Malownicza grecka Kreta to wspaniały kierunek na wakacyjną podróż.
Położona na Morzu Śródziemnym jest największą grecką wyspą, której krajobraz tworzą skaliste wybrzeża. Wyspa kusi szerokimi plażami z wspaniałą błękitną i zieloną, krystalicznie czystą wodą, urokliwymi miasteczkami (Heraklion, Chania) z zabytkami, perfekcyjnie przygotowanym zapleczem hotelowym, rozmaitą kuchnią i wspaniałymi winami, które wytwarzane są z lokalnych oraz międzynarodowych szczepów.
Odwiedzając wyspę warto poświęcić czas na odwiedzenie lokalnych winiarni, zwiedzanie winnic, rozmowy z miejscowymi winiarzami oraz degustację ich win.
Grecka historia winiarstwa
A historia greckiego winiarstwa jest tak ciekawa, jak ciekawa jest historia samej wyspy. Najprawdopodobniej Grecy nauczyli się sztuki winiarskiej od ludzi ze wschodu Fenicjan oraz Egipcjan, z którymi (w szczególności cywilizacja minojska 2700-1400 lat p.n.e) rozwinęły się stosunki handlowe.
Na Krecie winorośl uprawia się od około 4000 lat, a najstarsze dowody wskazujące na uprawę na wyspie sięgają 3500 lat wstecz, a to za sprawą odnalezionej w regionie Vathipetro (na południe od Heraklionu) najstarszej prasy do wina. Pod panowaniem Cesarstwa Rzymskiego kreteńskie równiny oraz stoki wzgórz stopniowo adoptowano na winnice, które przez Rzym podbijały cały świat. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa Grecja wraz z całym śródziemnomorskim światem będąc częścią Cesarstwa Bizantyjskiego, dalej rozwijała ekspansję swojego wina. Kolejne wieki przynosiły Krecie nowych właścicieli. Pod panowaniem weneckim w XV wieku wyspa odnotowała znaczący eksport. Druga połowa XVII wieku przyniosła znaczny spadek w produkcji i sprzedaży wina. W 1669 roku Kreta została zdobyta przez Turków, których wyznanie islamskie znacząco wpłynęło spadek produkcji oraz konsumpcji.

Wyzwolenie Krety spod władzy osmańskiej nastąpiło pod koniec XIX wieku, a przyłączenie wyspy do państwa greckiego nastąpiło w 1913 roku. Burzliwe losy nie dawały jednak spokoju. Następne dziesięciolecia przyniosły ze sobą wojny, które nie sprzyjały eksportowi, a co za tym idzie uprawy. Nie mniej jednak wina kreteńskie przetrwały wszystkie ciężkie czasy dzięki swojej podstawowej zasadzie: rodzinie. Do dziś większość rozwijających się na wyspie winnic wywodzi się z wielopokoleniowych rodzin, które zachowały tradycję jak również miłość do wina.
Dziś wina kreteńskie są cennym dziedzictwem tradycyjnych odmian, które uprawia się oddając charakter wyspy.
To tu powstają wina z lokalnych szczepów: Vilana, Vidiano, Dafni, Thrapsathiri, Kotsifiali, Latiko, Malvasia di Candia, Mantilari, Muscat of Spina, Plito oraz Romeiko.
Jednakże we współczesnej rzeczywistości, aby zaspokoić preferencje konsumentów, kreteńscy winiarze sięgnęli również po międzynarodowe szczepy. W winnicach uprawia się Chardonnay, Cabernet Sauvignon, Merlota, Sauvignon Blanc, Syrach oraz Sangiovese.
Skoro Helios nie był dla mnie zbyt łaskawy, postanowiłem skorzystać z uprzejmości Dionizosa i udać się na południe od Chanii do wsi Pontikiana, gdzie odwiedziłem Manolisa Karavitakisa.Jego rodzina od trzech pokoleń zajmuję się produkcją oliwy, rodzynek oraz win. Zarządzanie winiarnią Karavitakis, Manolis rozpoczął w 1998 roku, kiedy to nabywszy doświadczenia w spółdzielni winiarskiej Kastelli, rozpoczął reformowanie rodzinnej winiarni oraz winnicy. Na areale 30 hektarów uprawia Soultanine, Malagouzia, Chardonnay, Sauvignon Blanc, Romeiko, Cabernet, Syrah, Merlot, Grenage Rouge, Kotsifali, Sangiovese, Refosco, Nebbiolo i Tempranillo.
„Kluczem do produktów najwyższej jakości jest mała produkcja z hektara i brak dodatków chemicznych. Powyższe czynniki są naszymi głównymi priorytetami.”
Jednym z epizodów w życiu Manolisa było „odrodzenie” unikatowej odmiany winorośli z regionu – Romeiko, gdzie jako kierownik spółdzielni rolniczej Kissamos, zaangażował się w powrót winorośli do macierzystego regionu. Odwiedzając winnicę Karavitakis nie mogłem odmówić sobie degustacji jednego wina – Liastos Romeiko 2008, wina nagrodzonego brązowym medalem w 2015 roku przez Decanter. Wytwarzane z endemicznego szczepu Romeiko wino powstało w skutek zebrania z krzaków przejrzałych gron, które następnie spędziły kilkanaście dni na słońcu, aby przed fermentację stać się prawie rodzynkami. Po fermentacji wino dojrzewało 36 miesięcy w beczkach oraz 84 miesiące w butelce. W efekcie Manolis otrzymał wino o bursztynowej barwie w stylu Madery, o aromatach suszonych fig, rodzynek, czekolady oraz morwy. W ustach pełne z wspaniałą koncentracją i mieszającymi się smakami waniliowymi, dębowymi, dymnymi i posmakiem karmelu.
Wierny węgierskim Tokajom Aszu oraz niemieckim Spätlese, Beerenauslese, jak również Eisweinom muszę przyznać, iż Romeiko z winnicy Karavitakis jest najlepszym winem deserowym, jakie miałem okazję degustować w tej części Europy.
Yειά μας! (Na zdrowie!)