News will be here
Ekipa Friza – filozofia "Wielkiego Niczego"

Ekipa dominuje na każdym polu, rozdając karty nie tylko w świecie mediów społecznościowych, ale też śmiało flirtując z branżą muzyczną czy odzieżową. Jaki jest ich przepis na sukces? To bardzo proste. Popularny kolektyw sprzedaje produkt, który jest najbardziej pożądanym towarem na współczesnym rynku popkulturowym.

Youtube'owe oświadczyny

Friz i przyjaciele nie handlują kreatywnymi ideami, wiedzą, ani nawet szokiem. Nie wywołują u publiczności intensywnych emocji i nie interesuje ich też zaskakiwanie odbiorców. Wręcz przeciwnie – ta gromada influencerów ma zupełnie coś innego do opchnięcia. Wspomniane wcześniej imponujące liczby to wycena wartości formalnej oraz merytorycznej pustki. Ekipa reprezentuje nihilizm dzisiejszych czasów. Jej członkowie, niejako w odpowiedzi na cynizm teraźniejszej kultury masowej, spieniężają Wielkie Nic.

Narracja budowana przez youtube’ową drużynę gloryfikuje absolutną bierność

Muzyczne popisy Ekipy

Autorzy niezwykle klikalnych filmików mieszkają wszyscy razem w ekskluzywnej krakowskiej willi, gdzie przez cały dzień bawią się w odtwarzanie "Big Brothera". Ich sztuka opiera się w dużej mierze na samej hedonistycznej egzystencji. Przypominają żywe rekwizyty, u których ludzkie pozostały jedynie mięso i kości. Ambicja Ekipy zaczyna się i jednocześnie kończy na pływaniu w dobrobycie. Oni nie muszą działać – wystarczy, że po prostu są. To naprawdę genialny pomysł na osiągnięcie sukcesu w tej dekadzie – sprzedawanie zobojętniałym konsumentom treści ich własnej apatii.

Symboliczna pustka, którą sprzedaje Ekipa, ma związek z pojęciem ekskluzywnej bezużyteczności. Polscy influencerzy przypominają bogaczy kupujących obrazy za kilkaset milionów dolarów albo amerykańskich raperów nabywających kolejne auta mimo braku prawa jazdy. Miarą prestiżu jest dziś przywilej marnotrawstwa. Odzwierciedla go możliwość zarabiania grubych pieniędzy na bytowaniu albo też wyrzucaniu milionów w błoto. Ten drugi emblemat sukcesu reprezentuje na przykład drogi samochód dla zabawy wysadzony w powietrze.

Ukoronowaniem filozofii pustki Ekipy jest ich do bólu banalna wielozadaniowość

Pirotechniczne zabawy Ekipy

Drużyna Friza zajmuje się kilkoma projektami naraz. Można ich nazwać równocześnie youtuberami, pranksterami, raperami oraz projektantami odzieży, a całkiem niedawno lider grupy obiecywał szturm na rynek gier wideo. Ten multitasking nie ma jednak nic wspólnego z eksplozją kolektywnej kreatywności. To raczej odtwórczy proces zbudowany metodą scrollowania. Friz wraz ze swymi towarzyszami perfekcyjnie dopasowują treść do sposobu jej konsumpcji. Wkładają w swoje dzieła tyle samo wysiłku twórczego, ile ich odbiorcy podczas bezwiednego ruszania palcem po szybce telefonu komórkowego.

Znakomity krytyk popkultury Mark Fisher stwierdził kiedyś, że obecnie "nikt z nas nigdy się nie nudzi, ale za to wszystko dookoła jest nudne". Ten cytat wydaje się idealnym podsumowaniem fenomenu Ekipy. Twórcy najpopularniejszego polskiego kanału na YouTube nie pozwalają swoim widzom na choćby chwilę wytchnienia i codziennie bombardują widownię kolejnymi filmikami. Natomiast materiał, który wypuszczają w świat, nie jest w żaden sposób stymulujący (nie ma nawet ambicji, by takim być). Relacja autora oraz odbiorcy polega tu na równomiernej wegetacji. Youtuberzy bezrefleksyjnie żyją w ekskluzywnej otchłani, a widzowie bezrefleksyjnie się w nią wgapiają.

Większość filmów oraz fotografii Ekipy ozdabiają szerokie uśmiechy jej członków. Wyrażają one satysfakcję z osiągnięcia jednocześnie wszystkiego i niczego.

Łukasz Krajnik

Łukasz Krajnik

Rocznik 1992. Dziennikarz, wykładowca, konsument popkultury. Regularnie publikuje na łamach czołowych polskich portali oraz czasopism kulturalnych. Bada popkulturowe mity, nie zważając na gatunkowe i estetyczne podziały. Prowadzi fanpage Kulturalny Sampling

News will be here