Jedni marzą o wielkiej karierze i zaprzyjaźnieniu się z hollywoodzkimi gwiazdami, inni te marzenia po prostu realizują. Własnoręcznie. Przy okazji zostając królami mediów społecznościowych, zupełnie jak Lorenz Valentino.
Jeśli pomyślałeś kiedykolwiek, że od twoich idoli dzieli cię nieprzekraczalna przepaść, powinieneś brać przykład z bohatera tego tekstu. Lorenz "Dino" Valentino to dwudziestopięcioletni grafik pochodzący z Niemiec. Jednak ani młody wiek, ani tym bardziej kilometry nie mogły sprawić, że porzuci on swoje marzenia.
[caption id="attachment_4500" align="aligncenter" width="1200"]
Lunch na drapaczu chmur (oryginał: Charles C. Ebbets), fot. Lorenz Valentino/Instagram[/caption]
Ciężką pracą osiągnął coś, czego każdy mógłby mu pozazdrościć! Swój "amerykański sen" zaczynał jako pracownik budowlany, jednak szybko porzucił to zajęcie. Chciał zakosztować życia gwiazd, więc zatrudnił się jako asystent Victorii Beckham. Jego artystyczna dusza i umiejętności graficzne zostały jednak docenione – w końcu sam David Beckham pozwolił mu się wytatuować.
[caption id="attachment_4501" align="aligncenter" width="1200"]
Lorenz jako asystent Victorii Beckham, fot. Lorenz Valentino/Instagram[/caption]
Lorenz poczuł, że świat stoi przed nim otworem. Ważnym krokiem w rozwoju jego kariery były lekcje tańca, których udzieliła mu Madonna. Dzięki niej poznał wielu wpływowych ludzi i z przytupem wkroczył do Hollywood.
[caption id="attachment_4502" align="aligncenter" width="1200"]
Lekcja tańca z Madonną, fot. Lorenz Valentino/Instagram[/caption]
Karierę w show-biznesie zaczynał od występów ze stand-uperką
Amy Schumer, następnie dostał angaż w słynnym serialu
"Dwóch i pół". Potem udało mu się wystąpić także w kilku filmach, między innymi:
"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy",
"Deadpool" oraz
"Batman v Superman". Kojarzycie tę scenę?
[caption id="attachment_4503" align="aligncenter" width="1200"]
Kadr z filmu "Batman v Superman", fot. Lorenz Valentino/Instagram[/caption]
Po tych rolach było już jasne, że Lorenz spełnił swoje marzenia. Trafił do śmietanki towarzyskiej i każdy chciał z nim współpracować. Wystąpił między innymi w ostatnim, głośnym teledysku
Kanye Westa. Zdarzyło mu się także dzielić scenę z
Arianą Grande czy Davidem Guettą.
[caption id="attachment_4504" align="aligncenter" width="1200"]
W trakcie koncertu Davida Guetty, fot. Lorenz Valentino/Instagram[/caption]
Te sukcesy sprawiły, że Valentino nie mógł już narzekać na brak przyjaciół. O zdjęcie z nim zabiegał nawet sam
Karl Lagerfeld, a
Kardashianowie przyjęli go do swojej rodziny. Zaprzyjaźnił się także z
Jennifer Lopez i
Rihanną, pomagał leczyć złamane serca
Taylor Swift i
Gigi Hadid, aż w końcu zainteresowały się nim dwie najważniejsze osoby w anglosaskim świecie.
[caption id="attachment_4505" align="aligncenter" width="1200"]
Zdjęcie z Markiem Zuckerbergiem, fot. Lorenz Valentino/Instagram[/caption]
Mark Zuckerberg przyznał, że ceni sobie rady Lorenza, natomiast królowa Elżbieta postanowiła nagiąć wszelkie reguły i nadać mu tytuł szlachecki.
[caption id="attachment_4506" align="aligncenter" width="1200"]
Ceremonia nadania tytułu szlacheckiego przez Królową Elżbietę, fot. Lorenz Valentino/Instagram[/caption]
A to wszystko osiągnął jedynie ciężką pracą własnych rąk. No i oczywiście photoshopem, ale w końcu jakoś trzeba sobie radzić, prawda? Najważniejsze, to dobrze się przy tym bawić!