Janusz Gajos jako „król Kaszubów”
przezPolskie kino ma się całkiem dobrze i nie raz już o tym wspominałem. Co prawda, do idealnej formy zapewne nam jeszcze trochę brakuje, ale od wielu lat wyraźnie widać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Polskie kino ma się całkiem dobrze i nie raz już o tym wspominałem. Co prawda, do idealnej formy zapewne nam jeszcze trochę brakuje, ale od wielu lat wyraźnie widać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Na Ivonę do Syreny poszedłem bez wielkich oczekiwań, jak na dyplom, jakim zresztą w pewnym sensie była. A wyszedłem – nieledwie na skrzydłach. Princess Ivona jest bowiem spektaklem po prostu świetnym.