News will be here
Barokowy park przy pałacu Augustusburg w Brühl (Niemcy), fot. PxHere

Parki to główne tereny zielone w miastach. Wraz z biegiem lat wiele z nich próbowano uporządkować i zmienić tak, by były bardziej estetyczne. To jednak błąd, bo wbrew temu, co się nam wydaje, natura wie lepiej od nas, czego potrzebuje.

O tym, że zieleń w miastach jest nam niezwykle potrzebna, wie chyba każdy. Parki, skwery, trawniki, drzewa. To wszystko podczas upałów może magazynować wodę i obniżać temperaturę, która jest wtedy nie do zniesienia, ale pełni też mnóstwo innych ważnych funkcji. Najważniejsze jest jednak, by zieleń w miastach była też dzika i naturalna, a nie zawsze uporządkowana przez człowieka.

Parki i zieleń miejska to jedno z miejsc, które stanowi dom dla wielu gatunków zwierząt: ptaków, gryzoni, owadów. Pozwala im się rozwijać i zmieniać ekosystem. Często dzięki nim zachodzą zmiany, których pozornie nie zauważamy – jak eliminowanie niektórych szkodników. Powstają też gatunki zupełnie nowe, które nie występują nigdzie indziej, albo są tak rzadkie, że miejskie tereny zielone to jedno z niewielu miejsc, gdzie możemy je spotkać.

Zwierzęta lubią parki, ale nie lubią człowieka

Zwierzęta odczuwają nawet niezbyt wielką ingerencję w otaczające je środowisko. W zeszłym roku w Warszawie wybuchł spór o niechciany przez mieszkańców plac zabaw w parku Dolinka Służewska. Argumentowali to między innymi żyjącymi tam wieloma gatunkami zwierząt. Ostatecznie niechciany plac wybudowano. Obok przebiega potok służewiecki płynący aż do Muzeum w Wilanowie. Kilka miesięcy później zaobserwowano rekordową liczbę kaczek właśnie na terenie muzeum. Prawdopodobnie przeniosły się tam po ingerencji człowieka.

Wilanów to doskonały przykład kompozycji zieleni z ingerencją człowieka i bez niej. Park w okolicy zamku jest regularnie pielęgnowany przez ogrodników muzeum, ale cały teren muzeum to niemal sto hektarów. Mnóstwo zieleni nie podlega ingerencji człowieka, a na tak zwanych kamerach-pułapkach można zaobserwować bobry czy nawet łosie, które się tam pojawiają.

Niestety wśród projektantów czasem panuje przekonanie, że lepiej niż przyroda wiedzą, jak ułożyć miejskie parki

Parki, Azja, Tajlandia, Bangkok
Fot. Igor Ovsyannykov/Pixabay

To nieco przestarzałe myślenie, bo obecne trendy w nauce wskazują, że należy doceniać elementy ekosystemu, które wykształciły się samodzielnie. Niestety niektórym się wydaje, że przyrodę koniecznie trzeba zracjonalizować, a to zwykle dzieje się ze stratą dla jej różnorodności. Warto zatem zwrócić uwagę na zieleń, którą na przykład projektują deweloperzy.

Często poza naturalnym trawnikiem i drzewami nie ma szans urosnąć tam nic więcej i być może nie ma też szans, by stało się to domem chociażby dla jeży. To nie znaczy, że tworzenie takich skwerów należy powstrzymywać. Zieleni po prostu musi być jak najwięcej, najlepiej naturalnej i rozwijającej się samodzielnie. Dobrze więc, gdy ingerencja człowieka jest jak najmniejsza.

Musimy pamiętać, że czasem to oznacza rezygnację z oświetlenia części parków

O ile główne aleje powinny być dobrze oświetlone, o tyle boczne już niekoniecznie. Sztuczne światło oślepia bowiem zwierzęta i źle na nie wpływa. Jak zatem oświetlać parki? Zdecydowana większość nie powinna być oświetlona mocnym i sztucznym światłem z latarni. Pojawia się oczywiście dylemat związany z szybko zapadającym mrokiem zimą i bezpieczeństwem. Najlepiej zatem, by ustalić główne ciągi komunikacyjne w parkach i tylko te alejki oświetlić.

Bez zieleni i drzew nie ograniczymy także smogu, nie zadbamy więc o czyste powietrze. To wszystko działa jak bardzo duży system naczyń połączonych. Miasta wypełnione są betonem i sztucznymi materiałami, które nie zapewniają odpowiedniego napowietrzenia. Możemy narzekać na wymysły, by gdzie się da wciskać naturalną zieleń, ale prawda jest taka, że bez tego się w miastach ugotujemy.

Kamil Jabłczyński

Kamil Jabłczyński

Redaktor warszawa.naszemiasto.pl, z EXU współpracuje od 2019 roku. Interesuje się tematyką miejską, ale nie tylko warszawską. Lubi porównywać stolicę Polski z innymi miastami – przyglądać się zmianom infrastrukturalnym, komunikacyjnym i urbanizacyjnym. Obserwuje co, gdzie i dlaczego się buduje. Oprócz tego lubi podróże małe i duże, ale też sport, film oraz muzykę. Stara się jednak nie ograniczać w tematyce swoich tekstów.
News will be here