Poruszenie, jakie wywołało uruchomienie witryny LoveFrom.com, bez wątpienia może dziwić. Strona internetowa w 2021 roku nie jest przecież żadnym wyczynem, zresztą nawet jej forma niczym szczególnym się nie wyróżnia. Dla projektantów jest to jednak wielka sprawa, mówimy bowiem o ujawnieniu identyfikacji wizualnej jednej z najbardziej skrytych agencji kreatywnych. Dość powiedzieć, że Jony Ive i Marc Newson swoją działalność rozpoczęli przed dwoma laty, a dotąd wiemy o niej naprawdę niewiele!
Ikona designu

Nie bez znaczenia dla całej tej dziwacznej sytuacji jest też to, kto stoi za LoveFrom. Jony Ive to prawdziwa legenda branży – wciąż młody, a już niezwykle zasłużony projektant. Jego kariera tak na dobrą sprawę rozpoczęła się w latach 90. Brytyjczyk dołączył wówczas do Apple'a, gdy firma nie tylko nie była światowym liderem, ale wręcz chyliła się ku upadkowi. Powszechnie wiadomo, że dopiero powrót Steve'a Jobsa postawił przedsiębiorstwo na nogi i wprowadził w XXI wiek. Po prawicy wizjonera stał natomiast młody i pełny pasji Jony Ive.
Zaczynał jako konsultant, błyskawicznie zgarniał jednak kolejne awanse. W końcu – już w erze Jobsa – został wiceprezesem ds. wzornictwa przemysłowego, a w końcu głównym projektantem Apple. To jego talent i wizjonerskie pomysły Jobsa utorowały firmie drogę na szczyt. Autor potęgi marki stwierdził zresztą kiedyś: "Jeśli miałbym wskazać mojego duchowego partnera w Apple, byłby nim Jony".
LoveFrom wypływa na szerokie wody

Apple było domem Ive'a przez niemal trzy dekady. Krócej, bo dopiero od 2014 roku, dla marki pracował Marc Newson. Kariera Australijczyka trwała jednak nawet dłużej niż Ive'a, dotyczyła też znacznie szerszego wachlarza projektowych wyzwań. Słowem: w 2014 roku dwóch niezwykle utalentowanych, kreatywnych mężczyzn spotkało się pod dachem firmy Apple i zaczęło kreować kolejne generacje produktów marki. Po pięciu latach ogłosili natomiast nieoczekiwane wieści.
W czerwcu 2019 roku Jony Ive i Marc Newson powołali do życia agencję kreatywną LoveFrom. Zrodzona z siły ich doświadczeń i umiejętności firma wywołała olbrzymią sensację... i nie zmieniło się zupełnie nic. Wspólny projekt, choć działał, poniekąd sformalizował nowe zasady współpracy z Apple – panowie wciąż jednak zajmowali się głównie obsługą tej firmy. W międzyczasie do grona ich klientów dołączyli też Airbnb i Ferrari, ale – przynajmniej pozornie – wszystko było po staremu. Po co więc prosperująca przez dwa lata w cieniu firma nagle pojawiła się w internecie?
Jony Ive składa hołd Steve'owi Jobsowi i rusza w dalszą drogę

Jeśli odwiedzicie LoveFrom.com, waszym oczom ukaże się szare tło z migającym pośrodku kursorem edytora tekstu. Po chwili na ekranie pojawi się napis LoveFrom za którym – w fikuśny sposób – postawiony zostanie przecinek. To tyle. Dopiero po kliknięciu strona wypełni się tekstem, w gruncie rzeczy będącym jedynie opisem kolektywu kreatywnego założonego przez Ive'a i Newsona. W przedsięwzięciu udział biorą także inni projektanci związani dotąd z Apple – Chris Wilson i Antonio Cavedoni, ale też legendarny wręcz grafik i dyrektor artystyczny Peter Saville.
Tekst spisano fontem LoveFrom Serif zaprojektowanym na bazie kultowego Baskerville'a. Padają w nim deklaracje podobne do tych, które przez lata głosił Jobs. Na pierwszym miejscu projektanci stawiają twórczą przyjemność. Podobnie jak legenda Apple chcą zmieniać świat i wierzą, że dzięki swoim projektom są w stanie wyrazić swoją miłość do ludzkości. Wszystko to łączy się w spójny hołd dla nieżyjącego od dekady wizjonera. Publikacja strony na kilka dni po dziesiątej rocznicy jego śmierci zdaje się natomiast równie symboliczna, co treść manifestu. LoveFrom otwiera się na nowe, nie zapominając o tym, jak jej twórcy znaleźli się na szczycie designerskiego świata. Jony Ive podkreśla przy tym, że to dopiero początek ekspansji jego marki.