Dwadzieścia pięć medali: siedem złotych, sześć srebrnych i dwanaście brązowych, które dały naszej reprezentacji 17. miejsce w klasyfikacji medalowej. Tak prezentuje się bilans Polski na Igrzyskach Paraolimpijskich w Tokio. Co na ten temat mówią zajmujący się sportem paraolimpijskim? Sukces czy rozczarowanie? Wszystko wskazuje, że jednak lekkie rozczarowanie. Poprzednie Igrzyska zakończyliśmy na 9. miejscu, zdobywając co prawda tylko o dwa złote medale mniej, ale w 2012 roku złotych krążków było aż czternaście. To już brzmi jak spory regres. Również liczba medali jest najmniejsza od dwudziestu dziewięciu lat.
Większe nakłady finansowe i więcej profesjonalistów
Wszyscy wiemy, że to nie medale są w Igrzyskach Paraolimpijskich najważniejsze, lecz przełamywanie własnych barier, praca i walka, które często mogą przywracać sens życia i pozwalają stać się innym, pełnym celów człowiekiem. To jest największy sukces wszystkich uczestników. Z drugiej strony, jak mówi szef komitetu paraolimpijskiego, po prostu nastąpiło znaczne uzawodowienie w sportach paraolimpijskich. Polsce uciekły trzy medale, które wydawały się pewniakami. Padło wiele nowych rekordów świata, na co wpływają właśnie regularnie treningi paraolimpijczyków. Zarówno te fizyczne, jak i mentalne.
Założenie medalowe zostało prawie osiągnięte, ale trzeba wyciągać wnioski z tego, co się dzieje, bo nie chcielibyśmy, żeby pociąg paraolimpijski nam odjechał.
– Łukasz Szeliga, prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego w rozmowie z "Przeglądem Sportowym"
W naszej ekipie również odnotowano rekord świata. Pobiła go Róża Kozakowska, wygrywając rzut maczugą. Z kolei w finale pchnięcia kulą zawodniczka była bliska powtórzenia wyczynu, jednak jej rekord poprawiła jeszcze Ukrainka, spychając naszą reprezentantkę na drugie miejsce. Natalia Partyka, Karolina Pęk i Rafał Czuper także przywieźli z Tokio po dwa medale. Łącznie paratenisiści stołowi zdobyli aż siedem krążków, notując bardzo dobry wynik. Dla Polski więcej wywalczyli tylko paralekkoatleci – jedenaście.
Igrzyska na swoich profilach społecznościowych relacjonował m.in. Michał Pol
Dziennikarz pokazywał wiele ciekawostek i nieznanych szerzej historii. Na przykład to, skąd niewidomi pływacy wiedzą, że mają wykonać nawrót w basenie. Polska od lat zaliczała bardzo dobre starty w Igrzyskach Paraolimpijskich, uważana jest za czołową reprezentację. Dlatego – i wyłącznie dlatego – można mówić o niedosycie.
W ekipie pojawili się debiutanci, sporo było także miejsc czołowych, ale poza podium. Między innymi dlatego trzeba patrzeć w przyszłość z optymizmem. Przypomnijmy, że Polska potrafiła zająć drugie miejsce w klasyfikacji medalowej w imprezie tej rangi, ale było to w roku 1980. USA zdobyło wówczas tyle samo złotych medali, ale więcej krążków srebrnych.
Pełne zestawienie polskich medalistów na igrzyskach paraolimpijskich Tokio 2020:
Złoto: Róża Kozakowska (lekkoatletyka), Patryk Chojnowski (tenis stołowy), Piotr Kosewicz (lekkoatletyka), Barbara Bieganowska-Zając (lekkoatletyka), Karolina Kucharczyk (lekkoatletyka), Karolina Pęk, Natalia Partyka (tenis stołowy), Renata Śliwińska (pchnięcie kulą/F40)
Srebro: Adrian Castro (szermierka), Michał Derus (lekkoatletyka), Rafał Czuper (tenis stołowy), Lucyna Kornobys (lekkoatletyka), Róża Kozakowska (lekkoatletyka), Szymon Sowiński (strzelectwo)
Brąz: Marcin Polak i Michał Ładosz (kolarstwo torowe), Justyna Kozdryk (podnoszenie ciężarów), Lech Stoltman (lekkoatletyka), Maksym Chudzicki (tenis stołowy), Karolina Pęk (tenis stołowy), Natalia Partyka (tenis stołowy), Marzena Zięba (podnoszenie ciężarów), Renata Kałuża (kolarstwo), Oliwia Jabłońska (pływanie), Rafał Czuper, Tomasz Jakimczuk (tenis stołowy), Maciej Lepiato (lekkoatletyka), Alicja Jeromin (lekkoatletyka)