News will be here

Dziś sportowy charakter przynajmniej części samochodów dostępnych w ofercie Lexusa to element tak oczywisty, jak ekskluzywność limuzyn tej marki. Ba, na przestrzeni lat wyodrębniła się przecież seria F, podkręcająca osiągi poszczególnych modeli. Od charakteru po rzeczywiste osiągnięcia na torze jest jednak długa droga, ale i tego nie można odmówić Japończykom. Dziwi jedynie fakt, że oficjalny program wyścigowy Lexusa uruchomiono dopiero w roku 2015. Oczywiste jest jednak, że i bez niego ambicje szefostwa firmy sięgały wysoko. A wszystko zaczęło się jeszcze w latach 90.

Po co komu program wyścigowy, gdy ma tak utalentowanych inżynierów?

Lexus GS 400, który w 1999 rywalizował w zawodach Grand-Am
Lexus GS 400, który w 1999 rywalizował w zawodach Grand-Am

Programy wyścigowe to w branży motoryzacyjnej coś tak naturalnego, jak programy kosmiczne dla NASA. Zresztą, jeśli przyjrzymy się poszczególnym seriom wyścigowym w różnych krajach, jak DTM czy Super GT, zrozumiemy dlaczego. To po prostu kolejne pole do rywalizacji z rodzimymi markami, ale i z konkurencją z odległych krajów. Lexus długo jednak nie uczestniczył w tym na całego. Swoje pierwsze występy marka zaliczyła w 1999 roku – w serii Grand-American Motorola Cup, w której ścigały się dwa egzemplarze Lexusa GS 400. Ich kierowcy cztery razy stanęli na podium, a raz nawet wygrali. Chyba nieźle jak na debiutanta?

Powiedzieć, że dobre początki nie przekonały szefostwa koncernu, by pójść za ciosem, to jak nie powiedzieć niczego. To, że program wyścigowy Lexusa nie istnieje, dało się odczuć dwa lata później. Marka wróciła bowiem na tory Ameryki Północnej, ale tym razem udział w Grand-Am ograniczyła do klasy samochodów seryjnych. I tu zresztą poszło im nieźle, bo IS 300 zaciekle walczył z konkurencją, już w czwartym wyścigu zdobywając pole position, a w piątym wygrywając. Jego słabsza wersja – IS 200 – w tym samym czasie rywalizowała w MSA British Touring Car Championship. W tym przypadku marka nie była jednak nawet oficjalnie zaangażowana, a z maszyny korzystał prywatny zespół TotalMotorSport Racing. Pochwały spadły oczywiście zarówno na rajdowców, jak i producenta.

Pora na rewolucję!

Tak na Nürburgringu prezentował się hybrydowy Lexus RX 400h
Tak na Nürburgringu prezentował się hybrydowy Lexus RX 400h

Choć w roku 2005 program wyścigowy Lexusa nadal był w powijakach, japońska marka i tak odważnie poczynała sobie w sportowej rywalizacji. Jednym z najgłośniejszych wydarzeń tamtego okresu jest wystawienie w 24-godzinnym wyścigu na Nürburgring modelu... RX 400h. SUV na torze wyścigowym nie jest tym, czego się spodziewasz, ale Lexus przy okazji pokazał coś innego – po raz pierwszy wystawiono bowiem hybrydę w wyścigu wytrzymałościowym, co oczywiście zaskoczyło wszystkich. Poważne ściganie marka zaczęła jednak dopiero w roku 2006.

Po tym, jak na Nürburgring sprawdził się hybrydowy RX 400h, Lexus podobną strategię obrał w rodzimym wyścigu 24-godzinnym, wystawiając model GS 450h. Zawody zakończyli w połowie stawki, ale w klasie paliw alternatywnych finiszowali tuż za podium. Co jednak najważniejsze, inżynierowie Lexusa uzyskali wówczas olbrzymie ilości danych, które w późniejszych latach pozwoliły na rozwój technologii hybrydowej i zwiększenie jej wydajności.

Jeden z Lexusów SC 430, które w 2006 roku rywalizowały w Super GT
Jeden z Lexusów SC 430, które w 2006 roku rywalizowały w Super GT

2006 to jednak przede wszystkim debiut modelu SC 430 w Super GT. Gdy koncern Toyoty przymierzał się do wycofania Supry z japońskiej serii wyścigowej, postanowiono, że kultowy model zastąpi samochód siostrzanej marki. Zmiana ta okazała się zaś strzałem w dziesiątkę! SC 430 triumfował już w debiucie i świetnie sobie radził, dominując w klasie GT500 przez kolejnych kilka lat.

W 2008 roku smaczku rywalizacji w Super GT dodało dołączenie do stawki w klasie GT300 Lexusa IS 350. Jedno zwycięstwo w debiutanckim sezonie to niewiele, ale te doświadczenia przekuto w triumf rok później.

Po co ci supersamochód, jeśli go nie używasz?

Prototypowe Lexusy LF-A, które ścigały się w 2009 roku
Prototypowe Lexusy LF-A, które ścigały się w 2009 roku

Program wyścigowy Lexusa, choć wciąż żyjący nieoficjalnie, wyrósł na całej gamie doświadczeń inżynierów marki. Trudno natomiast nie zauważyć, jak istotnym wydarzeniem było w tym kontekście stworzenie kultowego modelu LFA. Supersamochód. Wielkie marzenie Akio Toyody... Zanim jednak wyprodukowano limitowaną liczbę egzemplarzy tego cacka, firma postanowiła wyjechać na tor koncepcyjnym LF-A.

Pierwsze przymiarki do sportu motorowego prototyp robił już w roku 2008, gdy dwukrotnie pojawił się na Nürburgringu. Debiut był taki sobie, choć model nieoczekiwanie wygrał w klasie SP8 (o wiele mocniejsze maszyny nie ukończyły tych zmagań), natomiast w wyścigu 24-godzinnym doszło do kraksy, która skutecznie udaremniła Lexusowi rywalizację. Na słynny niemiecki tor dwa prototypowe LF-A powróciły jednak rok później. To przetarcie pozwoliło jednak zebrać wystarczające dane, by zapewnić zwycięstwo w swojej klasie Lexusowi LFA, który wziął udział w tym wyścigu w roku 2010. Trzy lata "testów" w boju wykorzystano przy kreowaniu ostatecznego kształtu supersamochodu, którego produkcję rozpoczęto w grudniu tego samego roku.

Rajdowe Lexusy LFA zespołu Gazoo Racing z 2010 roku
Rajdowe Lexusy LFA zespołu Gazoo Racing z 2010 roku

Sam proces powstawania Lexusa LFA uznawany jest za jeden z momentów przełomowych w historii marki. Zmiana podejścia do produkcji samochodów, ale i ich designu ujawniła się niewiele potem, zapoczątkowując najlepszy okres w historii marki. W kolejnych latach nie odpuszczano rywalizacji na torach, aż w końcu zaprezentowano Lexusa IS F CCS-R. Model zadebiutował podczas Tokyo Auto Salonu 2011, a w kolejnych dwóch latach z powodzeniem rywalizował na torach. Wielu branżowych obserwatorów zastanawiało się nad wykorzystywanymi w tym modelu technologiami i ich przyszłością. Nikt się nie spodziewał, że to jedynie moduł rozwojowy zupełnie innego modelu – Lexusa RC F Carbon.

Nadszedł czas, by wyznaczyć następcę legendy i zapoczątkować program wyścigowy Lexusa

Wizyta w boksie Lexusa RC F GT3 zespołu Emil Frey Lexus Racing Team
Wizyta w boksie Lexusa RC F GT3 zespołu Emil Frey Lexus Racing Team

Piętnaście lat doświadczeń postanowiono przelać na jeden, konkretny model, który miał przejąć pałeczkę od kultowego LFA. Podczas Geneva Motor Show 2014 zaprezentowano zatem model koncepcyjny wyścigowego Lexusa RC F GT3. Samochód zgłoszono do rywalizacji w klasie GT500 serii Super GT, gdzie ten zaczął pisać swoją legendę. Najsłynniejszym wyczynem po dziś pozostają zmagania na torze Suzuka, gdzie bolid Lexusa przewodził stawce przez całe pięć i pół godziny zmagań. Od początku aż do końca, od pierwszego do 173 okrążenia to właśnie on dominował.

Podbudowani wynikami włodarze koncernu Toyoty w końcu byli gotowi. W roku 2015 podczas North American International Auto Show oficjalnie zapoczątkowano program wyścigowy Lexusa. Zaprezentowano logotyp i koncepcję rozwoju, ale przede wszystkim oficjalnie uruchomiono program Lexus Racing, który od teraz sprawował pieczę nad poczynaniami marki na różnych torach. Reszta, jak mawiają, to już historia...

Lexus RC F GT3 długo dominował w serii Super GT GT500, z sukcesami rywalizował też poza Japonią. Ostatecznie, na skutek zmian w przepisach, musiał jednak zejść do klasy GT300. W GT500 zastąpił go Lexus LC, który także pisze historię sportu motorowego w Japonii. Zwieńczeniem historii rajdowej tego przełomowego modelu jest natomiast wypuszczenie na rynek modelu RC F Track Edition w roku 2019. Teraz pozostaje jedynie czekać, by na podobne upamiętnienie doczekało się flagowe coupé marki, które obecnie dzieli i rządzi na japońskich torach.

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.

News will be here