOM.

Eryk Dieter, niespełniony jazzman, wraca do rodzinnej miejscowości na pogrzeb matki. Stary dom skrywa niejedną tajemnicę, a muzyk podąży tropem tajemniczego zdjęcia. Wkrótce ciekawość przerodzi się jednak w prawdziwą obsesję, natomiast rzeczywistość otaczająca bohatera nabierze znamion sennego koszmaru. Nieuchwytne marzenia, bolesne wspomnienia z dzieciństwa i stracone szanse przybiorą formę namacalnej grozy, która pchnie Eryka w objęcia obłędu. Czym okaże się tytułowy “Błękit w zieleni”? Czy bohaterowi uda się uporządkować własne życie i rozwikłać rodzinną tajemnicę…?

“Błękit w zieleni” – co jesteś w stanie poświęcić za odrobinę talentu?

Komiks, Błękit w zieleni, Anand Radhakrishnan, Ram Venkatesan, Wydawnictwo KBOOM
Fragment komiksu “Błękit w zieleni” (Anand Radhakrishnan, Ram Venkatesan), fot. Wydawnictwo KBOOM

Ram V (scenarzysta indyjskiego pochodzenia) i Anand Rk (indyjski rysownik) stworzyli dzieło hipnotyzujące. “Błękit w zieleni” łączy w sobie kilka gatunków: zaczyna się jak dramat o żałobie i niespełnionych ambicjach, jednak w dalszej części opowieści zgrabnie korzysta z elementów lovecraftowskiego horroru i chandlerowskiego kryminału. Całość zanurzona jest natomiast w oparach papierosowego dymu i ugina się od muzycznych nawiązań do jazzowej sceny lat sześćdziesiątych. Jednocześnie cały czas czytelnik ma poczucie, że część wydarzeń jest wyciągnięta jakby z innego porządku: przypomina bowiem koszmarny sen, z którego bohater nie potrafi się wybudzić.

Fabuła może nie jest specjalnie odkrywcza, bo i podobne historie widzieliśmy już wielokrotnie. O zaprzedaniu duszy diabłu za choćby odrobinę talentu w mniej lub bardziej dosłowny sposób opowiadali Neil Gaiman (“Kaliope”) czy Stephen King (“Lśnienie”). “Błękit w zieleni” zyskuje jednak dzięki dobrze poprowadzonym wątkom obyczajowym, dla których elementy horrorowe są wyłącznie dodatkiem. To przede wszystkim portret człowieka złamanego, którego stopniowy upadek widzimy na naszych oczach. Na podstawowym poziomie jest to bowiem opowieść o nieprzepracowanych traumach, rozczarowaniach, złych decyzjach i sukcesach, które zawsze są poza zasięgiem.

Cienka granica między marzeniem a koszmarem

Komiks, Błękit w zieleni, Wydawnictwo KBOOM
Fragment komiksu “Błękit w zieleni”, fot. Wydawnictwo KBOOM

Całość uwodzi przede wszystkim za sprawą wysmakowanej warstwy graficznej. Tak jak scenarzysta miesza gatunki, tak Anand Rk z kolorystą Johnem Pearsonem mieszają różne style. Momentami komiks przypomina zaledwie szkic, innym razem uderza natomiast w malarskie tony, by za chwilę zaskoczyć techniką kolażową. Z jednej strony to rysunki surowe, momentami jakby niedopracowane, zrobione w pośpiechu, a z drugiej – szczegółowe i pełne realizmu. Dodając do tego niepokojącą fabułę, poruszającą wiele niewygodnych tematów, otrzymujemy natomiast dzieło, które mocno oddziałuje na wyobraźnię.

Wszystko to sprawia, że klimat, jaki wylewa się z kart komiksu, jest doprawdy jedyny w swoim rodzaju. Wydany po polsku przez KBOOM “Błękit w zieleni” to ciekawa propozycja dla tych, którzy lubią zamknięte opowieści. To historia, którą śmiało można polecić także osobom lubiącym obyczajówki z tajemnicą w tle.

Komiks może kojarzyć się z twórczością Morta Castle’a, Thomasa Ligottiego i Williama Hjortsberga (literacko) oraz Billa Sienkiewicza czy Dave’a McKeana (graficznie). Lubicie zabawę gatunkami, jesteście fanami jazzu albo kręcą was opowieści niesamowite, które potrafią wywołać dreszcz niepokoju? Chcecie zobaczyć, jak sugestywnie można operować warstwą graficzną przy użyciu różnych technik? Mam dla Was jedną radę: sięgnijcie po “Błękit w zieleni”. Nie zawiedziecie się.

Komiks, Błękit w zieleni, Wydawnictwo KBOOM
Strona z komiksu “Błękit w zieleni”, fot. Wydawnictwo KBOOM
Jan Sławiński

Jan Sławiński

Absolwent Filmoznawstwa (I i II stopień) oraz Tekstów Kultury (II stopień) na Uniwersytecie Jagiellońskim. Publikuje w internecie, prasie specjalistycznej („Ekrany”, „Czas Literatury”, „Zeszyty Komiksowe”) oraz tomach zbiorowych („1000 filmów, które tworzą historię kina”, „Poszukiwacze zaginionych znaczeń”). Od ponad dziesięciu lat prowadzi autorskiego bloga jako Anonimowy Grzybiarz.
News will be here