Niespełna przed miesiącem Tencent i Logitech ogłosili zaskakującą współpracę – zapowiedzieli bowiem stworzenie własnej konsoli. Coś jednak poszło nie tak, bo grafiki prezentujące urządzenie już wyciekły do sieci – i choć zostały usunięte u źródła, w internecie nic nie ginie.
Temat jest niezwykle świeży – Logitech G Gaming Handheld, jak roboczo nazwano urządzenie, zapowiedziano bowiem na początku sierpnia. Już wówczas konsola wywołała poruszenie, ponieważ rynek handheldów jest dość specyficzny. Bezsprzecznie rządzi na nim Nintendo Switch, a jego jedynym poważnym rywalem jest obecnie Steam Deck, który jednak oferuje zgoła odmienne doświadczenia. Nowa konsola ma natomiast być czymś pomiędzy, choć zdaje się, że bliżej jej do urządzenia Valve.
Logitechu nikomu nie trzeba przedstawiać, Tencent zresztą też

Logitech od dekad oferuje sprzęt komputerowy wszelkiej maści. Seria G nie od dziś należy natomiast do ulubionych produktów graczy. Szwajcarski producent w ostatnich latach coraz mocniej przesuwa zresztą swoje zainteresowanie właśnie w kierunku tej grupy. Zaledwie przedsmakiem tego było stworzenie wartego ponad 6 000 złotych fotela gamingowego we współpracy z marką Herman Miller. Konsola to jednak zdecydowanie odważniejszy krok.
“Wiodąca pozycja Logitech G w produkcji sprzętu do gier na komputery PC i konsole sprawia, że firma ta jest idealnym partnerem, który pomoże nam zrealizować wizję zapewnienia graczom na całym świecie lepszych wrażeń z gry. Powiedział. Dzisiejszy dzień oznacza początek nowej szansy dla naszych firm na dalsze przesuwanie granic urządzeń do gier.”
– Daniel Wu, dyrektor generalny laboratorium Tencent Games Smart Solution Innovation Lab
Nie powinno więc dziwić, że producent sprzętu nawiązał współpracę z firmą Tencent – gigantem branży gamingowej. Chiński moloch w ostatnich latach coraz śmielej poczynał sobie na rynku, wchłaniając wiele mniejszych firm bądź nabywając pakiety udziałów od największych graczy. Nieprzypadkowo zresztą jego ekspansja zaczęła się od rynku mobilnego. Teraz – razem – zamierzają natomiast stworzyć własną konsolę przenośną, która wykorzystywać ma technologię przetwarzania w chmurze.
“Jako jedna z największych globalnych platform do tworzenia, publikowania i obsługi gier, Tencent Games jest liderem innowacji i właśnie dlatego nawiązaliśmy z nimi współpracę. Dla mnie – osoby, która dorastała, grając w gry wideo – możliwość strumieniowania i grania w gry AAA niemal wszędzie jest bardzo ekscytująca, dlatego nie możemy się doczekać, aby pokazać wszystkim, nad czym pracowaliśmy. “
– Ujesh Desai, dyrektor generalny Logitech G
Te ostatnie słowa chyba zbyt dosłownie zrozumiano…
Poza oficjalnym, standardowo hurraoptymistycznym ogłoszeniem współpracy o urządzeniu nie dowiedzieliśmy się przed miesiącem zbyt wiele. Sam fakt, że przenośna konsola miała wykorzystywać chmurę obliczeniową do strumieniowania gier, wśród wielu budził mieszane odczucia. To już nie czasy, gdy takie zapowiedzi są rewolucyjne, ale też za nami są wszelki wtopy, które wiele obiecywały, lecz niewiele oferowały. Wiele zależy więc od tego, czy twórcy urządzenia odpowiednio rozeznali się na rynku i szykują ciekawą propozycję…
Mało kto jednak spodziewał się, że po niespełna miesiącu wyciekną zdjęcia handheldu od Logitech G Gaming. Te zaś rzucają nowe światło na produkt – i budzą pewne nadzieje. Źródłem wycieku okazał się reporter technologiczny Evan Blass, który w ostatnich latach słynie właśnie z przedwczesnego informowania opinii publicznej o poczynaniach producentów. I choć jego wpis został już skasowany, grafiki zdążyły rozprzestrzenić się po internecie.
Kto powinien się bać handheldu Logitech G Gaming?

Jeśli wierzyć zdjęciom produktu, przede wszystkim wiadomo, że oferta konsoli będzie szersza, niż się zdawało. Początkowo informowano o dogadywaniu kontraktów z Xbox Cloud Gaming i Nvidia GeForce Now. Można było się domyślać, że inne usługi takie jak Google Stadia czy Amazon Luna również otrzymają od Tencent i Logitechu ofertę. Wyciek ujawnił jednak, że urządzenie ma także zyskać dostęp do sklepu Google Play – ten zaś otwiera zdecydowanie szersze możliwości grania. Z drugiej strony, jako że Tencent ma potężne udziały na rynku gier mobilnych, ten aspekt nie powinien akurat dziwić.
Na zdjęciach możemy zauważyć także obecność Steama, Chrome oraz YouTube’a – mamy więc pełną pulę rozrywek, które dzięki konsoli Logitech G Gaming będziemy mogli zabrać ze sobą. Co bardziej wnikliwi internauci dostrzegli również takie detale jak potencjalne miejsce na dodatkową kartę microSD czy przełączniki funkcyjne. Sam wygląd – choć nie znamy dokładnych wymiarów – sugeruje natomiast, że handheld Logitechu będzie podobnych rozmiarów, co Switch. Układ analogów i przycisków także nie zaskakuje.
Najważniejsze zdaje się jednak to, czego wciąż nie wiemy – jakie podzespoły znajdą się w środku urządzenia. Wiele mówi się o nowej platformie G3x firmy Qualcomm, który zaprojektowano właśnie z myślą o przenośnych konsolach. Układ wyposażono w procesor graficzny Adreno, ale na razie wykorzystano go jedynie w prototypowym urządzeniu firmy Razer. Jeśli Logitech także skorzysta z tego układu, dodając do niego sporych rozmiarów wyświetlacz OLED o wysokiej częstotliwości odświeżania, może być hit.
Co ciekawe, rzeczywiste możliwości konsoli od Logitech G Gaming poznamy w ciągu najbliższych trzech, góra czterech miesięcy. Zapowiedziano bowiem, że handheld trafi na rynek jeszcze przed końcem 2022 roku. Szersza oferta – zwłaszcza dostęp do Xbox Cloud Gaming – może okazać się jego kluczem do sukcesu. Czy jednak zagrozi Nintendo z ich własną biblioteką gier lub urządzeniu Valve skrojonemu pod gry pecetowe w formie mobilnej? Może być trudno, choć zapewne wiele zależy od ceny, w jakiej konsola trafi do sprzedaży.
Zdjęcie u góry strony: Logitech G Gaming Handheld – jedno ze zdjęć, które wyciekły do sieci, fot. Evan Blass/Twitter