"Przedmioty nigdy nie były niewinne. Interesuje mnie ich zawartość znaczeniowa w relacji do funkcji i materii, z której są zbudowane" – twierdzi Dawid Kawalec. Łódzki artysta niebawem doczeka się wystawy w galerii Art Hub.
Dawid Kawalec to jeden z tych artystów, którzy, mimo że działają od dekad, nieczęsto raczą nas możliwością konsumowania swojej twórczości. Działalność artystyczną rozpoczynał pod koniec ubiegłego tysiąclecia, w latach 1997-2002 kształcił się w łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych, a w przeszłości gościł między innymi we wrocławskiej i bydgoskiej BWA czy Ośrodku Propagandy Sztuki. Później zniknął jednak na niemal dekadę, wracając w 2020 roku wystawą “Wolność/Izolacja”. Kolejną sposobność do poznania jego sztuki zyskamy już niebawem – w jego rodzinnej Łodzi.
“Z gwiazd do gwiazd, przez trudy do trudów”
W tytule nowej wystawy Dawid Kawalec odnosi się oczywiście do łacińskiej frazy Per aspera ad astra. Maksymę oznaczającą Przez trudności do gwiazd, a zatem odwołującą się do wartości pracy i cierpienia oraz następującej po nich nagrodzie, autor traktuje jak maksymę motywacyjną. Coś, co obecnie przynależy do języka lifestylowych czy biznesowych couchów. W swojej parafrazie Kawalec dokonuje jednak swoistego przewrotu. Zestawia on bowiem słynne hasło ze współczesnym dyskursem, zadając przy tym pytania dotyczące kwestii takich jak determinizm, wolna wola czy dziedziczność uprzywilejowania.
Duża część środowiska naukowego, od fizyków po neurobiologów, zakłada pełen determinizm świata fizycznego, w którym stan obecny jest tylko wypadkową poprzedzających układów i sił w nich działających, z kolei wolną wolę traktuje się jak iluzję, racjonalizację mająca na celu utrzymanie wiary w naszą agenturalność. Na poziomie socjologicznym możemy znaleźć badania, których wyniki wskazują, że głównymi czynnikami zapewniającymi sukces są wciąż: nasze miejsce urodzenia, poziom dochodów rodziców i ich status.
– Dawid Kawalec
Nawet mając tego świadomość, Dawid Kawalec szuka odpowiedzi na własną rękę
Odpowiedzi, których udziela nauka, są bowiem dalekie od potocznych i zdroworozsądkowych intuicji. Nie jest przecież tak, że dyskusja umiera wraz z osiągnięciem naukowego konsensusu – zwłaszcza w kwestiach socjologicznych. Tymczasem Kawalec czyni z rozważań nad tymi kwestiami punkt wyjścia i temat tworzonych przez siebie przedmiotów. Obrazy, obiekty to dla niego sposób opowiadania – a także odpowiadania samemu sobie na frasujące kwestie. Fizycznie kruche, łatwopalne, czasem drapieżne bądź na wpół niewidzialne, ujawniają bowiem punkty, wokół których, nie do końca świadomie, skupia się uwaga artysty.
Hasła reklamowe, niczym zaklęcia, zmieniają przesłodzony płyn w eliksir, dzięki któremu możemy żyć pełnią życia lub być w końcu sobą. Od relikwii przez narzędzia po ulotki, przedmioty stanowią nie tylko odpowiedź na ludzkie potrzeby, ale też je stwarzają, bywają nośnikiem ideologii, wyrazem przekonań. Ewokują emocje i uczucia.
– Dawid Kawalec

Twórczości łodzianina towarzyszą oczywiście liczne pytania: Ile można zabrać lub dodać przedmiotowi, aby był jeszcze zgodny jego powszechnym rozumieniem i odbiorem? Szachy to pudełko z figurami czy reguły, które opisują ich relacje? Czy teges i wihajser mogą posiadać urok? Czy tylko lustra są lustrami? Poszukując odpowiedzi na nie, Dawid Kawalec tworzy prace, które, choć pozornie znajome, zdają się nie odpowiadać domyślnym rolom.
Wystawę “Z gwiazd do gwiazd, przez trudy do trudów” zobaczymy w galerii Art Hub (Łódź, ul. Rydzowa 10). Wernisaż odbędzie się 10 czerwca o 18:00, natomiast ekspozycja dostępna będzie dla zwiedzających do 28 czerwca. Po szczegóły odsyłam oczywiście do organizatora.
