Już na początku listopada zastanawiałem się, jakie rozstrzygnięcia przyniesie najsłynniejszy polski plebiscyt na najlepszego sportowca roku – tradycyjnie organizowany przez "Przegląd Sportowy". Wśród pretendentów byli sami zwycięzcy. Od początku oczekiwano, jak też sam się tego spodziewałem, że nagroda powędruje do Roberta Lewandowskiego lub Igi Świątek. Okrzyknięty najlepszym piłkarzem 2020 roku przez FIFA, UEFA i "Tuttosport" kapitan reprezentacji Polski był faworytem. Do tego dołożył przecież zwycięstwo w Lidze Mistrzów czy Superpucharze Europy. Z drugiej strony dziewiętnastoletnia tenisistka zachwyciła świat, wygrywając French Open.

Ostatecznie jednak nie byli oni jedynymi polskimi zawodnicy z sukcesami w minionym roku. Nieco zaskakujące może być dziesiąte miejsce dla Dawida Kubackiego, a trzecie Kamila Stocha. Ten pierwszy wygrał Turniej Czterech Skoczni, a do tego przez dziesięć kolejnych zawodów Pucharu Świata nie schodził z podium. Cały cykl zakończył na czwartym miejscu. Lokatę przed Stochem, który z kolei wygrał przerwany z powodu pandemii Raw Air. Stoch jednak błysnął na początku 2021 roku. Nie da się też zaprzeczyć, że jest bardziej rozpoznawalny wśród kibiców. Być może właśnie to zdecydowało o większej liczbie głosów. Jak sam jednak stwierdził: "To Dawid powinien być na moim miejscu".
Sporo kontrowersji wywołało też ósme miejsce Wilfredo Leona
Poza zdobyciem Superpucharu Włoch siatkarz w ostatnim roku nie święcił sukcesów. Jego lokata jest więc wyjątkowo wysoka, tym bardziej że zaledwie jedno miejsce wyżej uplasował się Jan Błachowicz. Polski zawodnik sztuk walk mieszanych (MMA) w ubiegłym roku w Abu Zabi zdobył tytuł mistrza federacji UFC w kategorii półciężkiej. Pokonał przez techniczny nokaut Dominicka Reyesa w drugiej rundzie.

Wielu kibiców spodziewało się Błachowicza bliżej podium albo właśnie na pudle. Z kolei ubiegłoroczny triumfator – Bartosz Zmarzlik – zajął piąte miejsce. W 2020 zdobył on klubowe wicemistrzostwo Polski, ale przede wszystkim obronił tytuł indywidualnego mistrza świata, drużynowo Polska zajęła drugie miejsce. W swoim felietonie Michał Białoński zastanawiał się, jak się może czuć Zmarzlik. Miał kapitalny rok, być może lepszy niż wcześniejszy, gdy triumfował, ale nie znalazł się nawet na podium. Skoro byli lepsi, to Polska zdaje się sportową potęgą.
Na czwartego sportowca konkursu wybrano Kajetana Kajetanowicza
To chyba największa kontrowersja lub, jak kto woli, niespodzianka. W ubiegłym sezonie Kajetan Kajetanowicz ścigał się w ramach kategorii WRC 3. W końcowej klasyfikacji znalazł się na trzecim miejscu, wygrał też Rajd Turcji. Jego sukcesy nie odbiły się jednak szerokim echem w Polsce. Dyscyplina nie jest aż tak popularna. Dlatego jedni mówili o niespodziance, inni widzieliby w tym miejscu Kubackiego albo Błachowicza.

Najniższy stopień podium zajął wspomniany już Stoch, drugie miejsce fenomenalna młoda tenisistka Iga Świątek, a wygrał – z dużą przewagą głosów – Robert Lewandowski. Niektórzy, mimo świetnego roku Świątek, uważali, że brak triumfu Lewego byłby całkowitym ośmieszeniem nagrody dla sportowca roku. Cóż, jeśli ktoś w najpopularniejszym sporcie na świecie pozostawia w tyle Leo Messiego i Cristiano Ronaldo, są to uzasadnione głosy.
Warta odnotowania jest także nagroda za imprezę roku
Trafiła ona do Tour de Pologne. Pierwszego z ważniejszych wyścigów kolarskich, który udało się rozegrać po pandemicznej przerwie, kiedy wstrzymano prawie wszystkie rozgrywki na świecie. Impreza z dużym rozmachem, choć nie takim jak w poprzednich latach, i zorganizowana z sukcesem.
Jak mówili podczas gali organizatorzy, sami zastanawiali się nad organizacją Plebiscytu za 2020 rok. Uznali jednak, że przyznanie nagrody dla najlepszego sportowca jest wręcz obowiązkiem. Anulowanie go byłoby brakiem szacunku wobec zawodników i ich starań. Trzeba przyznać, że ubiegły rok, choć trudny, był owocny w sukcesy w polskim sporcie – 2021 zapowiada się natomiast równie emocjonująco.