BIOS – przestrzeń, materia, proces…

"Obraz abstrakcyjny nie bierze się znikąd. Jego genezą są bardzo często konkretne zdarzenia, emocje i doświadczenia artysty, nierzadko osadzone w otaczającej naturze. Tak jest w przypadku malarstwa Piotra Pasiewicza, dla którego otaczająca przestrzeń wypełniona życiem – BIOS, stała się prawdziwą inspiracją" – pisze o twórczości łódzkiego artysty Marek Szołtysik, zapowiadając zbliżającą się wystawę w Galerii Willa.

Piotr Pasiewicz nieustannie przekłada rzeczywistość na język sztuki abstrakcyjnej, a kolejną sposobność, by zmierzyć się z jego twórczością, otrzymamy już na początku lipca za sprawą wystawy „BIOS” w Galerii Willa. Łódzki abstrakcjonista niezmiennie trwa w swych dekonstruktorskich dążeniach, na nowo przepisując to, co wiemy o materii i otaczającym nas świecie. Nie używa jednak słów, lecz linii, barw i faktur, które składają się na jego wizje.

Sylwetki artysty nie muszę przywoływać stałym czytelnikom Exu – twórczość Piotra Pasiewicza intryguje mnie bowiem nie od dziś i niejeden tekst już jej poświęciłem. Autentyczny i wielowymiarowy przekaz absolwenta łódzkiej ASP, który w 2013 roku opuścił tamtejszą Pracownię Malarstwa I profesora Andrzeja M. Bartczaka, na przestrzeni lat przybierał wiele form – od prac graficznych wykorzystujących (a często także łączących) rozmaite techniki, po performance. Zbiory eksponowane w ramach wystawy „BIOS” dotykają jednak tego najbardziej namacalnego, choć jakże symbolicznego widoku otaczającej nas materii.

Świat złożony z linii i barwnych plam

Piotr Pasiewicz – „BIOS”, fot. Galeria Willa

Niczym obserwowane w powiększeniu mikroorganizmy materia na płótnach Pasiewicza żyje i snuje się w sobie tylko znany sposób. Tkanki te trwają w niekończącym się ruchu, który – choć zdaje się zmierzać ku nicości – co rusz odradza się na nowo. Jak w przyrodzie, tyle że tej niewidocznej gołym, ludzkim okiem. Obrazy te reprezentują rozpadającą się i na nowo wracającą w zamkniętym obiegu, choć zmienionej formie materię organiczną – przechodzą ciągłą transformację. Wraca więc wielokrotnie podkreślana przez autora fraza: ruch to wieczność.

Energia witalna tkwi tu także w kształtach i formach, hipnotyzując osoby oglądające wystawiane przez Pasiewicza prace. „BIOS” to przestrzeń. Tętniące życiem otoczenie, które trwa w tym stanie, nawet jeśli tego nie zauważamy. Prace łodzianina to zaś biomorficzna materia w symbolicznej, rozpadającej się, a mimo to wciąż trwającej formie. Jej nieustanne przemiany można natomiast rozpatrywać jako ciągły i nieunikniony proces.

Najlepszym przesłaniem prezentowanych na wystawie »BIOS« prac artysty jest zdanie autorstwa Paula Klee, zamieszczone w »Tribune der Kunst und Zeit« w 1920 roku: »Sztuka nie oddaje widzialnego, lecz czyni widzialny«. Ta wypowiedź oczywiście nie dotyczyła jedynie sztuki abstrakcyjnej, tylko wszystkich jej form, ale w kontekście aktualnych prac Piotra Pasiewicza nabiera szczególnego znaczenia. – Marek Szołtysik

Niewątpliwie jest w tej żyjącej twórczości Piotra Pasiewicza pewna symbolika, swoisty metakomentarz na temat znajdującego się poza władzą człowieka królestwa natury. Ruch to wieczność, a „BIOS” to wystawa warta odwiedzenia i dogłębnego przetrawienia – zwłaszcza wobec tego, co jako ludzie wyrządzamy środowisku, w którym żyjemy.

Wystawę „BIOS” można oglądać przez niemal dwa miesiące. Wernisaż zaplanowano na 7 lipca (godzina 18:00), a ekspozycja prac Piotra Pasiewicza potrwa do 4 września 2022. Zainteresowanych odsyłam do łódzkiej Galerii Willa (ul. Wólczańska 31). Szczegóły znajdziecie tutaj. Naprawdę warto!

Piotr Pasiewicz – „BIOS”, zapowiedź wystawy w łódzkiej Galerii Willa

Zdjęcie u góry strony: Piotr Pasiewicz – "BIOS", zapowiedź wystawy w łódzkiej Galerii Willa

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.