News will be here
Sony Xperia 1 V, fot. materiały prasowe

W przeciwieństwie do najpopularniejszych obecnie marek Sony nie ogłasza nowych smartfonów "co chwilę", zresztą ich zapowiedzi zwykle nie wzbudzają też zbyt wielu emocji. Zwykle. Najnowszy smartfon ich produkcji może jednak namieszać – ale czy to wystarczy?

Oczywiście znajdą się tacy, którzy zamiast zapytać, czy Sony wróci na szczyt, zastanowiliby się nad tym, czy można wrócić tam, gdzie się nie było... Tyle że – być może nie każdy pamięta – w czasach, gdy smartfony dopiero raczkowały, to właśnie telefony i pierwsze smart modele japońskiej marki były obiektami pożądania. Jeśli się nie mylę, Xperia do dziś towarzyszy choćby Jamesowi Bondowi. Jednak faktem jest, że Sony dawno już zrezygnowało z wyścigu technologicznego, a w tej branży kto nie biegnie przed siebie, ten się cofa.

Stara narracja, nowy flagowiec

Fot. materiały prasowe

Japończycy nigdy oczywiście nie zaakceptowali porażki. Po prostu nie grają już w cudzą grę, tworząc własne zasady. Żyją w swojej bańce i skupiają się na własnej strategii, nieszczególnie przejmując się się działaniami konkurencji. Nie funkcjonują jednak w jaskini. Śledzą trendy, ale wprowadzają je na własny sposób. Niezmiennie możemy jednak spodziewać się pewnych charakterystycznych elementów ich produktów: eleganckiego wzornictwa, troski o jakość i trwałość, a do tego najczęściej zaawansowanych opcji fotograficznych.

Nie inaczej jest i tym razem. Xperia 1 V to kolejny już smartfon od Sony, który promowany jest hasłem o aparacie w kieszeni. Mocno – już w samych materiałach prasowych – eksponowane są też aparaty japońskiej marki. Zupełnie jak gdyby chciano postawić znak równości między smartfonem a lustrzanką. Oczywiście biorąc poprawkę na poprzednie próby, możemy z lekkim dystansem podchodzić do tych zapowiedzi – ALE. Tym razem Sony zapowiada, że stworzyło pierwszy na świecie smartfon wyposażony w warstwowy przetwornik obrazu stacked CMOS z pikselami z dwuwarstwowym tranzystorem.

Xperia 1 V to bardziej aparat niż smartfon?

Sony Xperia 1 V
Sony Xperia 1 V zestawiony z aparatem z serii α, fot. materiały prasowe

Dzięki nowo opracowanej matrycy smartfon z niespotykaną dotąd jakością oddaje bogatą kolorystykę i faktury na obrazach – nawet wykonanych w ciemnych miejscach. Dwukrotnie lepsze niż w poprzednim modelu i parametry w słabym świetle oraz technologia szybkiej rejestracji i nakładania wielu klatek zapobiegają powstawaniu zakłóceń na zdjęciach i rozszerzają zakres dynamiczny do poziomu, jakim charakteryzują się aparaty pełnoklatkowe!

Tylny obiektyw 24 mm jest wyposażony we wspomniany już warstwowy przetwornik obrazu stacked CMOS Exmor T do urządzeń mobilnych, z pikselami z dwuwarstwowym tranzystorem. Z kolei obiektyw 85–125 mm (F2.3–F2.8) z zoomem optycznym pozwala uzyskać jasne portrety z niewielkimi zniekształceniami. Dodatkowo Xperia 1 V wykorzystuje również technologię S-Cinetone znaną ze sprzętu do produkcji filmowej, którą zaadaptowano do urządzeń mobilnych. Dzięki doskonałemu odwzorowaniu ochwyconego obraz materiał filmowy nie wymaga dalszych korekt kolorystyki.

Bogaty zestaw funkcji smartfona Xperia 1 V obejmuje bardzo wydajny, działający w czasie rzeczywistym system AF i wstępnie zaprogramowane ustawienia koloru twórczy wygląd, dostępne również w aparatach i kamerach α. Ustawienia te dostosowane są do różnych scen i wymagań, na przykład różnokolorowych kwiatów, błękitu bezchmurnego nieba czy tworzenia obrazów z miękkim, transparentnym wykończeniem.

Wydajny system Real-time Eye AF i śledzenia w czasie rzeczywistym umożliwia ustawianie ostrości na oczy osoby lub wskazany obiekt. Analiza informacji o odległości pozwala dokładnie ustawiać ostrość nawet na odległe obiekty. Nowością jest tryb zdjęć seryjnych z szybkością do trzydziestu klatek na sekundę i śledzeniem AF/AE, który eliminuje ryzyko przeoczenia ważnej chwili.

Zdjęcia to nie wszystko, Xperia 1 V zapewni też intensywną rozrywkę

Sony Xperia 1 V
Opcje kolorystyczne modelu Xperia 1 V, fot. materiały prasowe

Sony zamontowało w swoim nowym flagowcu sześcioipółcalowy wyświetlacz OLED 4K o częstotliwości odświeżania 120 Hz, a także ciekawy zestaw nagłośnienia. Wzmacniacz o dużej mocy i niskim poziomie zakłóceń zwiększa zasięg i głębię dźwięku. Z kolei rozszerzone pasmo niskich i wysokich częstotliwości przekłada się na większą czystość i dynamikę brzmienia. Razem te funkcje sprawią, że Xperia 1 V świetnie sprawdzi się przy oglądaniu filmów czy słuchaniu muzyki.

Problemem nie będzie też bateria o pojemności 5000 mAh. To wystarczy, by przez dwadzieścia godzin oglądać na smartfonie filmy – a przypominam, że mówimy o wyświetlaczu 4K. Xperia 1 V jest też przystosowana do bezprzewodowego ładowania, a funkcja szybkiego ładowania pozwala w trzydzieści minut naładować baterię nawet do 50%. System optymalizacji ładowania Xperia sprawia natomiast, że po trzech latach użytkowania bateria zachowuje co najmniej 80% maksymalnej pojemności.

Aby zwiększyć wydajność i trwałość smartfona Xperia 1 V, poprawiono energooszczędność i efektywność rozpraszania ciepła. Sprawność energetyczna procesora Snapdragon® 8 Gen2 Mobile Platform jest o 40% wyższa niż procesora w poprzednim modelu. O 20% spadło zużycie energii podczas korzystania z aparatu. Aby zwiększyć wydajność odprowadzania ciepła na zewnątrz, o 60% powiększono arkusz rozpraszający ciepło.

Oczywiście na koniec pozostaje kwestia najbardziej kłopotliwa

Sony Xperia 1 V w komplecie ze słuchawkami, fot. materiały prasowe

Xperia 1 V rzeczywiście zdaje się modelem bardzo udanym. Podzespoły sprawiają, że smartfon powinien zadowolić każdego, natomiast wszelcy twórcy internetowi powinni wręcz pokochać zaawansowane parametry fotograficzne modelu. Najpierw trzeba ich jednak przekonać do wizji firmy, która zwyczajnie wypadła z obiegu, a następnie sprawić, że za smartfona mało popularnej firmy zapłacą około... 6500 złotych. Już teraz można zapisać się do newslettera, który poinformuje nas, kiedy ruszy przedsprzedaż – w ofercie ze słuchawkami. Natomiast Xperia 1 V trafi do sprzedaży pod koniec czerwca. Wtedy też przekonamy się, czy to model, który zachwyci, czy zrobi wrażenie jedynie na papierze. Pewne jest natomiast to, że nawet jeśli nie sprzętowo, to przynajmniej cenowo Sony zamierza konkurować z Apple'em i Samsungiem.

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.

News will be here