News will be here
Fot. PKP Intercity

Kolej to coraz popularniejszy rodzaj transportu w Polsce. Zanosi się jednak na duże podwyżki cen biletów, a niektórych przewoźników kolejowych – zwłaszcza tych mniejszych – może czekać walka o być albo nie być. Wszystko przez ceny prądu. Co to oznacza dla nas i czy jest recepta na ten problem?

Za nami niesamowite lato. Przewoźnicy kolejowi przewozili w sezonie wakacyjnym rekordowe liczby pasażerów. Wysokie ceny benzyny otworzyły na nowo rynek transportu szynowego w Polsce. Ale to nie tylko to – w Polsce wraca moda na kolej. Zaraz może się jednak okazać, że tę modę zabiją dla odmiany ceny prądu.

Jak podają portale branżowe PKP Intercity, a więc nasz narodowy przewoźnik (i jedyny dalekobieżny), w trakcie trzech wakacyjnych miesięcy przewiózł aż osiemnaście milionów pasażerów. Kosmiczny wynik. Nie tylko lepszy niż przed pandemią, ale najlepszy w historii istnienia spółki, czyli od 2001 roku. Niestety wiele pociągów było opóźnionych lub odwołanych, co wiąże się ze stanem infrastruktury i remontami. To jednak wyraźny sygnał, że Polacy chcą podróżować w ten sposób. Mamy coraz czystsze i nowocześniejsze dworce oraz tabor.

Ceny prądu uderzą w kolej

Pociąg Eesti Raudtee (koleje estońskie), fot. Silver Ringvee/Usnplash

O tym, jak wygląda sprawa z cenami energii, wiemy od kilku miesięcy. Okazuje się, że przewoźników kolejowych czeka podwyżka od 80% do 300% w zależności od tego, jakie wcześniej mieli zawarte umowy. Jak informuje Rynek Kolejowy dla niektórych, zwłaszcza mniejszych regionalnych przewoźników, może to być nawet walka o być albo nie być.

Jeśli problem nie zostanie rozwiązany, czekają nas znaczne podwyżki cen biletów. I to kolejne, bo przecież niektórzy przewoźnicy musieli już dwa razy podnosić ceny. Dlatego jako branża po raz kolejny apelujemy – należy obniżyć stawki dostępu do torów, co najmniej o połowę.

– Adrian Furgalski, przewodniczący Railway Business Forum w rozmowie z Jakubem Madrjasem (Rynek Kolejowy)

Ekspert podkreśla jednocześnie, że nie wchodzi w grę rekompensowanie przewoźnikom wzrostu cen energii. Wynika to z faktu, że trafiłyby one najpierw do PKP Energetyki. To z kolei uruchomiłoby procedurę badania pomocy publicznej przez Komisję Europejską. Dla podróżnych istotne jest jedno. Czy kolej nadal będzie konkurencyjna cenowo? Cena benzyny zaczęła w ostatnich miesiącach znowu spadać, a samorządy przecież starają się, by właśnie porzucić auta chociażby na rzecz pociągów.

Niewiele może dać nawet zapobieganie

Już w maju tego roku prezes warszawskiej SKM Alan Beroud informował na spotkaniu z dziennikarzami, że wyłącznie dzięki wcześniejszemu podpisaniu umowy na energię na kolejny rok SKM ma znacznie lepsze warunki i niższą cenę za prąd. Co ciekawe, również SKM w Trójmieście ma wciąż podpisaną umowę na kolejny rok. Natomiast niektórzy przewoźnicy... dopiero je negocjują. Niemniej także ci, których podwyżki nie dotkną teraz, będą musieli się z nimi zmierzyć za rok czy dwa.

Pytanie, czy zostanie przygotowane jakieś systemowe rozwiązanie, które pozwoli przewoźnikom uniknąć wielkich problemów? Obecnie jest tylko sugestia wspomniana wyżej przez Furgalskiego – i nic więcej. Jeśli nie znajdzie się rozwiązanie, w większości przypadków do kolei będą musiały dopłacać samorządy, które w wyniku ostatnich reform finansowych i tak mają mniej środków. Już dziś możemy więc stwierdzić, że naprawdę nie wygląda to dobrze. Ostatecznie koszty zostaną bowiem przerzucone na konsumentów.

Wodór rozwiązaniem na kolej?

Być może PKP Intercity czy PKP Cargo będą mogły w perspektywie kilku lat zastąpić niektóre lokomotywy elektryczne rozwijającą się technologią wodorową. To jednak, po pierwsze, melodia przyszłości, a po drugie – rozwiązanie funkcjonujące raczej jako alternatywa i uzupełnienie. Niemniej taka dywersyfikacja to kolejny dobry krok w kontekście ceny energii, która uderza w kolej.

W sposób otwarty wypowiadał się także w sprawie wodorowych pociągów dla SKM wspomniany prezes Alan Beroud. Wciąż istnieją jednak wątpliwości dotyczące między innymi wpuszczania wodoru do tuneli, w tym np. średnicowego. Jedno jest natomiast pewne: branża kolejowa stoi w rozkroku. Z jednej strony wielkie zainteresowanie i – co za tym idzie – szanse rozwoju. Z drugiej ogromny kryzys cenowy związany z energią. Miejmy nadzieję, że znajdzie się rozwiązanie, które umożliwi dalszy tak udany rozwój kolei w Polsce.

Kamil Jabłczyński

Kamil Jabłczyński

Redaktor warszawa.naszemiasto.pl, z EXU współpracuje od 2019 roku. Interesuje się tematyką miejską, ale nie tylko warszawską. Lubi porównywać stolicę Polski z innymi miastami – przyglądać się zmianom infrastrukturalnym, komunikacyjnym i urbanizacyjnym. Obserwuje co, gdzie i dlaczego się buduje. Oprócz tego lubi podróże małe i duże, ale też sport, film oraz muzykę. Stara się jednak nie ograniczać w tematyce swoich tekstów.
News will be here