Łódzki ART HUB to projekt, który z dużym zaciekawieniem obserwuję od samego początku. Kameralna galeria zlokalizowana przy ul. Rydzowej 10 – a więc na uboczu, z dala od tętniącego życiem centrum – to przestrzeń nieustającego dialogu. Założycielem tego miejsca jest Piotr Pasiewicz, a więc postać dobrze znana miłośnikom zarówno lokalnej sceny artystycznej, jak i polskiej sztuki współczesnej. Jako gospodarz tego miejsca łodzianin za cel obrał sobie jednak przede wszystkim przybliżenie szerszej grupie odbiorców twórczości przedstawicieli młodego pokolenia. Kolejni artyści goszczący w ART HUBIE są też okazją do konfrontacji dla gospodarza, którego twórczość – za każdym razem w innej formie – wchodzi w dialog z pracami gości.
Edyta Hul w ART HUBIE
Młoda artystka z Dobrego Miasta, obecnie mieszkająca w Warszawie, to absolwentka gdańskiego ASP. Jej prace mocno zakorzenione są w naturze, ale ostateczna ich forma nie unika aberracji. Choć dostrzegamy w jej obrazach znajome kształty – przez zdeformowanie są one wręcz nierozpoznawalne. Intuicyjność, a zarazem ciągłe eksperymenty z materią są dla twórczości Edyty Hul rzeczą charakterystyczną. Ostatecznie jednak nie brak w tym autoobserwacji, dialogu z samym sobą – poszukiwania własnej drogi. Ujęta w tej formie transcendencja jest natomiast doskonałym pretekstem do dialogu z twórczością Piotra Pasiewicza – tym razem w formie wideo.
Edyta Hul i Piotr Pasiewicz spotykają się w ART HUB Rydzowa, by wspólnie poprowadzić swoją opowieść. I choć miejsce spotkania uchodzić może za dosłowny i metaforyczny koniec świata, to stanowi ono początek wspólnego, wręcz harmonijnego poszukiwania tego, co istotne. Oboje w wyjątkowy sposób mówią jednym głosem. Niezależnie czy sięgają po medium malarskie, czy sztukę wideo, podejmują się roli tajemniczego przewodnika energii. Pokrewieństwo ich wizji twórczej i wspólne doświadczenie transcendentalnego odbicie w lustrze daje początek tej opowieści.
– Barbara Haręża, krytyk i historyk sztuki
Tytułowe "Medium" można więc odbierać dwojako. Nie ma jednak wątpliwości, że nie o nośnik przekazu czy osobę pośredniczącą tu chodzi, a o samo pośredniczenie między światem widzialnym a niewidzialnym. Łączność z siłami nadprzyrodzonymi stanowi przecież element kultury duchowej w każdej części świata. To dopełnienie cielesności, obecnie tak często wyśmiewane przez przeintelektualizowany przekaz naszych czasów. W tym sensie sam artysta pośredniczy pomiędzy sferą myśli i uczuć a sferą tworzyw.