News will be here
Usain Bolt – powrót króla?

Usain Bolt to prawdziwa ikona lekkoatletyki – człowiek, który przyciągał na stadiony tłumy. Jego rekord świata na 100 metrów, które jedenaście lat temu w Berlinie pokonał w 9.58 sekundy, przekracza granice ludzkiej wyobraźni. Nic zatem dziwnego, że kibice z utęsknieniem wypatrują dnia, w którym król wróci na tron. On sam zresztą wcale tego nie wyklucza...

Usain Bolt szybszy niż warszawskie metro?

Żadna inna konkurencja lekkoatletyczna nie rozpala emocji fanów tak bardzo, jak bieg na 100 metrów. Reguła jest prosta – wygrywa ten, kto potrafi najbardziej rozpędzić ciało. Na przestrzeni ostatniej dekady tym człowiekiem był Usain Bolt. Podczas berlińskich mistrzostw świata w 2009 roku w szczytowym momencie finałowego wyścigu, sadząc trzymetrowe susy, Bolt osiągnął prędkość 44 km/h. Przegrałby z warszawskim metrem, które w zależności od rodzaju składu potrafi się rozpędzić od 80 do 120 kilometrów na godzinę. Ale już z popularnym elektrycznym samochodem marki Melex Jamajczyk na krótkim, stumetrowym odcinku byłby w stanie sobie poradzić.

Potomstwo na emeryturze

17 maja tego roku na świat przyszła córka Usaina Bolta i jego wieloletniej partnerki Kasi Bennett. Było jasne, że dziecko przebywającego na sportowej emeryturze mistrza sprintu otrzyma niekonwencjonalne i wyjątkowe imię. Tak też się stało, panienka Bolt przyjęła bowiem imiona Olympia Lightning. Znaczenie pierwszego z nich będzie dla nikogo zagadką. Król sprintu ochrzcił córkę imieniem pochodzącym od nazwy domu starożytnych bogów – Olimpu. Drugie z kolei nawiązuje do jego błyskawicznego biegu (Lightning znaczy Błyskawica). Czy Olympia Lightning za kilkanaście lat zastąpi ojca na bieżni? Z takimi imionami chyba nie ma wyboru.

"Jeśli trener przyjdzie i powie – zróbmy to, wtedy wrócę"

Usain Bolt, Pxhere.com
Fot. Pxhere.com

Niespełna miesiąc temu Usain Bolt udzielił wywiadu tygodnikowi "Variety". Stwierdził w nim, że jest gotowy, żeby powrócić na bieżnię, o ile poprosi go o to jego były trener Glen Mills. Sprinter dodał przy tym, że bardzo wierzy w jego umiejętności i wie, że z nim wszystko jest możliwe. Wydaje się jednak, że podobne sugestie mistrza są tylko pewnego rodzaju zabawą z mediami. Jamajczyk 21 sierpnia skończy 34 lata, co dla sprintera oznacza wiek mocno zaawansowany. Gdyby wrócił, musiałby się ścigać z młodymi, zdolnymi, takimi jak Noah Lyles, Andre de Grasse czy wreszcie aktualny mistrz świata na sto metrów Christian Coleman , który aktualnie mierzy się z zarzutami o naruszenie przepisów antydopingowych. Mimo wszystko, w tych skomplikowanych dla masowego sportu czasach, przyjemnie jest wierzyć, że powrót ikony wciąż jest możliwy. To byłby comeback, którego świat sportu nie widział.

Krzysztof Brągiel

Krzysztof Brągiel

Biegam, bo muszę. Bezruch niechybnie kazałby mi oszaleć. W bieganiu najbardziej lubię tę przerwę na zrobienie sobie selfie i kiedy deszcz z bezchmurnego nieba zaskoczy mnie w środku lasu, 10 kilometrów od domu.
News will be here