Martina Scorsese nikomu przedstawiać nie trzeba – to filmowa legenda, jeden z najwybitniejszych reżyserów wszech czasów. Mimo upływu lat, nie przestaje on zaskakiwać swoich fanów, wciąż trzymając niebywale wysoki poziom artystyczny. Ostatnią okazją, by się o tym przekonać, była lutowa premiera „Milczenia”. Choć niebawem Scorsese skończy 75 lat, nie wydaje się, by myślał o emeryturze – wręcz przeciwnie! Obecnie pracuje on nad dwoma filmami, jednak w natłoku zajęć znalazł też czas, by nawiązać współpracę z firmą MasterClass. Dzięki temu na początku przyszłego roku będzie można wziąć udział w kursie online, podczas którego autor „Gangów Nowego Jorku” podzieli się tajnikami swojego warsztatu.

Scorsese dołącza do istnej plejady gwiazd współpracujących z MasterClass. Firma stworzona przez Davida Rogiera jest bardzo ciekawym projektem e-learningowym. Początki start-upu MasterClass Inc. sięgają roku 2014, a tworzone przez nich kursy zaczęto sprzedawać w pierwszej połowie 2015 roku. Oferta jest stale rozwijana o szkolenia z różnych dziedzin, zatrudniając do ich prowadzenia prawdziwych ekspertów w swoim fachu. Wspólnym mianownikiem wszystkich dwudziestu dwóch kursów MasterClass jest słowo „ekskluzywny”.
Gry w tenisa uczyć nas będzie Serena Williams, gry w szachy Garry Kasparov, designu Frank Gehry, gotowania Gordon Ramsay, a śpiewu Christina Aguilera. Tym właśnie wyróżniają się ekskluzywne kursy MasterClass. Każdy składa się z ponad dwudziestu lekcji połączony z „zadaniami domowymi”. Częściowo prowadzona jest także korespondencja na linii uczeń-mistrz, jednak nie wiadomo, na ile odpowiedzi te są tworzone przez samych prowadzących, a ile w tym udziału sztabu ich asystentów.
Trailer zapowiadający pojawienie się w ofercie MasterClass kursu Martina Scorsese jest dość budujący. Reżyser zaczyna go słowami „Jeśli myślisz o tworzeniu filmów jak o karierze, te zajęcia nie są dla ciebie”, po czym odnosi się oczywiście do wszystkich niespełnionych artystów, którym nie kariera w głowie, a właśnie sztuka. Ciężko nie złapać się na płomienną mowę autora „Wilka z Wall Street”, więc jego kurs powinien bić rekordy popularności. A jeśli nie on, czekają inni przedstawiciele branży filmowej: Werner Herzog, David Mamet, Aaron Sorkin, Hans Zimmer, Kevin Spacey, Dustin Hoffman bądź Steve Martin.