- Projekt supersamochodu japońskiej marki zaczął powstawać już w 2000 roku, gdy wyraźnie zażyczył sobie tego sam Prezydent Toyoty, Akio Toyoda.
- Właściwie, to projekty Lexusa LFA były dwa. Po pięciu latach od rozpoczęcia prac nad supersamochodem, można było mówić o ich bardzo zaawansowanym etapie. Właśnie wtedy porzucono pierwotne założenia co do zastosowania aluminium jako głównego materiału do produkcji nadwozia. Zastąpienie go ultralekkimi, a przy tym megawytrzymałymi kompozytami zbrojonymi włóknem węglowym wymagało rozpoczęcia całego procesu od nowa.
- Produkcja Lexusa LFA trwała tylko przez dwa lata, w okresie 2010-2012.

- Prototyp auta widywany był na torach wyścigowych już na dwa lata przed oficjalnym rozpoczęciem produkcji.
- Jeszcze zanim inżynierowie rozpoczęli prace nad LFA zastrzeżono, że powstanie tylko 500 sztuk tego cacka.
Na rynek europejski przeznaczonych zostało tylko 40 aut tego modelu. Polska może się pochwalić dwoma egzemplarzami.
- Cena wersji podstawowej Lexusa LFA wynosiła 375 tysięcy dolarów.
- Dziś, mimo że wszystkie powstałe Lexusy LFA mają już na karku co najmniej 6 lat, ich wartość rynkowa znacznie przewyższa cenę zakupu w dniu premiery kultowego modelu, a okazja do kupna którejś z 500 sztuk stanowi w świecie motoryzacyjnym nie lada wydarzenie.

Wart 445 tysięcy dolarów Lexus LFA w wersji Nürburgring jest najdroższym autem, jakie kiedykolwiek zjechało z linii produkcyjnej japońskiego producenta luksusowych samochodów.
- Przeprowadzane w Niemczech testy Lexusa Nürburgring Edition zakończyły się śmiercią w wypadku drogowym Hiromu Naruse – głównego kierowcy, inżyniera projektu LFA oraz szefa legendarnego zespołu Toyota Gazoo Racing, odpowiedzialnego za przygotowanie aut Lexusa do rywalizacji w ramach sportów motorowych.
- Lexus LFA dysponuje mocą 560 koni mechanicznych. Wyposażony jest w jednostkę V10, powstałą we współpracy z firmą Yamaha. Dzięki tej kooperacji, udało się uzyskać legendarne już brzmienie silnika tego wyjątkowego auta.
- Nadwozie wykonano z kompozytów zbrojonych włóknem węglowym, co pozwoliło na uzyskanie bardzo dużej wytrzymałości przy jednoczesnym zachowaniu małej masy konstrukcji.

- Jeremy Clarkson, który wszystkie testowane przez siebie samochody poddaje surowej ocenie, wyznał w prowadzonym niegdyś przez siebie programie „Top Gear” że posiadanie Lexusa LFA to jego marzenie:
Gdyby ktoś zaproponował mi wybór jakiegokolwiek samochodu, jaki kiedykolwiek powstał, wybrałbym ciemnoniebieskiego Lexusa LFA.
- O LFA nie musi za to marzyć Paris Hilton. Amerykańska celebrytka w swoje trzydzieste urodziny dołączyła do elitarnego grona wybrańców, będących w posiadaniu supersamochodu Lexusa. Supersamochód w kolorze żółtym otrzymała w prezencie od swojego ówczesnego chłopaka Cy Waits’a. Co ciekawe, bardzo szybko go sprzedała i wymieniła na nowy samochód… ten sam model, jednak w kolorze białym. Jak można było się domyślić, Lexus LFA spełnił oczywiście najwyższe standardy luksusu, do jakich przyzwyczajono dziedziczkę hotelowego imperium. Zmiana samochodu spowodowana była jedynie zmianą chłopaka, o którym nieszczęsnej Paris wciąż przypominało jej żółte superauto. Białe już nie…
Paris Hilton i jej biały Lexus LFA (www.gotceleb.com)