News will be here

Kolejna, już 48. edycja dwudziestoczterogodzinnego wyścigu na kultowym torze Nürburgring odbędzie się w dniach 21-24 maja. Niemal pół roku wcześniej przedstawiciele Toyota Gazoo Racing i Lexusa postanowili jednak podzielić się ciekawymi informacjami. Japończycy, którzy w ostatnich latach coraz lepiej radzą sobie w torowych potyczkach, w Niemczech pojawią się trzeci rok z rzędu. Ponownie ich kierowcy (Hiroaki Ishiura, Masahiro Sasaki, Kazuya Ōshima i Naoya Gamo) zasiądą w specjalnie przygotowanym modelu flagowego coupé marki... Tym razem jednak będzie to naprawdę wyjątkowy okaz!

Nürburgring najlepszym miejscem do testów

Hiroaki Ishiura, Masahiro Sasaki, Kazuya Ōshima i Naoya Gamo, którzy poprowadzą Lexusa LC w 24-godzinnym wyścigu na Nürburgringu, fot. Lexus International
Hiroaki Ishiura, Masahiro Sasaki, Kazuya Ōshima i Naoya Gamo, którzy poprowadzą Lexusa LC w 24-godzinnym wyścigu na Nürburgringu, fot. Lexus International

Nawet osoby średnio zorientowane w sporcie motorowym prawdopodobnie znają tę nazwę. Nürburgring to legenda – jedna z najbardziej wymagających, ale też najbardziej malowniczych tras. Tor jest regularnym miejscem wydarzeń kulturalnych i wyścigów, ale też wiele marek często wybiera go na miejsce testów. Nie inaczej jest w przypadku Lexusa, który nawet zapożyczył nazwę dla specjalnej edycji swojego supersamochodu – LFA Nürburgring Edition. W roku 2020 pętla wokół miasteczka Nürburg stanie się natomiast miejscem nietypowych testów nowej wersji duchowego spadkobiercy LFA.

Już na początku zeszłego roku pojawiły się informacje, jakoby Lexus szykował wersję F dla modelu LC. Te zaś nasilały się z czasem, a momentem przełomowym mogą okazać się najbliższe targi motoryzacyjne w Detroit. To właśnie tam debiutowały inne modele z serii F. W tym roku North American International Auto Show po raz pierwszy od ponad trzech dekad nie odbędzie się jednak w styczniu – imprezę przeniesiono na czerwiec. Jakie ma to jednak znaczenie w związku z wyczynową potyczką na torze Nürburgring?

Lexus LC F supersamochodem?

Testowy model LC, przyłapany w zeszłym roku właśnie na torze Nürburgring, fot. Club Lexus
Testowy model LC, przyłapany w zeszłym roku właśnie na torze Nürburgring, fot. Club Lexus

Jak wspomniałem, Toyota Gazoo Racing i Lexus ogłosili kilka istotnych informacji na temat występu na torze Nürburgring. Korzystając ze swych wyścigowych doświadczeń, także ten wyścig Japończycy traktują jako sprawdzian swoich technologii. Testowana będzie konstrukcja nadwozia i elementów aerodynamicznych; zawieszenie; wspomaganie i systemy ABS czy technologie kontroli trakcji i stabilności. Najważniejsze wydaje się natomiast wprowadzenie nowej jednostki napędowej – V8 Twin Turbo. Specyfikacja konstrukcji owiana jest tajemnicą. Nie wiadomo nawet, czy to zupełnie nowa jednostka, czy oparto ją na obecnej, pięciolitrowej V-ósemce 2UR-GSE, o mocy 471 koni mechanicznych. Mówi się jednak, że silnik z podwójną turbosprężarką może wykręcać nawet ponad 600 KM.

Zaraz, zaraz – powiecie – przecież to sport wyczynowy, silnik musi być potężny. Przedstawiciele koncernu Toyoty wprost jednak poinformowali, że występ na ADAC TOTAL 2020 Nürburgring to test silnika, który następnie trafi do modeli seryjnych. Wyobrażacie sobie, by którykolwiek z obecnych modeli – nawet z serii F – mógł dysponować taką mocą? Debiut nowego, tak potężnego silnika, zdaje się niczym innym, jak zawoalowaną zapowiedzą modelu LC F. Co ciekawe, takie osiągi mogą wywindować flagowe coupé Lexusa o klasę wyżej – do segmentu supersamochodów. A ponieważ tegoroczne NAIAS odbędzie się kilka tygodni po wyścigu na Nürburgring... Kto wie, może w Detroit czeka nas premiera roku.

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.

News will be here