Weekend obfitował w sportowe wydarzenia, ale bohaterem numer jeden bezsprzecznie została Iga Świątek. Dziewiętnastolatka bez straty seta zwyciężyła w wielkoszlemowym French Open na kortach Rolanda Garrosa. I choć jej triumf jest zaskoczeniem, nie do końca można go nazwać sensacyjnym. Iga zapowiadała się dobrze od dawna, zresztą już półtora roku temu pisałem:
Jeśli jeszcze nie wiecie, kim jest Iga Świątek, to ostatnia chwila, żeby nadrobić zaległości i nie zaliczyć wpadki w towarzystwie. Młoda, polska tenisistka już wkrótce może być bowiem w światowej czołówce.
Wówczas jej największym osiągnięciem było wygranie juniorskiego Wimbledonu w 2018 roku. Teraz można już powiedzieć, że Iga Świątek jako pierwsza Polka zwyciężyła w singlowym turnieju wielkoszlemowym zarówno w kategorii juniorów (Wimbledon 2018), jak i seniorów (French Open 2020).
Iga do turnieju przystępowała jako 54. zawodniczka rankingu WTA
Pierwszy mecz rozgrywała przeciwko Markécie Vondroušovej, która w rankingu znajdowała się ponad trzydzieści miejsc wyżej. Była rozstawiona z numerem 15 we French Open, a rok temu dotarła aż do finału tego turnieju. To zapowiadało bardzo trudny początek. Polka jednak nie dała jej szans, wygrywając 6:1, 6:2. Naprawdę głośno wokół Igi Świątek zrobiło się natomiast, kiedy w 1/8 finału zmierzyła się z Simoną Halep. Rumunka rozstawiona z numerem jeden rok wcześniej właśnie w czwartej rundzie wyeliminowała Świątek z French Open. Tym razem to Polka odprawiła rywalkę z kwitkiem, wygrywając 6:1, 6:2.
Choć przed każdym meczem było wiele nerwów, teraz wydaje się to niczym spacerek
W ćwierćfinale Iga pewnie pokonała Martinę Trevisan 6:3, 6:1, a w półfinale Nadię Podoroską 6:2, 6:1. Wreszcie w sobotę 10 października, w meczu finałowym pokonała rozstawioną z numerem 4 Sofię Kenin 6:4, 6:1. Warto przy tym odnotować, że Polka w całym turnieju nie straciła seta, przegrywają jedynie dwadzieścia osiem gemów. To drugi najlepszy wyniki w historii rozgrywek! W dodatku Świątek została najmłodszą od 28 lat zwyciężczynią French Open. Co ciekawe, męską edycję również bez straty seta wygrał idol naszej zawodniczki – Rafael Nadal. To pierwsza taka sytuacja od Wimbledonu w 1955 roku. Iga pogratulowała zresztą Hiszpanowi. Dzień wcześniej przyjęła natomiast gratulacje za swój triumf od drugiego z finalistów – Novaka Đokovicia.
twitter post:Kończąc statystyczne wyliczanki – mimo rangi turnieju i wysokich umiejętności rywalek mecze Igi Świątek trwały średnio zaledwie 72 minuty. Świetny występ na kortach im. Rolanda Garrosa sprawił też, że Polka zanotowała duży awans. W najnowszym rankingu WTA uplasowała się na 17. miejscu. Teraz przed nią masa popularności i zainteresowania mediów, z którymi musi dać sobie radę przed kolejnymi startami. Długi wywiad z Polką znajdziecie już choćby na stronie federacji WTA.