Baseny same w sobie są oczywiście średnio interesującym środowiskiem dla fanów fotografii. Dla wprawnego fotografika nie ma jednak znaczenia, gdzie przyjdzie mu pracować – nietypowa przestrzeń może być jedynie kolejnym, artystycznym wyzwaniem. I tak właśnie jest w przypadku albumu "POOLS", który ostatnio ukazał się nakładem wydawnictwa Rizzoli. Gdzieś między fotografiami osób wylegujących się nad akwenem, a zdjęciami podwodnymi, czy różnymi w swym wydźwięku kadrami ukazującymi pływanie, autorka pokusiła się o niemal filozoficzny ton. Od efektownych ujęć, poprzez zabawne sceny, a na intymnych obrazach kończąc.
Basen. Spójrz na niego. Ta gładka tafla zamkniętego zbiornika wodny, czyste płótno, świeży arkusz papieru – to swego rodzaju miejsce bez grawitacji. W zależności od twojego podejścia może stać się miejscem cierpienia lub przyjemności.
– Leanne Shapton w przedmowie do albumu "POOLS"
Nieprzypadkowo przedmowę przygotowała akurat Leanne Shapton. Kanadyjska artystka, była młodzieżowa reprezentantka kraju. Pływanie ma więc w jej sercu wyjątkowe miejsce, co zresztą tłumaczy tak emocjonalne słowa, jakie padły w przedmowie. "POOLS" to jednak przede wszystkim projekt Lou Stoppard – wziętej kuratorki i autorki związanej z "Financial Times" czy "New Yorkerem" – oraz studia designu B.A.M. z Londynu.
Zaskakujące, ile emocji upchnięto na kartach "POOLS"

Album, jak to zwykle bywa, w przytłaczającej większości składa się z fotografii, gdzieniegdzie poprzecinanych fragmentami tekstów. Słowem wojują tu Sølve Sundsbø, Robin Muir, Stephan Zirwes czy Susie Parr, a więc zarówno artyści oraz kuratorzy, jak i osoby, które zaistniały właśnie za sprawą zamiłowania do wody, basenów, pływania. Wśród artystów, których fotografie ujęto w "POOLS", także przewijają się zarówno większe, jak i mniejsze nazwiska, by wspomnieć jedynie Martina Parra, Romaina Laprade'a czy właśnie Sundsbø. Ciekawie wygląda natomiast przegląd tematyczny, bo obok dość typowych kategorii (Glamour, Architecture, Holiday), mamy też kilka bardziej oderwanych od kontekstu (Escape, Freedom, Peace).

Co ciekawe, kilkustronicowe słowo wstępne od autorki albumu dość przewrotnie przecinają obrazy olejne związane z tematyką. Później czeka nas już jednak głównie podróż przez rozsiane po różnych stronach świata baseny i ich często nietypowe ujęcia. Wszystkie te zdjęcia, zwłaszcza w zestawieniu z wypowiedziami artystów i kuratorów, nadają poszczególnym ujęciom bardziej indywidualnego charakteru. Pozwalają mocniej wczuć się w klimat, otworzyć oczy na coś, co być może zignorowaliśmy jako banał. Wisienką na torcie – raczej w formie żartu – jest umieszczony na końcu albumu przewodnik po najciekawszych basenach.

Z oczywistych względów "POOLS" jest w obecnej sytuacji trudno dostępny. Jeśli jednak tematyka czy zarys konstrukcji tego albumu przykuł waszą uwagę, odsyłam na stronę wydawnictwa. Znajdziecie tam zarówno informacje na temat możliwości zakupu, jak i wgląd w pierwsze strony książki.
