OPTE, czyli co zrobić, żeby wygryźć Photoshopa

Niedoskonałości skóry to największy wróg dobrych zdjęć w mediach społecznościowych, w portfolio czy nawet CV. Od kiedy grafika komputerowa zaczęła rozwijać się w tym kierunku, programy takie jak Photoshop wspomagały ludzi w obróbce zdjęć. Natomiast teraz pojawia się OPTE.

Pierwszy raz o OPTE usłyszeliśmy przy okazji Consumer Electronics Show (CES) w 2019 roku. Uważa się, że to targi, które wyznaczają trendy i kierunek rozwoju technologii na świecie.

Czym właściwie jest ten wynalazek?

Urządzeniem z wbudowanym cyfrowy aparatem, który ma za zadanie rozpoznać kolor i pigmentacje skóry. Szuka na skórze blizn, przebarwień i piegów za pomocą niebieskich diod LED. Jest w stanie rejestrować 200 obrazów na sekundę

To wszystko sprawia, że jest wyczulony bardziej niż ludzkie oko aż trzykrotnie. Jednocześnie analizuje aż do 24 tysięcy zdjęć naszej skóry. Jednak jak zapewniają producenci nie liczy się tylko efekt wizualny. On naprawdę poprawi naszą skórę.

Wspomnianym producentem wynalazku jest Procter and Gamble.

Firma znana z takich marek jak Always, Gilette, Old Spice czy Braun. Jak twierdzą, prace nad nim rozpoczęli już dziesięć lat temu. Teraz już wiemy, że na skórę podawana jest odpowiednia ilość pigmentu oraz serum z witaminami, które docelowo ma sprawić, by na przykład przebarwienia na skórze zniknęły.

Wykonywana przez OPTE terapia światłem ma posiadać trzy różne poziomy pigmentacji - lekki, średni i głęboki. Podawana jest w bardzo małych dawkach przez rozpylacz o grubości mniejszej niż włos.

Dotychczas urządzenie pokazano na wspomnianych targach wybranej grupie dziennikarzy i testerów. Do regularnej sprzedaży trafić miało w lecie 2020 roku. Wciąż jednak brak informacji o regularnej dystrybucji.

Kamil Jabłczyński

Kamil Jabłczyński

Redaktor warszawa.naszemiasto.pl, z EXU współpracuje od 2019 roku. Interesuje się tematyką miejską, ale nie tylko warszawską. Lubi porównywać stolicę Polski z innymi miastami – przyglądać się zmianom infrastrukturalnym, komunikacyjnym i urbanizacyjnym. Obserwuje co, gdzie i dlaczego się buduje. Oprócz tego lubi podróże małe i duże, ale też sport, film oraz muzykę. Stara się jednak nie ograniczać w tematyce swoich tekstów.