Ta zmiana z pewnością przyczyni się do przyspieszenia i usprawnienia identyfikacji alergii. Skaner do odczytu skórnych testów alergicznych, wspierany będzie poprzez sztuczną inteligencję i kompatybilny z zestawami do testów skórnych, zarówno do testów punktowych, jak i płatkowych - zapewnia producent.
Rodzimi naukowcy pomogą lekarzom?
Polscy naukowcy z Wojskowej Akademii Technicznej oraz ze spółki Milton Essex pracują nad metodą wykrywania alergii i jej rodzaju dzięki zastosowaniu matryc mikrobolometrycznych. Metoda polega na tym, że optoelektroniczne narzędzie (czułe na światło) odczyta testy alergiczne.
To wszystko jest dość skomplikowane, dlatego po kolei. Po pierwsze, matryce składają się z detektorów podczerwieni. Druga sprawa to obserwowanie zmian na skórze. Musi odbywać się w bardzo wysokiej rozdzielczości i niezbędne do tego było zaprojektowanie specjalnego układu optycznego.

Po trzecie, kamera termowizyjna obserwująca zmiany musi mieć zainstalowane tzw. ciało doskonale czarne. Ciałem doskonale czarnym nazywamy wyidealizowany obiekt, zdolny do całkowitego pochłonięcia (absorbcji) promieniowania elektromagnetycznego. To pozwala na uzyskanie wysokiej czułości pomiarowej.
Przyspieszenie procesu diagnostyki alergii i umożliwienie rejestracji wyników
Wyniki byłyby analizowane przez urządzenie i lekarza. Taka cyfrowa baza danych umożliwiłaby też porównywanie alergii i ich reakcji na leczenie i znajdywanie najskuteczniejszej metody radzenia sobie z problemem uczulenia. Wynalazek polskich naukowców ma umożliwić porównywanie takich wyników lekarzom. Jak zawsze oczywiście trzeba będzie dołożyć niezwykłej staranności przy zachowaniu prawa do prywatności pacjentów.
Jak dotychczas wynalazek naukowców WAT i Milton Essex wypróbowany został w Wojskowym Instytucie Medycznym na stu pacjentach. Jednak po jego zarejestrowaniu w Unii Europejskiej eksperci planują testy kliniczne na szeroką skalę.
Coraz więcej alergii - to choroba cywilizacyjna
Obecnie diagnostyka alergii zajmuje nawet kilka miesięcy. Uczulonych przybywa, nawet 40% wykazuje objawy. Nie ułatwia leczenia i diagnozy fakt, że brakuje alergologów. Dlatego tego rodzaju technologia mogła by znacznie usprawnić ich pracę i zredukować kolejki.
Jak alarmuje Europejska Akademia Alergologii i Immunologii Klinicznej (EAACI), w ciągu najbliższych 15 lat więcej niż połowa Europejczyków będzie cierpieć z powodu jakiegoś rodzaju alergii. Specjalistów w tej dziedzinie nie przybywa w tym samym tempie i to nie tylko w Polsce. Dlatego tak ważna jest zmiana metodologii pracy lekarzy i jej usprawnienie.