Pamiętacie jeszcze najgłośniejszą premierę LEGO 2017 roku? Fani “Gwiezdnych wojen” otrzymali od Duńczyków szansę stworzenia wielkiego Sokoła Millennium. Rzecz jasna statek Hana Solo dostępny był w kilku wersjach – tej liczącej 7541 elementów (największy zestaw w historii LEGO) czy mniejszej, którą można ułożyć nawet w trakcie wywiadu. W ostatnich latach zabawkarski gigant przeplata jednak zjawiskowe projekty z pomysłami mniej lotnymi, czy wręcz nastawionymi na drenaż portfeli fanów. Wydaje się, że LEGO Leica M należy do ostatniej z grup…
Można na to spojrzeć optymistycznie: pasjonaci fotografii, którzy lubią także klocki LEGO, otrzymali ciekawą propozycję. Model pozostawia jednak wiele do życzenia i nie wygląda zbyt okazale. Jeśli więc przemówi pesymizm, dojdziemy do wniosku, że oferowany zestaw Leica M z klocków wręcz kpi z jego nabywców.
Klasyk, na który łatwo się połasić

Leica M to sztandarowy model fotograficznej firmy. Wykonanie go z klocków LEGO jednak do najtrudniejszych nie należy. Nie do końca można natomiast obarczać winą za ten “skok na kasę” duńskiego producenta. Choć ewidentnie zagubił się ostatnio w poszukiwaniu nowych produktów (patrz: LEGO Forma), fotograficzne zestawy nie były jego oficjalnymi produktami. Autorem pakowanego w foliowe woreczki projektu Mini Camera jest Chris McVeigh. Trudno jednak przypuszczać, by Leica sprzedawała własne zestawy LEGO bez wiedzy duńskiej firmy.

McVeigh to znany maniak LEGO. Kanadyjczyk od niemal dekady tworzy własne projekty – specjalizuje się w motywach świątecznych i elektronice. Ma też na koncie książki dotyczące “customowego” składania klocków. Właśnie słowo “custom” w pewnym sensie odpowiada tu za cenę – 45 dolarów, czyli około 170 zł. Niby niewiele (jak na LEGO), ale mówimy o niespełna stu dwudziestu elementach, z których złożymy aparacik Leica M o wymiarach 7,5×5×3,2 centymetrów. Cena sugeruje natomiast, że mamy do czynienia z nieco bardziej zaawansowanym zestawem, ale kto bogatemu zabroni? Producent kultowych aparatów fotograficznych ledwie uruchomił przedsprzedaż, a cały asortyment rozszedł się w mgnieniu oka. Wróćmy jednak do podejścia optymistycznego.
Leica M z klocków – zrób to sam

Za ekwiwalent 45 dolarów można kupić zestawy LEGO złożone z około pięciuset elementów, a w sklepie Leiki w tej samej cenie znajdziemy choćby breloki z 16-gigowymi pendrive’ami w kształcie aparatu, ale mniejsza o porównania i sensowność oferty. Nie od dziś wiadomo, że produkty niemieckiej firmy nie są w zasięgu każdego. Jeśli jednak “M-ka” z LEGO to wasze marzenie, ale przegapiliście ofertę, z pomocą pędzi Michael Zhang z portalu PetaPixel. Dziennikarz zwrócił uwagę, że sama Leica odsyła do dostępnej online instrukcji swoich zestawów (czarny/brązowy). Te zaś w łatwy sposób pozwolą nam na namierzenie potrzebnych elementów w… sklepie LEGO.
