Nie do końca wiadomo, skąd "Autohome" posiada informacje na temat nowego crossovera japońskiej marki premium. Portal powołuje się na "zagraniczne media", podczas gdy te źródeł informacji upatrują właśnie w chińskim serwisie motoryzacyjnym. Lexus BX na razie pozostaje zatem w sferze plotek, które w dużej mierze wywołała zapewne kwietniowa zapowiedź Toyoty Yaris Cross. Dziennikarze z Państwa Środka mają jednak pewne doświadczenia w trafnym przewidywaniu posunięć motoryzacyjnych marek, zatem lawina domysłów ruszyła. Temat podchwycili zresztą graficy, szybko prezentując potencjalny wygląd nowego crossovera.

Japończycy zmienili zdanie?

Tak mógłby prezentować się Lexus BX (grafika nieoficjalna), fot. Kleber Silva/Bēhance
Tak mógłby prezentować się Lexus BX (grafika nieoficjalna), fot. Kleber Silva/Bēhance

W przeszłości niejednokrotnie to właśnie dziennikarze z Państwa Środka uprzedzali fakty i z dużym wyprzedzeniem informowali o planach motoryzacyjnych potentatów. Jeśli zatem wierzyć doniesieniom prasowym, na horyzoncie majaczy nam Lexus BX. Skąd pomysł na nazwę? X to oczywiście standardowy element oznaczeń SUV-ów i crossoverów Lexusa. B ma natomiast nawiązywać do segmentu, w którym umiejscowiony zostałby nowy crossover. To jednak nie musi się potwierdzić – ot, model UX według powyższej logiki należałoby przemianować na CX.

Warto jednak podkreślić, że informacje te są szczególnie zaskakujące ze względu na sprzeczność z zapowiedziami włodarzy marki. Lexus UX miał być najmniejszym modelem, na jaki zdecydują się Japończycy. Problemem może być także cena. Wysoki próg w segmencie B nie jest raczej dobrym pomysłem, zatem możemy być świadkiem ciekawej zmiany strategii... albo ofiarami kaczki dziennikarskiej.

Lexus BX może okazać się sukcesem, o ile w ogóle powstanie

Fot. Kleber Silva/Bēhance
Fot. Kleber Silva/Bēhance

O szczegółach technicznych wiadomo niewiele, choć domysły oczywiście się pojawiają. Lexus BX miałby powstawać na platformie GA-B w architekturze TNGA, podobnie jak Toyota Yaris Cross. Chińskie źródła traktują model Lexusa wręcz jako wersję premium samochodu siostrzanej marki. Zmianie uległyby zatem detale nadwozia, by nadać mu charakterystycznych cech obecnego designu Lexusa. Pozostałe informacje, jak możliwość wprowadzenia napędu na cztery koła czy wykorzystanie napędu hybrydowego z półtoralitrowym silnikiem benzynowym o łącznej mocy 116 KM, to jednak kalka zapowiedzi dotyczących nowej wersji Yarisa. Warto zresztą przepuścić to wszystko także przez pryzmat obecnie obowiązującej strategii Lexus Electrified.

Biorąc pod uwagę olbrzymi sukces modelu UX, można jednak domniemywać, że Lexus wziął poprawkę na swoje plany. Większe modele tej marki sprzedają się świetnie, a crossover, który trafił do salonów na początku 2019 roku, okazał się jednym z największych hitów ubiegłego roku. Wytypowano go także jako pierwszy model, który oferowany będzie z napędem elektrycznym. Swoją drogą, pierwszym rynkiem zbytu UX 300e są Chiny. Tym, co wydaje się niemal pewne, jest natomiast fakt, że Lexus BX nie trafiłby na rynek amerykański. Być może japońska marka przygotowuje więc coś specjalnego dla Europy i Azji, ale na te domysły zdecydowanie za wcześnie. Zgodnie z informacjami "Autohome" Lexus BX zadebiutuje bowiem dopiero w 2023 roku.

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.