News will be here
Huawei Watch D, fot. Huawei

Choć kazał na siebie długo czekać, ma do zaoferowania coś, czego próżno szukać u konkurencji. Huawei w końcu wprowadził na polski rynek swój przełomowy smartwatch, który jednocześnie jest certyfikowanym urządzeniem medycznym!

O smartwatchach można by długo dyskutować, choć nawet najzagorzalsi fani poszczególnych marek muszą przyznać, że w gruncie rzeczy większość tych gadżetów różni głównie wygląd zewnętrzny. Są ikony stylu pokroju Apple Watcha, który dopiero w wariancie Ultra oferuje coś wyjątkowego; są i stworzone z myślą o sportowcach zegarki Garmina. Wymienić można jeszcze kilka wyróżniających się marek, ale tak naprawdę dopiero Huawei Watch D oferuje coś, czego żaden z konkurentów nie ma. A przy tym – paradoksalnie – zdaje się zegarkiem dla każdego!

Długo wyczekiwana premiera

Huawei Watch D, Huawei
Fot. Huawei

U podstaw smartwatcha Huawei Watch D leży chęć dowiedzenia światu, że chiński gigant, któremu na Zachodzie podcięto skrzydła, wciąż jest ostoją innowacyjności. Mimo problemów w Stanach Zjednoczonych producent nie zrezygnował z tworzenia gadżetów, które robią różnicę. Bez wątpienia odczuł wykluczenie na tamtejszym rynku i konsekwencje odcięcia od Androida, ale wciąż potrafi zaskoczyć. Na potrzeby swojego inteligentnego zegarka zaprojektował więc wyjątkowy pasek, który umożliwia precyzyjny pomiar ciśnienia krwi.

Watch D premiery doczekał się już w grudniu ubiegłego roku, ale żeby należycie wejść na zachodnie rynki, potrzebował czasu. Opóźnienie wynika między innymi z chęci uzyskania certyfikatów, które uczynią ten gadżet urządzeniem medycznym. Na terenie Unii Europejskiej firma uzyskała dwa takie dokumenty wydane przez TÜV Rheinland (TÜV – niem. Towarzystwo Nadzoru Technicznego). Wspomnianą funkcję pomiaru ciśnienia potwierdza certyfikat dla urządzenia medycznego klasy IIa,natomiast funkcja EKG uzyskała ten dokument w klasie IIb.

Huawei Watch D to więcej niż smartwatch

Huawei Watch D, Huawei
Fot. Huawei

To pulsoksymetr, termometr, ciśnieniomierz i aparat do EKG, które możemy nosić na nadgarstku. Poza funkcjami typowymi dla inteligentnych zegarków i pomiarem saturacji SpO2, który oferuje między innymi wcześniejszy produkt firmy – Watch GT 2 Pro, Huawei Watch D zmierzy nam temperaturę, przeprowadzi stały monitoring EKG i zmierzy ciśnienie, czego dotąd żaden z konkurencyjnych zegarków na poważnie nie robił.

Tajemnica chińskiego producenta nie jest szczególnie skrywana. Zegarek wyposażono bowiem w pasek, który – jak w tradycyjnym ciśnieniomierzu – pompuje się podczas pomiaru. Jest w tym pewien haczyk. Kto korzystał z ciśnieniomierzy nadgarstkowych, ten wie, że w ich przypadku bardzo łatwo o przekłamanie wyniku. Huawei Watch D jednak nie ma typowych dla pozornie podobnych urządzeń problemów. Testy pokazują, że margines błędu wynosi zaledwie ±3 mmHg.

Oczywiście wiele zależy od nas. W zestawie są dwa paski, a ich dobór nie zależy od naszych preferencji, lecz od ściśle wytyczonych w instrukcji pomiarów. Jeśli jednak przed pierwszym użyciem przejrzymy całą papierologię, później nie powinniśmy już do niej wracać. Rzecz jasna wyniki, które uzyskujemy, nie sprawią też, że sami będziemy mogli się diagnozować. Stały monitoring i umiejętność wykrycia czy to skoków ciśnienia, czy nieprawidłowości w funkcjonowaniu serca, bez wątpienia przydadzą się jednak podczas wizyty u lekarza. Ba, wykrycie niektórych z tych problemów może nawet uratować nam życie!

Atrakcyjny design czy przełomowe funkcje?

Jeśli chodzi o stronę techniczną, Huawei Watch D prezentuje się bardzo ciekawie. Pomijając innowacje wspomniane wyżej, zegarek wyposażono w ekran AMOLED o rozdzielczości 456×280 pikseli i przekątnej 1,64 cala. To wystarcza, by wyraźnie wyświetlać najrozmaitsze powiadomienia. Całkiem nieźle sprawują się także wibracje, choć ich siłę nieco łagodzi pasek. Poza funkcjami zdrowotnymi oraz standardową obsługą aplikacji smartwatch oferuje także siedemdziesiąt trybów treningowych. Dodatkowo zegarek wyposażono w spory akumulator (451 mAh), który pozwala na korzystanie z niego przez tydzień bez ładowania.

Nieco inaczej wypada strona wizualna. Inaczej nie oznacza oczywiście gorzej, ale tu akurat istotną rolę odgrywają nasze preferencje. Zegarek i jego pasek są dość masywne. Muszą takie być, ale nie każdemu się spodobają. Nie każdy lubi też prostokątne koperty. O gustach się jednak nie dyskutuje, zatem samemu designowi nie mam zbyt wiele do zarzucenia. Huawei Watch D na pewno się wyróżnia, choć nie rzuca się w oczy ani gadżeciarskim sznytem, ani sportowym designem.

Co ważne, funkcje zdrowotne można zaprogramować na jednym – sporym i widocznym – przycisku, toteż zegarek z powodzeniem można podarować osobie starszej, by czuwać nad jej zdrowiem. Wyniki pomiarów trafiają oczywiście do aplikacji Huawei Health. Gdy już uda nam się ją pobrać (to jedyny problem ze względu na odcięcie marki od sklepu Google'a), możemy śmiało korzystać z dobrodziejstwa inwentarzu na dowolnym urządzeniu mobilnym.

Huawei Watch D do sklepów trafił 2 listopada w dość atrakcyjnej cenie jak na oferowane funkcje i wycenę konkurentów. Zegarek można nabyć za 1799 zł.

Już to powinno nas ucieszyć. W ostatnich miesiącach mocno obrywaliśmy przy przeliczaniu cen z euro czy dolara. Tym razem jesteśmy jednak w lepszej sytuacji. Gdybyśmy mieli zapłacić 449 euro, jak nasi sąsiedzi, po przeliczeniu na rodzimą walutę bylibyśmy 300 złotych w plecy. Dodatkowo premierze towarzyszy szereg bonusów, które sprawiają, że zakup zdaje się jeszcze atrakcyjniejszy. Zamawiając zegarek do 27 listopada, za symboliczną złotówkę otrzymamy wartą 149 zł wagę Huawei Scale 3, gwarancja naszego smartwatcha zostanie wydłużona do trzech lat, a jego cena rozbita na dwadzieścia rat 0%. Zapisując się do newslettera Huawei, oszczędzimy kolejnych 50 złotych. Szczegóły znajdziecie tutaj.

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.

News will be here