Na pewno nie raz słyszeliście jak ktoś stwierdza, że musi wyjść na zewnątrz żeby się dotlenić. Jeżeli, oczywiście, nie ma na myśli papierosów, a na zewnątrz akurat nie są znacznie przekroczone smogowe normy w powietrzu, to zdanie jest całkowicie naukowo uzasadnione, a tlen ma wiele zastosowań medycznych. Jednym z nich jest tlenoterapia hiperbaryczna.

Tlenoterapia to metoda znana od XVIIw i stosowana przy różnych przewlekłych schorzeniach serca, leczeniu reumatyzmu, a nawet boleriozy czy cukrzycy. Może pomóc również w chorobach psychicznych jak np. depresja czy ogólnym odstresowaniu organizmu.
To jednak nie koniec pozytywnych efektów leczenia tlenem.
Tlenoterapia hiperbaryczna jest pomocna przy leczeniu oparzeń i kontuzji. Więcej tlenu w naszym organizmie to więcej energii, bardziej pozytywne nastawienie i zmobilizowanie do zaleczania konsekwencji chociażby udarów, wcześniej wspomnianych kontuzji i innych urazów.

W ten sposób łatwiejsza jest odbudowa tkanki oraz ziarninowanie rany, które spowodowane są dużą dyfuzją tlenu, która powstaje w tlenoterapii. Do tego pomaga przy niewydolności żylnej, gdy występuje ryzyko odleżyn czy martwicy.
Skąd taki efekt?
Składa się na to kilka kwestii. Wyjaśnił to Jacek Kot w rozmowie z serwisem „Puls medycyny”. Po pierwsze neurony są bardzo wrażliwe na niedotlenienie. Ponadto podanie tlenu w wartości około 2,5 razy większej od ciśnienia otoczenia pozwala na wyeliminowanie bakterii beztlenowych np. wywołujących zgorzel gazową. Tlenoterapia hiperbaryczna wspiera także antybiotykoterapię i wywołuje działanie terapeutyczne.

Komory hiperbaryczne, które są stosowane najczęściej do tlenoterapii początkowo wykorzystywano do leczenia choroby wysokościowej. Jednak już od lat sześćdziesiątych XX wieku medycyna zaczęła korzystać z podawania tlenu w tej formie także w innych przypadkach. Tlen dociera nawet do nieukrwionych miejsc organizmu.
Tlenoterapia ma jednak wykluczenia.
Nie powinny korzystać kobiety w ciąży, osoby z rozrusznikiem serca, chorobami płuc, gorączką czy chorobami uszu i zatok oraz po operacjach w okolicy klatki piersiowej.

Jednostki prywatne do takiego leczenia w Polsce dopiero zaczynają się pojawiać na rynku. Jednak patrząc na potencjał drzemiący w tego rodzaju leczeniu już wkrótce powinniśmy mieć ich coraz więcej.
W 2018 roku było dopiero dziesięć tego rodzaju ośrodków w Polsce, głównie związanych ze służbą zdrowia, a obecnie ten rodzaj leczenia wchodzi również na rynek komercyjny.