News will be here
Heynen odchodzi, co dalej z kadrą?

Niestety nie spełnił się sen o złotym medalu Mistrzostw Europy w siatkówce dla Polaków. Wcześniej nie udało się wywalczyć medalu na Igrzyskach, zatem rok 2021 należy traktować chyba jednak jako rozczarowanie. Z kadrą, wszystko na to wskazuje, żegna się Vital Heynen. Jego bilans to sześć krążków, ale tylko jeden złoty.

Polacy fazę grupową przeszli jak burza, wygrali wszystkie mecze kolejno z: Portugalią (3:1), Serbią (3:2), Grecją (3:1), Belgią (3:0) i Ukrainą (3:0). W meczu 1/8 finału niewiele problemów sprawiła im także Finlandia rozgromiona 3:0, a optymistycznie mógł nastawiać ćwierćfinał z Rosją wygrany także 3:0. Emocje były tym większe, że przecież turniej rozgrywano na trzech polskich arenach i po jednej estońskiej, czeskiej oraz fińskiej.

W półfinale czekała Słowenia, którą wcześniej Heynen i Polacy pozbawili marzeń o Igrzyskach Olimpijskich

To jednak ta sama Słowenia dwa lata temu na Mistrzostwach Europy odprawiła nas w półfinale. Podobnie było w ćwierćfinale w 2015 roku i barażach w 2017. Polacy wygrali pierwszą partię, nieźle grali w drugiej, ale ostatecznie skończyła się ona wynikiem 30:32 dla rywali. Trzeci set kompletnie Polakom nie wyszedł, a czwarty był już niesamowitym thrillerem.

Było 25:25, gdy sędzia wziął challenge przy aucie Słoweńców. Okazało się, że słusznie, bo piłka musnęła palce Mateusza Bieńka. Słoweńcy z piłką meczową, Polacy bronią, punktują, mają piłkę setową, marnują, remisy, aż w końcu Słoweńcy zdobywają punkt. Już cieszą się z finału, gdy Vital Heynen wziął challenge, który pokazał, że wpadli w siatkę! Gramy dalej!

Po chwili Słoweńcy ponownie mieli piłkę setową, znów challenge

I znów punkt na korzyść Polaków. Gdyby po chwili Kurek w dobrej sytuacji z ataku trafił w boisko, byłaby to piłka setowa. Niestety chybił. Przy stanie 35:35 (!) Leon chybił z zagrywki, a Kubiak po zagrywce rywali nie skończył ataku. Trafili Słoweńcy. Heynen znów wziął challenge, ale nie da się tyle rady kusić losu skutecznie. Biało-czerwonym pozostał mecz o brąz. Łatwo zresztą wygrany z Serbią 3:0.

Słoweńcy w finale napsuli natomiast krwi Włochom. Obie drużyny szły łeb w łeb. Pierwszy i trzeci set dla Słoweńców, drugi i czwarty dla Włochów. Ostatecznie Italia triumfowała w tie-breaku. Po Mistrzostwie Europy w piłce nożnej dołożyli także to w siatkówce. W grupie te drużyny także mierzyły się ze sobą, wtedy Włosi wygrali gładko 3:0.

Co dalej z Polakami?

Wszyscy mówią o emocjonalnym pożegnaniu i przemowie, którą zaserwował swoim zawodnikom trener Heynen oraz pożegnaniu z kibicami. Kto zostanie nowym szkoleniowcem Polaków? Dużo zależy od wyników wyborów na prezesa PZPS i tego, jaka wizja siatkówki będzie preferowana. Nie ulega wątpliwości, że to drużyna z ogromnym potencjałem, dużą siłą rażenia i młodymi zawodnikami, którzy wciąż mogą wejść do drużyny.

Być może problem leżał jednak w przygotowaniu mentalnym. Nie sposób bowiem oprzeć się wrażeniu, że zarówno mecz z Francją na Igrzyskach Olimpijskich, jak i ze Słowenią podczas Eurovolleyu nasi zawodnicy przegrali w głowach, a nie na parkietach. Coś się zacięło, a nasi nie potrafili z powrotem wskoczyć na właściwe tory. Być może mimo olbrzymiego uznania dla trenera i jego warsztatu drużynie potrzebny jest nowy impuls. Już za rok mistrzostwa świata, gdzie nasi zawodnicy bronią tytułu najlepszej drużyny globu.

Kamil Jabłczyński

Kamil Jabłczyński

Redaktor warszawa.naszemiasto.pl, z EXU współpracuje od 2019 roku. Interesuje się tematyką miejską, ale nie tylko warszawską. Lubi porównywać stolicę Polski z innymi miastami – przyglądać się zmianom infrastrukturalnym, komunikacyjnym i urbanizacyjnym. Obserwuje co, gdzie i dlaczego się buduje. Oprócz tego lubi podróże małe i duże, ale też sport, film oraz muzykę. Stara się jednak nie ograniczać w tematyce swoich tekstów.
News will be here