News will be here
Czy w tym roku nie poznamy mistrza Włoch?

Jak dotychczas taka sytuacja miała miejsce tylko z powodu I oraz II wojny światowej. Jednak liczba zachorowań na tzw. koronawirusa na terenie Włoch sprawia, że nikt już nie wie, czy uda im się dokończyć rozgrywki piłkarskie.

Mecze ostatniej kolejki włoskiej Serie A odbyły się bez udziału publiczności, a spotkanie Parmy ze SPAL został o ponad godzinę opóźnione, a wiele wskazywało na to, że w ogóle się nie odbędzie. Minister Sportu we włoskim rządzie stwierdził: Podzielam stosunek Damiano Tommasiego, prezesa włoskiej organizacji piłkarzy, i wzywam do zawieszenia ligi – zadeklarował.  – W tym momencie to nie ma najmniejszego sensu , jeśli jednocześnie prosimy obywateli naszego kraju o ogromne poświęcenia, aby zapobiec rozpowszechnianiu się wirusa, a zarazem rozgrywamy mecze.  

Ostatecznie, póki co, zawieszono rozgrywki na terenie Włoch do 3 kwietnia. Podobna sytuacja ma miejsce w Szwajcarii, gdzie jak dotąd rozgrywki wstrzymano do 15 marca. Kraje te będą miały jednak spory problem. Regulaminy rozgrywek nie przewidują, co w przypadku niedokończenia sezonu ligowego.

Uznajemy go za niebyły? Mistrzostwo Włoch, spadki, awanse i europejskie rozgrywki przyznane za rok poprzedni? A może rozstrzygnięcia przyznajemy zgodnie z tym, co udało się rozegrać? W końcu jesteśmy w większości przypadków w okolicach 75-80% rozegranego sezonu.

Problem zaistniał z powodu EURO 2020

Wszystkie rozgrywki ligowe trzeba skończyć odpowiednio wcześniej, ponieważ imprezą sezonu są Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, które odbędą się w 12 różnych miastach Europy. Trzeba przyznać, że w obliczu zaistniałej sytuacji brzmi to jak zadanie wyjątkowo karkołomne.

Na razie żadnych decyzji nie podejmuje UEFA.

Rozgrywki rangi międzynarodowej odbywają się bez przeszkód. W tym tygodniu odbędą się kolejne mecze Ligi Mistrzów i Ligi Europy. W Hiszpanii jednak zarządzono, aby mecze przeciwko włoskim drużynom odbyły się również bez udziału publiczności.

Jeżeli wstrzymano by rozgrywki na Półwyspie Apenińskim, a drużyny awansowałyby do kolejnych rund europejskich rozgrywek, byłyby one bez wątpienia poszkodowane w stosunku do swoich rywali z innych krajów.

Pojawił się również pomysł przełożenia EURO

Dość nieoficjalnie mówiło się, że działacze angielskiej Premier League, Serie A oraz Bundesligi mieli sondować w UEFA o możliwości przełożenia Mistrzostw Europy na przyszłe lato. Dzięki temu można by wstrzymać inne rozgrywki do czasu zakończenia epidemii, a następnie spokojnie je dokończyć.

Pytany o takie rozwiązanie w trakcie transmisji "Kanału Sportowego" Maciej Sawicki, sekretarz PZPN, stwierdził, że w przyszłym roku w czerwcu planowane są mecze eliminacji do Mistrzostw Świata w piłce nożnej, które odbędą się w 2022 w Katarze i nie jest to według niego możliwe.

Wygląda na to, że czas do końca sezonu i Mistrzostw upływa nieubłaganie, a problemów przybywa. W najbliższych dniach mają zapaść kolejne decyzje we Włoszech i przekonamy się, jak zareagują na nie inne kraje w Europie.

Kamil Jabłczyński

Kamil Jabłczyński

Redaktor warszawa.naszemiasto.pl, z EXU współpracuje od 2019 roku. Interesuje się tematyką miejską, ale nie tylko warszawską. Lubi porównywać stolicę Polski z innymi miastami – przyglądać się zmianom infrastrukturalnym, komunikacyjnym i urbanizacyjnym. Obserwuje co, gdzie i dlaczego się buduje. Oprócz tego lubi podróże małe i duże, ale też sport, film oraz muzykę. Stara się jednak nie ograniczać w tematyce swoich tekstów.
News will be here