Być może gdzieś już słyszeliście o Projekcie xCloud. Usługa jest testowana przez pewną grupę graczy i pozwala na strumieniowanie gier z chmury. Co to właściwie oznacza? Zanim przejdziemy do tego xClouda, pozwólcie, że wyjaśnię. Grę uruchamianą na naszej konsoli, komputerze czy telefonie przetwarza właśnie to urządzenie. To oznacza, że dane gry znajdują się w jego pamięci, a za jej przetwarzanie odpowiadają wbudowane weń układy scalone. Tymczasem gra strumieniowana przetwarzana jest w chmurze. Co to oznacza? Na nasze urządzenie trafia tylko strumień obrazu, a z tegoż urządzenia do chmury wracają informacje o wciśnięciu każdego przycisku na gamepadzie.
Strumieniowanie gier z chmury – wady i zalety

Plusem takiego rozwiązania jest całkowite uniezależnienie się od sprzętu. Nasze urządzenie nie musi najpierw pobrać dziesiątków gigabajtów danych gry. Nie musi też nic liczyć, więc nawet w najbardziej wypasioną graficznie grę możemy zagrać na sprzęcie za kilkaset złotych. Wystarczy wydajne łącze internetowe.
Wadą takiego rozwiązania jest tak zwany input lag, a więc opóźnienia w sterowaniu. Gdy gramy natywnie na naszym urządzeniu, gamepad, myszka, klawiatura – czy czego tam używamy – wysyłają informacje do tego urządzenia. I nigdzie więcej. Grając z chmury, każde wychylenie joysticka czy wciśnięcie przycisku wysyłamy do urządzenia, potem do chmury. Dopiero tam gra reaguje na polecenie, po czym informacja wraca do naszego sprzętu. Całość liczona jest w dziesiątkach milisekund, więc przy większości gier nie powinno być to problemem – jednak te wymagające szczególnego refleksu mogą być mniej grywalne.
Teraz jedna z tego typu usług trafia do nas – 15 września w Polsce ruszy usługa xCloud od Xboxa

Usług strumieniowania gier na rynku już jest całkiem sporo. Należą do nich, między innymi, PlayStation Now, Google Stadia czy Nvidia GeForce Now. W naszym kraju dostępny jest tylko ten ostatni. Teraz do Polski wchodzi Xbox z Projektem xCloud, który, przynajmniej w teorii, deklasuje wspomniane GeForce Now relacją oferty do ceny.
xCloud będzie bowiem częścią abonamentu Xbox Game Pass Ultimate (55 zł miesięcznie), w którego ramach mamy dostęp do ponad 200 gier Xboxa na PC i konsole. To oznacza, że już na start mamy wszystkie te gry w cenie. Oczywiście dostęp zyskamy również do tych, które kupiliśmy na Microsoft Store. Od tej reguły mogą być wyjątki: wydawca gry może odmówić dostępności w xCloud.
Usługa xCloud na razie dostępna będzie wyłącznie na urządzenia z systemem Android. Z czasem zostanie rozszerzona o iPhone’y, iPady, komputery z Windowsem i macOS-em oraz na telewizory typu smart TV. To oznacza, że na razie pogramy wyłącznie na telefonach. Możemy wówczas korzystać zarówno z gamepada, jak i ze specjalnie opracowanego na potrzeby usługi interfejsu dotykowego, choć Microsoft zdecydowanie rekomenduje kontroler. Start usługi w Polsce zaplanowano na 15 września.