W roku 2015 agencja PBS przeprowadziła badanie pod tytułem: "Zwyczaje biegaczy w Polsce". Wynikało z niego, że najwięcej osób (57%) wybiera się na jogging wieczorem, a drugie miejsce zajęły poranki (18%). Bieganie nocą jest więc dla statystycznego polskiego biegacza normą, ale czy każdy wie, jak się do niego przygotować?
Czołówka bez zderzenia

Podstawowym elementem wyposażenia na nocną biegową eskapadę jest czołówka. Mobilne źródło światła najczęściej montowane na głowie (są też światełka na klatkę piersiową) to must have, jeśli będziemy biegać z dala od miejskich neonów i latarni. Lekka, funkcjonalna i wydajna czołówka pomoże nam ominąć korzeń lub wystający kamień. Sprawi też, że będziemy widoczni z daleka dla kierowców. Jest więc dobrą ochroną przed czołowym zderzeniem – z glebą lub samochodem.
Jakie warunki powinna spełniać idealna czołówka?
- długa praca baterii lub wbudowanego akumulatora
- mała waga
- wodoodporność
- stabilny i prosty montaż
- intuicyjne sterowanie
- mocny tryb świecenia o dalekim zasięgu
Bieganie nocą a odblaski

Jeśli po zapadnięciu zmroku lub bladym świtem wybieramy się na przebieżkę poboczem ulicy, koniecznością będą odblaski. Jeszcze kilka lat temu ustawodawca zobowiązywał do używania odblasków jedynie osoby do 15 roku życia. Dziś wiek jest jednak nieistotny – z odblasków rozliczani są wszyscy. Policja zaleca odblaski na wysokości kolan, dłoni, w okolicy środka klatki piersiowej i pleców.
Warto pamiętać, że po zmroku biegacz ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego z odległości około 40 metrów. Mając na sobie elementy odblaskowe, stajemy się natomiast widoczni nawet ze 150 metrów! Swego czasu wśród pakietów startowych popularne stały się odblaski doczepiane (na rękę, nogę). Poza tym sporo biegowej odzieży posiada wbudowane elementy odblaskowe. Jeśli nie dysponujemy żadnym z powyższych rozwiązań, kolejną opcją mogą być kamizelki.
W miastach mają lepiej?

Biegając w mieście, po zmroku możemy skorzystać z oświetlonych chodników lub dróg rowerowych. Utwardzone, zabezpieczone szpalerem latarni ścieżki, pozwalają na bezpieczny bieg o każdej porze dnia i nocy. Twardszy orzech do zgryzienia mają mieszkańcy wsi i mniejszych miasteczek. Zazwyczaj mogą liczyć jedynie na pobocza gminnych dróg (często zaniedbanych i nieoświetlonych).
Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że dla biegaczy spoza dużych aglomeracji najlepszym rozwiązaniem, żeby biegać przy promieniach słońca, jest praca zmianowa. Pracując zawodowo na popołudnia lub nocki, łatwiej załapiemy się na jogging w ciągu krótkiego, jesienno-zimowego dnia.