Oddolne inicjatywy zawsze mają w sobie coś romantycznego – ot, kolejny sposób pokazania, że "dla chcącego nic trudnego", a ludzie nie są jednak tacy źli... Ostatnio, przeglądając internet, trafiłem na ciekawy projekt, który jeszcze mocniej rozbudził te odczucia. Mowa o platformie Prosto z pracowni. W czasie pandemii, gdy w jakimś stopniu wszyscy walczymy o przetrwanie, trudno bowiem nie zwrócić uwagi na pewną monotematyczność. Akcje wspierające służby medyczne, restauracje; albo też restauracje wspierające medyków – tego mamy bardzo dużo. I bardzo dobrze! Ale jako że zdecydowanie bliższa jest mi sztuka, cieszy mnie fakt, że i tu ktoś próbuje coś zrobić. Cokolwiek.
Tak rodzi się alternatywny rynek sztuki

Szeroko pojęta sztuka jest piekielnie trudnym zajęciem – potrzebujemy kontaktów z nią, ale często nie potrafimy docenić trudów artystów. Lata pracy, doskonalenia warsztatu są tak pochłaniające, że często brakuje już sił na walkę o zaistnienie... A bez tego sama twórczość jest przecież sztuką dla sztuki. Niezliczone rzesze młodych artystów mogą liczyć jedynie na to, że ktoś dostrzeże ich potencjał i kiedyś te lata pracy oraz poświęceń będą jedynie poruszającym fragmentem biografii. To uniemożliwiają jednak ograniczenia w funkcjonowaniu galerii. W dobie kryzysu warto więc wziąć sprawy w swoje ręce – a to umożliwia serwis Prosto z pracowni.
Idea jest prosta i zapewne nie okaże się wyłącznie działaniem doraźnym, a ciekawą alternatywą na przyszłość. Pomysłodawcy tworzą bowiem platformę, z jednej strony pozwalającą artystom udostępnić swoją twórczość szerokiej grupie odbiorców; z drugiej zaś umożliwiają zakup prac malarskich właściwie "prosto z pracowni", za okazyjną cenę, najczęściej odzwierciedlającą koszty powstania danego obrazu. Artyści zyskują w ten sposób doraźny zastrzyk gotówki, a odbiorcy kawałek prawdziwej sztuki, która – kto wie – kiedyś może nawet zyskać na wartości.
Niektórzy artyści wahają się wystawiać swoje dzieła po niższych cenach, dlatego też pozwalamy im działać pod pseudonimem. Jest to dla nich świetna okazja do eksperymentowania i sprawdzania nieodkrytych ekspresji. A dla nas kupujących do poznania swoich artystycznych upodobań, kupna oryginalnych obrazów i ożywienia wnętrz, które staną się naszą inspiracją!
– fragment manifestu pomysłodawców projektu Prosto z pracowni